Mecz zapowiadał się interesująco, bo grały pierwsza z trzecią drużyną tabeli. Sokół od kilku lat walczy o awans, ale wciąż brakuje przysłowiowej kropki nad “i”. Beniaminek z Siedlec rozpoczął sezon trzema zwycięstwami i liderowaniem w tabeli, ale w poprzedniej kolejce wysoko przegrał w Kondratowicach. Ciekawostką byli tym razem sędziowie asystenci - ojciec z synem (Zbigniew i Arkadiusz Maziarzowie).
Reklama
W „A”-klasowych derbach gminy Oława wysokie zwycięstwo marcinowickiego Sokoła, który potwierdził swoje aspiracje do awansu
Goście rozpoczęli od mocnego uderzenia. W pierwszym kwadransie mieli trzy okazje strzeleckie. W 2 minucie Łukasz Najowicz obronił strzał Sebastiana Tylki, a w 10 min. Radosław Piasecki nie trafił do bramki. Pięć minut później Marek Wójcik nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Po chwili doszło do ostrego starcia między Rafałem Koziną a Emilem Kędziorem. W rezultacie grający trener gospodarzy musiał opuścić boisko, a później został odwieziony karetką do szpitala z podejrzeniem złamania nogi. Kibice Błękitnych mieli pretensje do zawodnika Sokoła, że specjalnie zaatakował nogi byłego kolegi klubowego, aby wyeliminować go z gry. Inaczej oceniali to przyjezdni. Według nich, to była walka o piłkę, bo nawet sędzia nie ukarał Kędziora kartką.
Pierwszego gola strzelił Artur Woźniak z rzutu wolnego w 23 min., wykorzystując źle ustawiony mur. Przed przerwą Tylka główkował po rzucie rożnym, ale piłka przeszła nad poprzeczką.
Po przerwie mecz nabrał rumieńców, było wiele sytuacji podbramkowych. Najpierw Wojciech Suchojad próbował zaskoczyć Artura Walczaka. W 64 min. Radosław Piasecki dośrodkował z rzutu rożnego, a Woźniak nie trafił w piłkę. Po chwili efektowną kontrę Sokoła wykończył Emil Kędzior. Przyjezdni poszli za ciosem i co chwilę sunęły akcje na bramkę Najowicza. W 70 min. Krzysztof Messyasz strzelił w sytuacji sam na sam, a raczej podał piłkę bramkarzowi. Następnie Woźniak zagrał do Tylki, a ten z bliska nie pokonał golkipera gospodarzy. W 76 min. Sebastian Tylka przelobował Najowicza, ale Łukasz Romaniak wybił piłkę z linii bramkowej. Po chwili napastnik Sokoła trafił do siatki, ale z pozycji spalonej i sędzia nie uznał gola. W 85 min. Łukasz Najowicz obronił nogami strzał Tylki, który dwie minuty później zdobył gola. Wynik ustalił Mateusz Soroczyński.
Błękitni Siedlce - Sokół Marcinkowice 0:4
0:1 - Artur Woźniak (w 23 min.)
0:2 - Emil Kędzior (68)
0:3 - Sebastian Tylka (87)
0:4 - Mateusz Soroczyński (90)
Siedlce. Widzów około 200. Sędziował Paweł Kucharczyk, na liniach asystowali Arkadiusz i Zbigniew Maziarzowie.
Żółte kartki: Marek Wójcik, Radosław Piasecki i Krzysztof Messyasz.
Błękitni: Najowicz - Ł.Rolka, Kozina (18 Droździel), Ł.Romaniak (85 Tyluś), Przystawski - Berezowski (55 Burkiewicz), Szołdra, Bielecki, A.Romaniak - D.Kędzior, Suchojad.
Sokół: A.Walczak (90 Paluch) - Rakoczy M.Soroczyński, P.Walczak, Messyasz - Czech (46 J.Wójcik), Piasecki, M.Wójcik, Woźniak - E.Kędzior, Tylka.
Tekst i fot.:
Jacek Polasz
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze