Spotkanie odbyło się w Żórawinie, ponieważ śleszowskie boisko nie zostało dopuszczone do rozgrywek klasy okręgowej. Gospodarze zagrali w najsilniejszym składzie, a w drużynie Świtezi zabrakło kontuzjowanego Jacka Zarównego.
Reklama
Pojedynek derbowy był zacięty i emocjonujący. Do pierwszego zwycięstwa w tegorocznych rozgrywkach poprowadził wiązowian Sebastian Kornaga, który czterokrotnie wpisał się na listę strzelców
Początek był nerwowy, mnożyły się faule i niecelne podania. W 7 minucie rzut wolny z prawej strony egzekwował Tomasz Łach, piłka trafiła do Sebastiana Kornagi, który potężnym uderzeniem zza linii pola karnego zdobył gola dla wiązowian.
Odpowiedź śleszowian była natychmiastowa. Na polu karnym Świtezi faulowano Kamila Żbika, a jedenastkę skutecznie wykonał Marcin Osiecki. Chwilę później dobrze dysponowany Kornaga, przy biernej postawie obrony, podwyższył na 2:1 dla wiązowian.
W 17 minucie padła najpiękniejsza bramka meczu - z prawego skrzydła dośrodkował Tomasz Kabała, a Kornaga fantastycznym strzałem z przewrotki umieścił piłkę w siatce, kompletując hat-tricka.
Gospodarze ruszyli do odrabiania strat. W 30 minucie piłka wędrowała jak po sznurku, trafiła do Tomasza Siciarza, który zdobył kontaktowego gola.
Po zmianie stron atakowali śleszowianie. Najpierw Wojciech Budny wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Siciarza, a po chwili Michał Krawczyszyn przegrał pojedynek sam na sam z Marcinem Krawcem.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 52 minucie, kiedy Tomasz Łach zdobył czwartego gola dla wiązowian, pięknym strzałem z rzutu wolnego. Chwilę później znów w roli głównej wystąpił Kornaga. Napastnik Świtezi przejął podanie Marka Budnego i ze spokojem trafił do siatki. Po tej bramce gospodarzom puściły nerwy - w 67 minucie usunięty został z boiska Krzysztof Kubasiak, po drugiej żółtej kartce.
Grający w przewadze wiązowianie długo utrzymywali się przy piłce, często zagrażając bramce Krystiana Sapuna. - Pograjcie piłką, niech oni biegają - instruował swoich podopiecznych trener Bartłomiej Mikoda. Taka taktyka okazała się skuteczna - opadający z sił piłkarze LKS nie wykazywali ochoty do walki.
W samej końcówce wynik spotkania na 5:3 ustalił Kamil Żbik, efektownym uderzeniem z rzutu wolnego.
Pomeczowe komentarze
Tomasz Piątkowski - trener LKS Stary Śleszów:
- Przepraszam, ale dzisiaj nie będę komentował gry mojego zespołu…
Bartłomiej Mikoda- trener Świtezi Wiązów:
- W grze drużyny widać jeszcze sporo niedociągnięć. Cieszą natomiast trzy punkty, wywalczone w derbowym spotkaniu. Jestem zadowolony z zaangażowania zawodników, którzy zostawili na boisku dużo zdrowia. Z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na zwycięstwo, stworzyliśmy więcej okazji strzeleckich i potrafiliśmy je wykorzystać. Na sukces pracowała cała drużyna, ale szczególnie chciałbym pochwalić Sebastiana Kornagę, którego bramki przesądziły o losach spotkania, a gol strzelony przewrotką to były „stadiony świata”...
LKS Stary Śleszów - Świteź Wiązów 3:5
0:1 - Sebastian Kornaga (7)
1:1 - Marcin Osiecki (10)
1:2, 1:3 - Sebastian Kornaga (12 i 17)
2:3 - Adam Siciarz (30)
2:4 - Tomasz Łach (52)
2:5 - Sebastian Kornaga (64)
3:5 - Kamil Żbik (+90)
Żórawina. Widzów około 150. Sędziowali Artur Przystarz jako główny oraz Robert Lecki i Marek Proć - asystenci liniowi.
Czerwona kartka: Krzysztof Kubasiak (w 67 min.) - po drugiej żółtej, za niesportowe zachowanie.
Żółte kartki: Krzysztof Kubasiak i Sławomir Wrótny oraz Tomasz Kabała - wszyscy za faule.
LKS: Sapun - Jankowski, Wrótny, Głodek, Kubasiak - Żbik, Draczyński (70 B.Wlaźlak), Osiecki, Kuriata (46 Krawczyszyn) - Cięciara (60 Biały), Siciarz (77 G.Wlaźlak).
Świteź: Krawiec - M.Kokorudz, Z.Kokorudz (83 Ł.Kukawski), W.Budny, Koszelowski (75 Kendzierski) - Idczak, Łach (89 M.Kukawski), Dziębowski, Kabała - Kornaga, M.Budny.
Tomasz Neumann
Fot.: Piotr Walęciak
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze