Mecz rozgrywano w Żórawinie, bo boisko w Śleszowie nie uzyskało licencji. Na stadion przybyło wielu kibiców śleszowian, którzy chcieli zobaczyć swoich ulubieńców w pierwszym meczu klasy okręgowej. LKS stanął przed trudnym zadaniem, bo drużynę Baryczy wzmocnił Krzysztof Szewczyk znany z występów we wrocławskim Śląsku. Początek należał do gości, którzy mogli prowadzić już w 2 minucie. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła najwyżej wyskoczył do piłki Łukasz Lombarski, jednak jego główka trafiła w poprzeczkę. Po kilku minutach mecz się wyrównał, gospodarze nabrali odwagi i zaczęli konstruować akcje ofensywne. Wszystko układało się dobrze, ale tylko do 30 metrów od bramki rywali. W 23 minucie Krzysztof Szewczyk zagrał do Łukasza Lombarskiego, a ten lobem pokonał Sapuna. Stracona bramka podziała niekorzystnie na gospodarzy, za to goście poszli za ciosem. W 31 minucie rzut wolny z narożnika pola karnego egzekwował Przemysław Grochowicki, popisał się precyzyjnym strzałem i bezradny Sapun musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. To był gwóźdź do trumny śleszowian. Kompletnie załamani zapomnieli jak się gra w piłkę. Goście wyczuli swoją szansę i wciąż atakowali. Tylko dzięki szczęściu i dobrej dyspozycji Sapuna do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron Barycz nadal dominowała. Bramkarz LKS miał pełne ręce roboty. Nie ułatwiali mu zadania jego koledzy z obrony, którzy pozwalali napastnikom gości niemal na wszystko. W 52 minucie Robert Bieńkowski wykorzystał nieporadność obrońców, przelobował Sapuna z 20 metrów. Śleszowianie nie potrafili przeciwstawić się naporowi gości, a jedyną okazję stworzył Mariusz Cięciara, który przejął piłkę pod polem karnym, ale strzelił poza słupek. W 56 minucie znowu fatalnie zachowała się defensywa gospodarzy i Bieńkowski znowu pokonał bramkarza śleszowian, a w 76 minucie ustalił wynik meczu, wykorzystując nieudaną pułapkę ofsajdową. Do końca wyglądało podobnie, ale śleszowianie uchronili się przed wyższą porażką dzięki nonszalancji napastników gości.
Reklama
Po historycznym awansie śleszowian, przyszedł czas na historyczny pierwszy mecz w klasie okręgowej. Licznie zebrani kibice mieli nadzieję na zwycięstwo swoich pupili. Stało się inaczej, podopieczni Tomasza Piątkowskiego przegrali wysoko po słabej grze
LKS Stary Śleszów - Barycz Milicz 0:5
0:1 - Łukasz Lombarski (23)
0:2 - Przemysław Grochowicki (31)
0:3, 0:4, 0:5 - Robert Bieńkowski (52, 56 i 76)
Żórawina. Widzów około 250. Sędziował Jacek Grondowy, na liniach asystowali Mirosław Mazgaj oraz Bartłomiej Raczek.
Żółte kartki: Bogdan Draczyński (16) - za niesportowe zachowanie, Przemysław Grochowicki (51) - za faule.
LKS: Sapun - Zarzycki (60 Janusz), Kubasiak (73 Stranin), Głodek, Jankowski - G.Wlaźlak (63 Biały), Draczyński, B.Wlaźlak, Osiecki, Żbik - Cięciara (57 Siciarz).
Barycz: Naskrętski - Grzybek, Gajowy, Kołodziej, Samulski - Łukowiak, Pośpiech, Szewczyk, Grochowicki (57 Woźniak), Kliś - Lombarski (46 Bieńkowski).
Tekst i fot.:
Piotr Walęciak
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze