Pierwsze minuty należały do gospodarzy. Jakub Bednarek strzelił z dystansu, a piłka zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę później ten sam zawodnik główkował, ale trafił w słupek. Wiązowianie sprawiali wrażenie wolniejszych i mniej bojowych niż beniaminek, który miał przewagę w środku pola. Mimo to prowadzenie zdobyli goście. Zbigniew Kokorudz otrzymał piłkę na polu karnym i w asyście dwóch obrońców trafił do siatki. Zdezorientowani takim obrotem sprawy gospodarze zaczęli grać nerwowo. Coraz lepiej poczynali sobie goście, którzy dokładniej rozgrywali piłkę i groźnie kontrowali. Wydawało się, że Świteź nabierze wiatru w żagle. Stało się inaczej, najpierw piłkę stracił Jacek Zarówny, przejął ją na 25 metrze Zbigniew Woźniak i strzelił na bramkę Krawca. Piłka leciała blisko bramkarza Świtezi, jednak trafiła do siatki.
Reklama
Przed sezonem w obydwu klubach zmienili się trenerzy, są to młodzi szkoleniowcy. W KS Łozina - Tomasz Sarniak, wychowanek Śląska i były gracz Wulkana Wrocław. W Świtezi - Bartłomiej Mikoda, były zawodnik tej drużyny oraz MKS Oława i LKS Stary Śleszów
Dwie minuty później strzelił z dystansu Łukasz Wygowski. Piłka zmierzała w środek bramki i znów nie popisał się golkiper gości. Najpierw odbił futbolówkę przed siebie, dopadł do niej Paweł Dalach, minął Krawca, a ten zatrzymał rywala w nieprzepisowy sposób. Rzut karny wykorzystał Tomasz Kozimor.
Po przerwie trener Świtezi Bartłomiej Mikoda wprowadził zmiany w ustawieniu. Świteź przeszła na system 4-4-2. Gra się wyrównała, a goście uwierzyli, że mogą przynajmniej zremisować. Ich akcje były składniejsze, jednak dobrze grający blok defensywny Łoziny rozbijał je przed polem karnym.
Później na boisku zapanował chaos. Było dużo walki w środku pola, zawodnicy często przekraczali przepisy. Po rzucie wolnym w 60 minucie najwyżej do piłki wyskoczył Kozimor i skierował piłkę głową do siatki. Po tym trafieniu uszło powietrze z gości. Na boisku przeważali gospodarze i stwarzali kolejne sytuacje. W 75 minucie rzut rożny egzekwował Jakub Bednarek, a główkował do siatki Tomasz Kozimor, ustalając wynik meczu.
KS Łozina - Świteź Wiązów 4:1
0:1 - Zbigniew Kokorudz (19)
1:1 - Zbigniew Woźniak (29)
2:1, 3:1, 4:1 - Tomasz Kozimor (32, 60 i 75)
Łozina. Widzów około 350. Sędziował Jakub Macarewicz, na liniach asystowali Józef Bronowicki oraz Tadeusz Miałkowski.
Żółte kartki: Zbigniew Kokorudz (11), Wojciech Woźniak (47) - za niesportowe zachowanie, Tomasz Dejneka (54), Bartłomiej Augustyn (72) - za faule.
KS Łozina: Szczepański - Szydełko, W.Woźniak, Sarniak (10 Skalski, 71 Puzio), Jóźwik - Dejneka, Z.Woźniak, Kozimor, Bednarek - Wygowski, Dalach.
Świteź: Krawiec - Kabała, W.Budny, Z.Kokorudz, Augustyn - Koszelowski (84 M.Kokorudz), Dziębowski, Zarówny, Łach, Idczak - Jędras (71 Kendzierski).
*
Bartłomiej Mikoda nie może uznać swojego debiutu za wymarzony, przed jego drużyną jeszcze sporo pracy. Można jednak zauważyć pozytywne elementy. Wiązowianie nie opierają już swojej gry tylko na walce, ale próbują konstruować akcje. Być może z biegiem czasu Świteź zacznie grać lepiej i skuteczniej, przekonamy się już 23 sierpnia. Wtedy Świteź zmierzy się z Sokołem Wielka Lipa, początek godz. 11.00.
Tekst i fot.:
Piotr Walęciak
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze