Drużyna z Zagłębia Miedziowego jest jednym z głównych faworytów do drugoligowego awansu, więc wygrać z nią na pewno nie będzie łatwo. Bilans dotychczasowych spotkań tych zespołów - w drugiej, w trzeciej i w czwartej lidze - jest bardzo niekorzystny dla oławian. Nasi piłkarze wygrali z Chrobrym tylko dwa razy i to bardzo dawno, w 1991 roku. W poprzednim sezonie trzecioligowym z powodu przejęcia wrocławskiego Wulkana oławianie dwukrotnie grali z Chrobrym na wyjeździe, przegrywając jesienią 1:2 i wiosną 0:4. Oba pojedynki były bardzo zacięte, a zwłaszcza ten z rundy jesiennej trzymał w napięciu do ostatnich minut. Jak będzie tym razem? Przekonamy się już w sobotę. Początek spotkania na stadionie przy ulicy Sportowej w Oławie o godzinie 17.00.
Reklama
W sobotę 8 sierpnia piłkarze MKS SCA Oława zainaugurują nowy sezon trzecioligowy pojedynkiem z Chrobrym Głogów…
Prezes MKS Jerzy Woźniak apeluje za naszym pośrednictwem do wszystkich kibiców, wybierających się na ten mecz, o zabranie dowodu osobistego lub innego dokumentu tożsamości. - To efekt obowiązującej od 1 sierpnia nowelizacji ustawy z 20 marca 2009 o bezpieczeństwie i organizacji imprez masowych - wyjaśnia szef oławskiego klubu.
Nowe twarze, nowy sponsor
Informowaliśmy na bieżąco o zmianach kadrowych w MKS, które następowały w przerwie letniej. Najwięcej zamieszania było z nowym szkoleniowcem. W czerwcu przewinęło się przez oławski klub aż czterech, a nawet pięciu trenerów drużyny seniorów: Jacek Opałka, Łukasz Becella, Zbigniew Mandziejewicz, Waldemar Tęsiorowski i Janusz Jedynak. To swoisty rekord. Ostatecznie w nowym sezonie poprowadzi MKS Wiesław Wojno - trener o znanym nazwisku i ze sporym dorobkiem. - Wybór szkoleniowca tej klasy najlepiej świadczy o celu, jaki zarząd klubu stawia przed drużyną w nowym sezonie - ma nim być bezpośredni awans do II ligi - mówi prezes Jerzy Woźniak.
W realizacji zadania ma pomóc także nowy sponsor - SCA Hygiene Products, oławskie przedsiębiorstwo, należące do szwedzkiego koncernu, wytwarzającego artykuły higieniczne. W środę 5 sierpnia, już po zamknięciu tego wydania gazety, władze klubu i przedstawiciele SCA mieli uroczyście podpisać umowę sponsorską. Do tego momentu nie ujawniano szczegółów. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że pomoc finansowa SCA dla MKS będzie zbliżona do tej, jaką kiedyś udzielała oławskim piłkarzom inna szwedzka firma, działająca w Oławie - Autoliv Poland.
Jest nowy trener, nowy sponsor, są też nowi piłkarze. Gdy zamykaliśmy to wydanie gazety, szefowie klubu negocjowali transfer bramkarza Damiana Wójcika, wychowanka Zagłębia Lubin, który w poprzednim sezonie wywalczył z Pogonią Szczecin awans do I ligi.
Defensywę MKS na pewno wzmocni wychowanek oławskiego klubu Jakub Kalinowski, który kilka lat spędził w Gawinie Królewska Wola oraz w Motobi Bystrzyca. Nowy pomocnik to Sebastian Wiraszka, który przyszedł do Oławy z drużyny wrocławskiego Śląska, występującej w Młodej Ekstraklasie. Nowi w ataku MKS to dwaj ligowi wyjadacze - Tomasz Kosztowniak i Marcin Wielgus.
Prawdopodobnie całą rundę jesienną ma „z głowy” Łukasz Alama, który w sparingu z Foto-Higieną Gać doznał poważnej kontuzji. - Łukasz miał zerwane wiązadła krzyżowe, jest już po operacji, ale czeka go długa rehabilitacja - wyjaśnia prezes.
Do Czarnych Jelcz-Laskowice chce odejść Dawid Lipiński, ale na razie nie uzyskał zgody klubu.
- W kadrze pierwszej drużyny mogą jeszcze nastąpić pewne drobne korekty, które są uzależnione głównie od tego, czy nasz drugi zespół zostanie dopuszczony do rozgrywek we wrocławskiej klasie okręgowej - mówi Woźniak. - Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w piątek 7 sierpnia.
Ostatnie sparingi
W sobotę 1 sierpnia na głównej płycie stadionu OCKF piłkarze MKS zagrali sparing ze Skalnikiem Gracze. Drużyna z opolsko-śląskiej grupy III ligi stawiła silny opór oławianom, a w wielu fragmentach meczu była dużo lepsza. Świetnie grał w Skalniku niespełna osiemnastoletni filigranowy Grzegorz Stencel, wyróżniali się też dwaj zawodnicy wrocławskiego Śląska, którzy wiosną występowali w MKS - Radosław Parada i Sebastian Wilusz. Bezbramkowy rezultat zawdzięczają gospodarze świetnie interweniującemu w II połowie Markowi Bihunowi, który chyba ostatecznie przekonał do siebie trenera Wojnę i prawdopodobnie będzie w rozgrywkach ligowych pierwszym bramkarzem MKS. Słabo wypadli natomiast czterej testowani gracze, w tym Rosjanin i Ukrainiec. Żaden z nich nie usatysfakcjonował trenera Wojnę i dlatego nie zagra jesienią w naszej drużynie. Tak samo jak Andrzej Gancarczyk, który chciał wrócić do MKS po wiosennej banicji do Kątów Wrocławskich, ale szybko okazało się, że nie znalazł wspólnego języka ze szkoleniowcem z Lubina.
W pojedynku ze Skalnikiem oławianie grali w składzie: Wójcik (46 Bihun) - Horwat, Kalinowski, Zalewski (46 Kościuk), Nowakowski (46 Kopek) - Milkowski (46 K.Gancarczyk), Sikorski (46 Wiraszka), Grabowski, Mielczarek (46 Ochmański) - Wielgus (46 Kosztowniak) oraz testowani zawodnicy z Rosji i z Ukrainy.
W niedzielę 2 sierpnia MKS zagrał ostatni przedsezonowy sparing - z Czarnymi Jelcz-Laskowice. Chociaż grano na bocznej płycie oławskiego stadionu, to chwilami można było mieć wrażenie, że MKS gra na wyjeździe, bo Czarnych żywiołowo dopingowała blisko stuosobowa grupa kibiców z Jelcza-Laskowic. Niewiele pomogła, bo chociaż gospodarze grali w mocno rezerwowym składzie, wyraźnie dominowali nad beniaminkiem klasy okręgowej. W ataku MKS szalał najmłodszy z rodu Gancarczyków - Mateusz, ale jego ostre zapędy na bramkę Czarnych temperował weteran Waldemar Żelasko. Po zmianie stron trener jelczan Sebastian Sobczak pozwolił odpocząć Żelasce, mocno nękanemu przez napastników MKS i zmęczonemu potwornym upałem. Od tej chwili defensywa Czarnych grała już dużo gorzej, a to, że goście stracili tylko dwie bramki, zawdzięczają szczęściu i rozregulowanym celownikom oławian. Prawdziwym katem jelczan mógł być Grzegorz Lew, który po podaniach Pawła Skorupy ze skrzydła strzelił dwa gole dla MKS (w 54 i w 75 minucie), a miał jeszcze kilka tzw. stuprocentowych, niewykorzystanych okazji. Honorową bramkę dla Czarnych zdobył w 65 minucie Damian Kiełbasa, ładnym strzałem z 25 metrów.
MKS: Florczyk (46 Mordal) - Kopek (46 Pożarycki), Kulej, Wejerowski, W.Gancarczyk - Lew, Wiraszka (46 Kozioł), K.Gancarczyk (78 Kopek), Struzik - M.Gancarczyk (46 Skorupa), Ochmański (46 Grabowski).
Czarni: Mazur (75 Ogorzelski) - Bartosiewicz, Żelasko, Pisarski, Kiełbasa - Domino, Zakliński, Mol, Siwek - Siwiński, Kotliński. Ponadto na zmiany wchodzili: Bury, Borucki, Kołodziejczyk, Łebek, Misztal, Sypień i M.Zając.
Tekst i fot.:
Krzysztof Andrzej Trybulski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze