Jest mieszkanką Oławy. Prosi o opinie w tej jakże ważnej sprawie:
Konieczność zasłaniania ust i nosa obowiązuje nas od 16 kwietnia 2020 roku, a związany jest oczywiście z pandemią COVID- 19. Podlega jemu każdy, kto opuszcza swój dom, mieszkanie, czy posesję. W każdym więc miejscu, gdzie spotykamy się z innymi, obcymi ludźmi musimy zasłonić usta oraz nos.
Czy temu obowiązkowi podlega każdy? Otóż NIE.
Ten tekst jest właśnie o niektórych z nich, o tych, którzy nie zakrywają nosa i ust. Często na ulicach miasta czy wsi, sklepach czy w innych miejscach użytku publicznego spotykają się z niezrozumieniem, pretensjami, a nawet nienawiścią.
Moja koleżanka opowiedziała o dyskryminacji na oławskich ulicach: „Wychodząc na zakupy zostaję zaczepiana i upominana, szczególnie przez osoby starsze, niektórzy tylko cofają się w sklepie widząc mnie bez maseczki, inni stają i patrzą z pogardą, ale są też osoby, które krzyczą na mnie na ulicy: "gdzie masz maseczkę" i komentują, że chodzę i roznoszę wirusa.
Taka sytuacja miała miejsce na Rynku. Starsza kobieta idąca przez pasy zatrzymała się i niegrzecznie skomentowała brak mojej maseczki - zatrzymując tym samym ruch samochodowy. Było mi niezmiernie głupio, ale i czułam się bardzo niekomfortowo. Mam zaświadczenie od lekarza, ale do okazania go policji podczas kontroli i nie muszę go pokazywać wszystkim ludziom wytykającym mnie palcami. Kolejna sytuacja miała miejsce pod sklepem, gdy oznajmiono mi, że nie mogę wejść do sklepu, bo nie mam maseczki.... Znowu nerwy, znowu przykre sytuacje. Nie mogę nosić maseczki ponieważ mam ASTMĘ i jestem alergikiem praktycznie na wszystkie pyłki i nie tylko... Astma jest u mnie rodzinna, choruje mama, choruje moja córka. Moja mama też jest zaczepiana i w obraźliwy sposób traktowana przez ludzi za brak maseczki. Jedna z pań krzyczała za mamą ostatnio „..babo, babo, gdzie masz maseczkę”, odpuściła dopiero, kiedy nadszedł patrol straży miejskiej, co stało się też pożywką dla przechodniów - stali i patrzyli na rozwój sytuacji. To jest bardzo upokarzające i niemiłe, ale zostawmy tę sprawę dla naszych służb porządkowych straży miejskiej i policji, licząc na ich empatię i pomoc...”.
Tymczasem w jednym z punktów, które wyłączają spod obowiązku zakrywania nosa i ust jest punkt mówiący o osobach, które borykają się z problemami z oddychaniem. W serwisie Rzeczypospolitej Polskiej www.gov.pl czytamy: „Zakrywać usta i nos muszą co do zasady wszyscy. Wprowadzamy jednak kilka wyjątków. Wśród nich znajdują się: (…) osoby, które mają problemy z oddychaniem (okazanie orzeczenia lub zaświadczenia nie jest wymagane)".
Ja osobiście zastanawiałam się, czy nie poprosić mojego lekarza o wydanie zaświadczenia, że mam zaawansowaną astmę i alergię. Przy testach alergicznych nie było rzeczy, na którą bym uczulona nie była (a teraz wszystko pyli). Zrezygnowałam jednak po przeczytaniu informacji, że nie muszę go mieć. Jest mi bardzo ciężko. Przed ubraniem maseczki biorę wziewki na rozszerzenie oskrzeli, dlatego jeszcze noszę maseczkę. Nie wiem jednak, ile dam radę tak funkcjonować. Nie wyobrażam sobie np. powrotu do pracy w takim reżimie sanitarnym. Nie dam rady zakryć nosa i ust na tak długo. Ostatnio wracając z paczkomatu zdjęłam maseczkę, bo nie mogłam oddychać. Na szczęście ulica nie była bardzo ruchliwa. Minęło mnie kilka osób. Nikt nie zwrócił mi ustnej uwagi, ale każdy patrzył i to wymownie. Dlaczego? Może dlatego, że nie mam jeszcze 35 lat i na chorą nie wyglądam.
Wyglądałam raczej na kogoś, kto łamie obowiązujące zasady.
Dlatego piszę w imieniu swoim i wszystkich ludzi chorych (a jest ich coraz więcej, tych mających kłopoty z oddychaniem) - nie jesteśmy złośliwi dla Was. Też boimy się COVID-19. Chcielibyśmy zakryć swoje twarze ze względu na bezpieczeństwo, zarówno swoje jak i Wasze, jednak nie jesteśmy w stanie tego zrobić maseczką, chustką, szalikiem, bandamą czy czymkolwiek. Mamy kłopoty z oddychaniem. Możemy mieć zarówno 10 lat, być około 30-tki czy 40-tki. Nie tylko starsi przecież chorują.
Pamiętajcie o tym, gdy na ulicy spotkacie kogoś bez maseczki i spróbujcie zrozumieć, że on już czuje się źle, bo odbiega od obowiązujących standardów zakrywania nosa i ust.
Napisz komentarz
Komentarze