- Ręczę, że na żadnej lekcji nie poznacie tyle historii na raz co tutaj, i nie będzie się przy tym tak dobrze bawić jak tutaj - mówi Małgorzata Łuszczyńska, z oławskiej grupy rekonstruktorów "Ryczynianie znad Odry", współorganizatorka XXIV pikniku historycznego Aprilis w Ryczynie.
Dlaczego tegoroczny piknik będzie wyjątkowy? - Nie jest jubileuszowy, ale tak, będzie wyjątkowy z co najmniej dwóch powodów - mówi Małgorzata Łuszczyńska. - Po pierwsze wracamy po dwóch latach przerwy, która wynikała z pandemii. Po drugie zmieniamy formę z pikniku turystyczno-rekreacyjnego z historią w tle w żywe muzeum i lekcję historii.
Co to znaczy? - Żeby uczyć się historii świata i je rozumieć, trzeba najpierw poznać własną, a nikt tak dobrze jej nie zna jak naukowcy, grupy rekonstrukcyjne, które ją odtwarzają na podstawie wykopalisk i pracy archeologów, historyków, którzy każdy artefakt przenoszą do życia dzisiejszego i pokazują, jak i z czego był zrobiony, jak był używany i do czego służył - kontynuuje Łuszczyńska.
Według zapowiedzi organizatorów podczas tegorocznego spotkania na ryczyńskiej polanie uczestnicy przeniosą się w czasy X i XI wieku, gdy istniał i funkcjonował Ryczyn. Ten, który dziś jest ledwie widoczny, jak jego historia, a co od lat próbują zmienić organizatorzy pikniku, czyli Magdalena Przysiężna-Pizarska, archeolog z Uniwersytetu Opolskiego i członek " Towarzystwa Miłośników Starożytności", oraz "Ryczynianie znad Odry". Uświadomić mieszkańcom okolicznych miejscowości, że historia Ryczyna nie wyłoniła się po wojnie, ale dużo, dużo wcześniej i zasługuje na szacunek oraz poznanie.
To niezwykłe życie minionych czasów ma przybliżyć wspomniana żywa historia. Czyli wyjątkowo duża liczba grup rekonstrukcyjnych, które wezmą udział w tegorocznym pikniku. Turystów, którzy tego dnia wybiorą się na piknik, czeka więc podróż w czasie. Na polanie ma stanąć ponad 30 namiotów, w których będzie prezentować się 25 grup rekonstrukcyjnych, czyli ponad 100 odtwórców historii. Zainteresowani będą mogli zobaczyć, jak powstają gwizdki i zabawki z gliny, a także spróbować samemu je wykonać. Będą grupy odtwarzające X- i XI-wieczne uzbrojenie i ubrania. Hodowcy koni, którzy zaprezentują, jak się kiedyś pracowało z wykorzystaniem tych zwierząt. Rekonstruktorzy zdradza też, jaka była i jak powstawała ówczesna broń. Można też będzie zgłębić tajniki ówczesnej kuchni i nauczyć się między innymi tego, jak się robi podpłomyki, a także ich skosztować. Tajniki swojej profesji zdradzi też zielarka. Opowie nie tylko o tym, jak wykorzystywano rośliny do celów leczniczych, ale też modowych, czyli jak barwiono tkaniny, a ówczesne "krawcowe" zademonstrują, co i jak z nich powstawało. Będzie też coś dla urody, czyli jakich kosmetyków wówczas używano, a także czym się przyozdabiano, tj. jak i z czego tworzono biżuterię. Uczestnicy spotkania będą też mogli poznać tajniki przetwarzania i wykonywania elementów ze skór, filcowania, farbowania, rogownictwa, garncarstwa, ciesielstwa, a także drukarstwa, czy odlewania metalowych kul.
Oprócz tego na przybyłych czekają konkursy, turnieje, pokazy i dobra zabawa z możliwością posmakowania trunków z oławskiego browaru. Jak zawsze będzie też ognisko, przy którym będzie można upiec sobie kiełbaskę lub inny ulubiony przysmak - trzeba tylko pamiętać, by go ze sobą zabrać.
- Zapraszamy wszystkich, małych i dużych, bo ręczę, że na żadnej lekcji nie poznacie tyle historii naraz co tutaj, i nie będzie się przy tym tak dobrze bawić jak tutaj - dodaje Małgorzata Łuszczyńska.
Piknik rozpocznie się o godz. 10.30 - 23 kwietnia na "polanie ryczyńskiej", w nadodrzańskich lasach, obok wrót zalewowych polderu. Patronami spotkania są wójt gminy Oława oraz nadleśniczy Nadleśnictwo Oława.
Napisz komentarz
Komentarze