- Pociągi są nagminnie zatłoczone, a hitem był ostatni poniedziałek 16 października, kiedy to odwołano pociąg o godz. 16.06, a kolejny skład o 16.52 był bardzo krótki i wsiedli do niego pasażerowie z dwóch pociągów (16.06 i 16.52) - pisze do redakcji pani Agnieszka. - Tak nie da się żyć. Polregio ignoruje pasażerów. Regularnie informuję o takiej sytuacji Polregio, Departament Infrastruktury UMWD. Pani Anna Leszczyńska, radna, składała interpelację w tej sprawie. Lata mijają i nic się nie zmienia. Mam świadomość, że przejazdy finansują wspólnie Dolnośląskie i Opolskie, jednak coraz więcej osób dojeżdża pociągiem: dzieci, młodzież, pracownicy, Ukraińcy i inni cudzoziemcy. Nieudolność Polregio nie może przekładać się na codzienność setek osób. W godzinach szczytu przydałby się dodatkowy pociąg, np. o godz. 16.30, żeby rozładować tłok. Poza tym krótkie szynobusy zakupione przez Opolskie to jakaś kpina - są ładne i estetyczne, ale miejsca mało dla ludzi i na bagaże. Jeśli jeszcze wchodzą osoby z wózkami dziecięcymi i rowerami to robi się dramat. Wydzielanie 4 siedzeń dla drużyny konduktorskiej to żart - ostatnio, w poniedziałek, konduktor przegonił starszą panią, ponieważ to "jego przedział konduktorski". Oczywiście powinien mieć miejsce, ale nie wiem, czy potrzebuje aż 4 miejsc - w tak małych składach to sprawa bardzo dyskusyjna.
Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego ma podpisaną umowę z Polregio i to oni są odpowiedzialni za jakość przewozów na tej trasie i oni powinni dostarczyć składy na odpowiednią liczbę pasażerów. I tu nie ma dobrych informacji, bo województwo dolnośląskie ma zawartą umowę z Polregio aż do 2030 roku, a na razie nie ma planów, by ten odcinek dodatkowo obsługiwały Koleje Dolnośląskie.
Rok temu marszałek dolnośląski wydał w sprawie odwoływania pociągów Polregio specjalne oświadczenie: - Masowa skala odwołań pociągów POLREGIO na obsługiwanych przez przewoźnika liniach kolejowych na Dolnym Śląsku stała się zatrważająco wysoka i uderza w pasażerów. Brak realizowania pasażerskich przewozów kolejowych przez POLREGIO, które finansowane są przez Samorząd Województwa Dolnośląskiego, istotnie zaburza funkcjonowanie transportu kolejowego w regionie, uniemożliwiając wielu Dolnoślązakom codzienną komunikację kolejową. Samorząd Województwa stanowczo zażądał, aby realizacja przewozów pasażerskich przez POLREGIO była natychmiast przywrócona, należycie wykonywana i odbywała się z dbałością o pasażerów.
Problem wrócił jednak wiosną tego roku, a radna i szef miejskich struktur PO zorganizowali nawet w tej sprawie konferencję prasową.
- Wspólnie z Markiem Drabińskim zabiegamy o poprawę bezpieczeństwa pasażerów na trasie Oława-Wrocław - mówiła wtedy radna Anna Leszczyńska. - Pisaliśmy do marszałków, były spotkania z dyrektorami departamentu, pisaliśmy do prezesa POLREGIO i do dyrektora. Sytuacja była na tyle dramatyczna, że ludzie mdleli na stojąco, nawet nie byli w stanie upaść, kobiety z wózkami nie miały szans, żeby wejść, rowerzyści nie mieli szans, żeby się dostać do pociągu. Sytuacja od 6 lat nie poprawiła się, a my co roku pisaliśmy wnioski, petycje, uwagi, licząc na to, że w końcu marszałek województwa przychyli się do naszej prośby...
Wreszcie nastąpił przełom. Jak wyjaśnia Drabiński, wpadli na pomysł, żeby złożyć petycję do przewodniczącego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, Andrzeja Jarocha. Szef oławskiej PO wysłał ją 19 stycznia. Po 3 miesiącach (maksymalny okres na rozpatrzenie) otrzymał informację o pozytywnym rozpatrzeniu petycji. - W toku przeprowadzonych spotkań i uzgodnień z województwem opolskim, podpisano protokoły uzgodnień, dotyczących rozkładów jazdy na rok 2023/2024. To zakłada modyfikację oferty na linii Wrocław-Opole oraz między innymi zwiększenie zestawień.
- Mamy obiecane, że składy będą dłuższe, ale dopiero od grudnia, ale dla nas jest to jakiś mały przełom, pozytywny sygnał - mówił Drabiński. - Oczywiście będziemy monitorować sytuację na bieżąco.
To ma być od grudnia. A jak jest teraz?
- Co pewien czas podróżni zostają na peronie. 6 października 2023 o godz. 19.55 wracałam z Wrocławia do Oławy pociągiem relacji Wrocław-Nysa i kilka osób zostało na peronie - pisze Czytelniczka. - Kolejny pociąg przed 21.00 był - wg rozkładu jazdy - ok. 20.50. Poza tym dlaczego nie ma pociągów też np. o 23.00 czy później - czasem człowiek wraca z delegacji czy ma coś do załatwienia we Wrocławiu. Mam szczęście, bo w takich sytuacjach nocuję u rodziny we Wrocławiu, ale inni ludzie mają problem. Polregio to betonowa instytucja.
*
Pytania dotyczące szans na poprawienie komfortu podróżowania na trasie Wrocław-Oława wysłaliśmy do rzeczników prasowych Polregio w obu województwach, czyli dolnośląskim i opolskim.
- Od nowego rozkładu, od 10 grudnia 2023r., w godzinach porannych i popołudniowych szczytów przewozowych większość pociągów będzie kursować w zwiększonym zestawieniu (składy czteroczwagonowe lub sześciowagonowe), zestawione z pojazdów zmodernizowanych - dostępna klimatyzacja i udogodnienia dla osób z ograniczoną sprawnością - zapewnia rzecznik Polregio na Dolny Śląsk Andrzej Piech.
Napisz komentarz
Komentarze