2 czerwcu tego roku burmistrz Oławy, wójt Gminy Domaniów, wójt Gminy Oława i zastępca burmistrza Jelcza-Laskowic oraz dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu podpisali porozumienie w sprawie wspólnej realizacji projektu trzech ścieżek rowerowych. W ramach Dolnośląskiej Cyklostrady mają powstać trasy:
Blue Velo (6 km przez Oławę),
Złota (4,5 km przez Oławę)
i Via Regia (3,5 km prze Oławę).
Każdy z samorządów naszego powiatu zadeklarował pomoc finansową na wykonanie projektów.
Po podpisaniu porozumienia burmistrz Oławy mówił o dużym sukcesie. Po pierwsze dlatego, że porozumienie udało się podpisać, po drugie - "za chwilę" DSDiK, czyli służba dróg i kolei o zasięgu wojewódzkim ogłosi przetargi na wykonawców projektów, po trzecie - miasto zapłaci tylko 50% za wykonanie tego projektu i to dopiero w przyszłym roku.
29 czerwca na sesji RM radni jednogłośnie podjęli uchwałę o udzieleniu pomocy finansowej województwu dolnośląskiemu na realizacje projektów wspomnianych ścieżek. Zgodnie z uchwałą zdanie miało być wykonane do końca przyszłego roku, a całą kwotę (162 025 zł na Trasę Blue Velo, 84 tys. zł na Via Regia i 85 tys. zł na trasę Złotą) - miasto miało przekazać w roku 2024 z zastrzeżeniem, że kwoty te mogą się zmienić po ogłoszeniu i rozstrzygnięciu przetargów, w których mają być wybrani wykonawcy projektów. W dniu podpisywania porozumienia 2 czerwca w UM w Oławie dyrektor DSDiK i jego zastępczyni tłumaczyli, że samorządy powiatu oławskiego są jednymi z pierwszych, które podpisują stosowne porozumienie i jest to powód do zadowolenia, bo pozwala to na szybkie uruchomienie procedury.
Odpowiadając na pytania dyrektor DSDiK dodał, że etap projektowania ścieżek powinien potrwać około roku. Wykonanie to kolejne 2 lata. Przed budową trzeba będzie jednak uzyskać stosowne pozwolenia na budowę. Dopiero po ich uzyskaniu samorządy będą mogły aplikować o pieniądze unijne na budowę.
*
Na sesji Rady Miejskiej 30 listopada okazało się, że prace nad projektowaniem ścieżek rowerowych jeszcze się nawet nie rozpoczęły. DSDiK wciąż nie wyłoniła firm, które mają wykonać zapowiedziane kilka miesięcy temu projekty. Konieczne jest więc podpisane z województwem aneksu, który wydłuża czas wykonanie zadania na lata 2023-2025. To oznacza, że sam proces projektowania potrwa nie rok, jak zapowiadano, a dwa lata albo i dłużej.
Podjęcie stosownej uchwały zaproponowano radnym na listopadowej sesji RM. Przed głosowaniem odbyła się jednak dyskusja.
Radna Magdalena Ziółkowska z PO chciała, wiedzieć dlaczego w uzasadnieniu do uchwały nie napisano, z jakiego powodu wydłużany jest termin realizacji zadania. - Co takiego wydarzyło się od czerwca, że przez te kilka miesięcy nic w tej sprawie nie udało się zrobić ? - pytała.
W odpowiedzi naczelnik wydziału ds. inwestycji Andrzej Węglowski tłumaczył, że projekt realizuje DSDiK we Wrocławiu, a 12 października do Urzędu Miejskiego w Oławie wpłynęło od nich pismo, że ze względu na przeciągające się procedury postępowania o udzielenie zamówienia publicznego termin wykonania dokumentacji trzeba wydłużyć. Naczelnik dodał, że byłby pełen podziwu, gdyby ten projekt udało się zrobić w ciągu jednego roku, bo na tarasie jest "Natura 2000", konieczne są decyzje środowiskowe. - Mając doświadczenie w tej sprawie wiem, że w ciągu roku to się nie udaje i podejrzewam, że to jest przyczyna, dla której DSDiK wystąpiła z propozycją, by ten projekt rozłożyć na dwa lata - tłumaczył Węglowski. - My swoje przebiegi ścieżek przez miasto mamy prawie gotowe, to są istniejące trasy, które będą wykorzystywane, ale tu chodzi o sieć dróg w województwie, która musi być zgrana i podejrzewam, że problem jest nie w Oławie, ale w innych gminach i to wydłuża ten proces.
Radna podziękowała za wyjaśnienia i poprosiła, aby znalazły się one w uzasadnieniu do uchwały w takiej formie, jaką radnym przedstawił naczelnik, bo w obecnym uzasadnieniu nie ma wskazanej przyczyny, dlaczego trzeba wydłużyć termin. Oczekiwanie radnej wywołało dyskusję. Zdaniem naczelnika uzasadnienie mówi o tym, że trzeba podpisać aneks, który wydłuża realizację zadania i z taką prośbą zwróciło się do samorządu DSDiK, który realizuje zadanie. Radna obstawała przy swojej opinii. Jej zdaniem w uzasadnieniu do uchwały należy wpisać przyczynę, dlaczego ma być podpisany aneks, choćby po to, by radni następnych kadencji wiedzieli, czym podejmując ją kierowali się obecni. Poza tym nie ma pewności, że kolejni radni ponownie nie będą musieli wydłużać tego terminu, więc dobrze by było, żeby mieli informacje na piśmie. Do dyskusji włączył się burmistrz Tomasz Frischmann, który stwierdził, że pierwotne uzasadnienie do uchwały jest jasne i logiczne.
- Umożliwia podpisanie aneksu terminowego nr 1 - stwierdził. - Czy będą kolejne? Trudno powiedzieć. Dla niektórych tras tak, bo trasa z Oławy do Jelcza-Laskowic jest trasą, która będzie przebiegała przez trudny teren i mamy tego świadomość. Jak mówił naczelnik, my w zakresie miasta jesteśmy gotowi w 90%, ale fragment ścieżki przez nasze miasto stanowi tylko część całości i jesteśmy uzależnieni od tego, jak postępują prace na terenie innych samorządów. DSDiK nie podała nam konkretnej przyczyny, a jedynie informację, że termin na realizację projektu trzeba wydłużyć.
Prośba radnej nie została uwzględniona i uzasadnienia do uchwały nie zmieniono, chociaż radna prosiła o to przy każdej z trzech uchwał dotyczących tego tematu (dla każdej planowanej ścieżki była podejmowana oddzielna uchwała). Wywiązała się natomiast kolejna dyskusja. Tym razem między burmistrzem a radnym Krzysztofem Rydzoniem. Radny przypomniał inicjatywę społeczną zbierania podpisów pod petycją w sprawie budowy trasy rowerowej Oława-Jelcz-Laskowice (działacze lokalnych struktur PO prowadzili taką akcję w Oławie po tym, jak miasto podpisało już porozumienie z DSDiK, a radni podjęli uchwałę o udzieleniu pomocy finansowej w tej sprawie - red.). Zdaniem radnego każda inicjatywa społeczna i poruszenie obywateli jest ważne, tymczasem ta była wyszydzana przez burmistrza i radnego Michała Prusa. Wtedy też "z ust burmistrza usłyszał, no chyba, że się myli, więc prosi o wyprowadzenie z błędu", że za trzy lata trasa Oława-Jelcz-Laskowice już będzie.
- Jeżeli dopiero teraz dzieli się koszty i wydłuża czas realizacji projektu, to kiedy ta ścieżka tak naprawdę będzie? - chciał wiedzieć radny.
W odpowiedzi burmistrz zapewnił, że nikt inicjatyw społecznych nie wyszydza, a już na pewno nie on. - Miałem tylko wątpliwości, czy warto zbierać podpisy pod petycją dla zadania, które jest już realizowane i tymi wątpliwościami się wtedy dzieliłem - tłumaczył. - Nawet podpowiadałem, że warto by było tę petycję zmienić na taką, by większy wkład własny na realizację tej trasy przekazało województwo dolnośląskie, bo to wtedy miałoby sens.
Dalej tłumaczył, ile czasu potrzeba na przygotowanie projektów, by można było wystąpić o środki zewnętrzne. Przypomniał też, że mówił o tym, że jedne trasy będą zaprojektowane szybciej, a na inne potrzeba będzie więcej czasu. Dodatkową trudnością dla burmistrza Oławy jest to, że cała trasa z Oławy do J-L przechodzi poza terenem miasta, więc jego możliwości motywowania przyszłego projektanta są ograniczone. Będzie jednak współdziałał z włodarzami sąsiednich gmin, aby projektant wykonał zadanie szybko.
- Czyli wyszło jak zwykle - podsumował radny Rydzoń, zachęcając burmistrza do wpierania inicjatyw społecznych, bo nie jest są one robione po to, by komuś robić na złość. Radny stwierdził też, że jeżeli chodzi o stan ścieżek w mieście, to "wszystko leży i kwiczy", a jako przykład podał Polskę Wschodnią, gdzie mimo trudnych terenów i wielu parków narodowych sieć ścieżek rowerowych jest mocno rozwinięta. Tymczasem w Oławie wszystko jest robione tylko po to, by pokazać, że coś się robi, a nie jest to ze sobą kompatybilne.
W ramach riposty burmistrz stwierdził, że nie zna za bardzo określenia "leży i kwiczy", zwłaszcza w debacie publicznej. - Jeżeli chodzi o zakres ścieżek rowerowych w mieście, to proszę być sprawiedliwym - powiedział i przypomniał, że jest ścieżka rowerowa w kierunku Wrocławia, która wychodzi poza miasto, jest też ścieżka w kierunku na Zabardowice, przez trzy samorządy projektowana jest ścieżka na ul. Kilińskiego, a jeżeli chodzi o ścieżkę Oława - JL, miasto nie musi nic projektować. Trzeba jednak pamiętać, że władza burmistrza i radnych kończy się na znaku Oława.
Wszystkie trzy uchwały dotyczące konieczności podpisania aneksu i wydłużenia czasu projektowania ścieżek rowerowych oraz dofinansowania tego zadania z budżetu miasta radni podjęli jednogłośnie.
Napisz komentarz
Komentarze