Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 kwietnia 2025 15:58
Reklama Hipol
Reklama
Reklama Archon

Piekarnia Maneckiego z Brzegowej

To była pierwsza prywatna piekarnia po 1956 roku w Oławie. Na Brzegowej - dziś to Brzeska - uruchomił ją Marian Manecki, o czym opowiedział nam jego syn Andrzej, a ciekawą historię spisał Lesław Mazur
Piekarnia Maneckiego z Brzegowej
Marian Manecki

Autor: Zygmunt Silski

Podziel się
Oceń

Marian Manecki, tato pana Andrzeja, pochodzi z Kielc - gdzie dziadek Andrzeja, Izydor, był rzeźnikiem. Przed wojną Marian pracował w prywatnej piekarni w Sosnowcu, której właścicielem był Franciszek Kiepura, ojciec znanego śpiewaka operowego Jana Kiepury. 

Reklama

W czasie wojny Marian mieszkał w Krakowie, skąd był wywieziony do Niemiec na roboty - pracował tam jako piekarz. Po jakimś czasie udało mu się uciec i wrócił do Krakowa. Tu mieszkał jego brat Bolesław, który też miał być wywieziony na roboty do Niemiec, a miał wtedy trójkę dzieci. Pan Marian w tym czasie był kawalerem, a że był bardzo podobny do brata, postanowił, że pojedzie na roboty do Niemiec za niego. I tak się stało. 

Mama Andrzeja, czyli Joanna z Domu Dąbkiewicz, pochodziła z Noskowa koło Jarocina - na robotach w Niemczech była 5 lat. Poznali się z Marianem dzięki bratu Joanny, który był piekarzem i pracował w piekarni u taty w Międzylesiu - tam Joanna i Marian się pobrali  w 1945 roku.

Marian Manecki - gdy pracował w piekarni w Międzylesiu (1945 rok), tak woził chleb

 

Po wojnie Marian miał piekarnię w Międzylesiu. Po odebraniu mu piekarni przez ówczesne władze pracował we Wrocławiu w piekarni przy zaułku Złote Koło (dziś to między ulica Mikołaja a Ruską),  następnie w Ratowicach, skąd trafił do Oławy, gdzie początkowo pracował w Piekarni GS na Strzelnej.

Mieszkał wtedy z rodziną na pierwszym piętrze przy ulicy Pałacowej - na parterze była piekarnia, a po sąsiedzku masarnia, którą organizował i prowadził Franciszek Bliskowski - potem mu ją odebrano.

*

Tu muszę na chwilę wrócić do początku lat powojennych i przypomnieć, jak upaństwowiono handel i rzemiosło.

Do Oławy po wojnie przyjechali przesiedleńcy ze wschodu, których władza sowiecka wyrzuciła ze swoich domów, a także - w ramach akcji ówczesnych władz w zasiedleniu tzw. Ziem Odzyskanych -  mieszkańcy centralnej i południowej Polski przedwojennej, którzy szukali lepszych warunków do życia. Zgodnie z hasłem "kto pierwszy ten lepszy" przejmowali lokale poniemieckie handlowe, rzemieślnicze, niektóre były w takim stanie, że można było od razu rozpocząć działalność, ale były też np. rozszabrowane (rozkradzione) i trzeba było szukać brakujących maszyn czy sprzętów. Po pewnym czasie nowa władza zaczęła porządkować te sprawy - każdy, kto prowadził działalność, musiał się wykazać albo świadectwem ukończenia szkoły zawodowej, papierami czeladniczymi, mistrzowskimi albo praktyką. Kto nie miał takich dokumentów, tracił lokal. Ci nowi najemcy niejednokrotnie brali kredyty na prowadzenie działalności gospodarczej, jak to się dziś mówi. Na początku lat 50. nowy rząd ustanowił prawo. które upaństwowiło wszystkie zakłady i cały handel. Odebrano lokale wraz z wyposażeniem, nie zrekompensowano poniesionych kosztów. Wielu właścicieli został z niespłaconymi kredytami. Dla ścisłości - w Oławie paru osobom udało się przetrwać te szykany i utrzymali prywatny handel lub na przykład ciastkarnię. Tak było do 1956, kiedy po protestach w Poznaniu władze objął Władysław Gomułka jako I sekretarz PZPR i przepisy zostały trochę zostały "poluzowane", jak się wtedy mówiło.

*

Wracam do rodziny Mariana Maneckiego, który zmienił miejsce zamieszkania na ulicę Brzeską 17, na pierwszym piętrze, ponieważ poprzednie lokum było w bardzo złym stanie technicznym. Na parterze tego budynku był lokal, w którym była przedwojenna piekarnia z piecem piekarskim, a w tym czasie PSS Społem w Oławie prowadziła tam wypożyczalnię sprzętu domowego - dziś takich wypożyczalni nie ma, a można tam było wypożyczyć szklanki, kieliszki, talerze, garnki, sztućce, maszynki do mięsa, ręczne młynki do kawy, a w latach późniejszych pralki, wyżymaczki, prodiże itp. Dziś to może śmieszy, ale po wojnie brakowało wszystkiego.

Zdjęcie ulicy Brzeskiej - za słupem lampy ulicznej widać witrynę sklepu piekarniczego Joanny i Mariana Maneckich, którzy mieszkali na pierwszym piętrze. Fot. Lesław Mazur

 

Pan Marian zaczął starania o ten lokal, ale z początku ówczesna prezes PSS Społem nie wyrażała zgody na przekazanie lokalu, a wręcz mówiła, że szybciej jej kaktus wyrośnie na ręce, niż przekaże lokal, co pan Marian powtarzał później przez lata. W końcu jednak lokal otrzymał i po remoncie otworzył w nim piekarnię. Wtedy, to jest w roku 1960, Oława liczyła zaledwie 10000 mieszkańców i mimo że piekarń w Oławie prowadzono co najmniej 4, ale to były małe piekarnie rzemieślnicze, występowały braki w pieczywie. Musiano je dowozić z Jelcza - PSS miał tam wtedy piekarnię "na hotelu" -  i z Bystrzycy z GS-su. W tej sytuacji pan Marian, ponieważ miał dobre pieczywo i wyroby cukiernicze, szybko stanął, jak to się wtedy mówiło, na nogi. Nie mógł jednak piec więcej, ponieważ jego ówczesny piec piekarski płomieniowy był mały i mało wydajny. Dowiedział się jednak, że w Ścinawie Polskiej naprzeciw świetlicy była piekarnia i jest tam kompletny piec ogrzewany rurkami Perkinsa, który właśnie mają rozbierać. Podjął starania i otrzymał zgodę na rozbiórkę. No tak, ale musiał to zrobić zdun od pieców piekarskich, który postawiłby go na nowo w piekarni na Brzeskiej. Po dłuższych poszukiwaniach znalazł zduna Niemca we Wrocławiu na ulicy Kościuszki, pana Hauckego, który podjął się demontażu i postawienia pieca. Na ówczesne czasy był nowoczesny i miał o wiele większą wydajność niż inne, był opalany węglem. Ogrzewając komory do pieczenia rurkami Perkinsa można było uzyskać w każdej komorze inną temperaturę. Wiem, że do dzisiaj w Polsce w niektórych małych piekarniach jeszcze są używane podobne piece. 

Marian Manecki i jego pracownik (nie znamy nazwiska) przy uformowanych i naciętych kęsach chleba, które rosną i za chwilę zostaną włożone do pieca

 

- Aby pieczywo było na rano, to znaczy na godzinę 6.00-7.00 to tato rozpoczynał pracę o 21.00-22.00, niezależnie od tego, czy był to zwykły dzień czy niedziela, czy drugi dzień świat - wspomina Andrzej Manecki. - Najpierw odpowiednio wcześnie trzeba było zapalić w piecu, rozgrzać go do temperatury około 200 stopni. Potem mąkę, a była w 50 kg workach, trzeba było przesiać i wsypać do dzieży, którą wstawiało się do mieszałki, dodawało wody, zakwasu i pozostałych dodatków. Gdy mieszałka wyrobiła ciasto, tato ręcznie wyjmował je na duży stół piekarski, dzielił na kęsy, ważył, a potem formował i kładł na deski piekarskie albo do koszyków, gdzie ciasto rosło. Następnie drewnianą łopatą z długim trzonkiem wkładał do pieca i co jakiś czas kontrolował wypiek, który trwał około czterdziestu kilku minut. Potem łopatą wyjmował upieczone bochenki i kładł na półki lub na deski, które były na specjalnych wózkach, do wystygnięcia. Takich czynności w nocy wykonywał kilka lub kilkanaście, w zależności od ilości potrzebnego pieczywa. Praca piekarza była bardzo ciężka. W piekarni niezależnie od pory roku temperatura była zawsze ponad 30 stopni, żadnych przeciągów, bo ciasto musiało rosnąć. Pracę rozpoczynało się po godzinie dwudziestej, niezależnie czy to był drugi dzień świąt, czy imieniny, czy chrzciny, bo rano klienci przyjdą po ciepłe pieczywo. 

Pracownik podaje wyrośnięty kęs ciasta, który leżakował w koszyku, na łopatę, którą Witek Manecki wkłada ciasto do pieca piekarskiego

 

 

A jednak zawód piekarza cieszył się szacunkiem i przed wojną przechodził z ojca na syna. Pan Andrzej pamięta, jakie wtedy były ceny pieczywa - duża bułka z przedziałkiem kosztowała 0,50 zł, chleb duży 2.2 kg był za 8 złotych, jagodzianka kosztowała 2 zł. To są ceny z 1965 roku, a wówczas nie zmieniały się one przez wiele lat. 

Syn pana Mariana wspomina, że najbardziej lubił z wyrobów z piekarni ojca... biały barszcz, który ojciec "piekł" w żeliwnym garnku w piecu piekarskim - do dziś pamięta jego smak, choć minęło ponad pół wieku.

Pan Marian dbał o jakość pieczywa - w jego piekarni było wypiekane na zakwasie, co nie było łatwe, bo wymagało dobrej mąki, dokładnego stosowania receptury i przestrzegania temperatur. Dziś piekarnie stosują polepszacze, więc jest łatwiej, co nie znaczy zdrowiej i smaczniej. 

Klienci kupowali zawsze rano jeszcze ciepłe pieczywo - nie było zakupów na zapas, następnego dnia rano znowu szli do piekarni. Pamiętam zapach świeżego pieczywa, który roznosił się po ulicy Brzeskiej, bo pracowałem po sąsiedzku.

Sala sprzedaży - na pierwszym planie Joanna Manecka, w kolejce klienci, na ladzie 2,2 kg bochenki chleba oraz makowiec. Zdjęcie z początku lat sześćdziesiątych

 

Pan Marian piekł również ciasto cukiernicze, słodkie bułki, serniki, makowce, które cieszyły się olbrzymią popularnością. Mieszkańcy Oławy znali godziny wypieków i przychodzili tak, aby kupić jeszcze ciepłe.

Gdy po wojnie sprywatyzowano piekarnie, później chleb nie mógł być sprzedawany w sklepie przy piekarni, tylko musiał być wieziony do innego sklepu - chodziło o kontrolę ilości wypieczonego chleba. Tyle tylko, że wtedy już nie był ciepły przy sprzedaży i wiele stracił. Wcześniej wiadomo było, kto piekł ten bochenek chleba - w piekarniach państwowych był wieziony do sklepu i nie zawsze było wiadomo, kto go zrobił, bez piekarni pod ręką stawał się bezimienny. Na dodatek z zimie transport zmrożonym samochodem do kilku sklepów powodował niemal natychmiastowe zamrożenie bochenków.

W połowie lat sześćdziesiątych doszło w piekarni Maneckiego do nieszczęścia - najpierw pracownik ukradł gotówkę przeznaczoną na zakup surowców, a potem w środkowym budynku, gdzie była piekarnia pomiędzy ulicami Karola Miarki a Brzeską, wybuchł pożar i spalił się dach. To oznaczało wielomiesięczny postój w piekarni - potem brakowało pieniędzy na ponowne jej  uruchomienie. W tej sytuacji Manecki wszedł w spółkę z panem Mazurkiem. 

- Potem zaczęły się kłopoty ze zdrowiem i tato wycofał się ze Spółki - mówił pan Andrzej. - Tu chcę dodać, że tato należał do oławskiego koła SD, czyli Stronnictwa Demokratycznego, do którego należeli w większości prywatni handlowcy i rzemieślnicy, choć nie tylko, bo członkiem SD był także prezes sądu w Oławie Jan Dulębowski. 

Joanna Manecka i dwie inne panie (nierozpoznane) na schodach do sklepu przy ulicy wtedy Brzegowej, a dziś Brzeskiej 17

Józef Posionek przy mieszałce do ciasta - wyjmuje ciasto na chleb z dzieży

 

 

*

Prezentowane zdjęcia wykonał znany oławski fotograf Zygmunt Silski, który miał swoje atelier na ulicy Wrocławskiej i był przyjacielem Mariana Maneckiego.


Napisz komentarz

Komentarze

Robert Manecki 31.03.2025 15:36
Zapraszam do Miedzylesia, piekarnia jeszcze jest i ma się dobrze .

Reklama
fgut 09.01.2024 10:43
Szkoda, że nie ma już piekarni z piecami chlebowymi.

Piotr 31.03.2025 09:28
Zapraszam do Bystrzycy Kłodzkiej do piekarni Urbaniak. Najlepszy chleb z pieca chlebowego opalanego drewnem.

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

sonobi.com, 4dd284a06a, RESELLER, d1a215d9eb5aee9e
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
Media.net, 8CUTQ396X, DIRECT
video.unrulymedia.com, 926913262, RESELLER

 

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: NataTreść komentarza: Pani Agato nie mogę się doczekać aż zobaczę Panią w TV!!!Data dodania komentarza: 6.04.2025, 13:20Źródło komentarza: Agata Kozina: - Trzymajcie za mnie kciuki!Autor komentarza: Mieszkaniec OławyTreść komentarza: Trzymamy kciuki, powodzenia.Data dodania komentarza: 6.04.2025, 13:19Źródło komentarza: Agata Kozina: - Trzymajcie za mnie kciuki!Autor komentarza: Brak Bardziej SkompromitowanychTreść komentarza: Uchwała Nr X/73/24 Rady Miejskiej w Oławie z dnia 28 listopada 2024 r. w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości Głosowanie: Za (11): Brezdeń, Domaradzka, Gogola, Gwiazdowicz, Jasińska, Mazurek, Polanowska, Prus, Regiec, Urbańczyk, Żydło. Reszta przeciw albo nieobecna. Radni nie uchwalali w tej kadencji żadnej uchwały dotyczącej diet radnych.Data dodania komentarza: 6.04.2025, 13:16Źródło komentarza: "Wszystko dla Oławy" sprząta brzegi rzeki OławaAutor komentarza: MarekTreść komentarza: Możesz sam zorganizować akcję sprzątania z kolegami czy kim tam ci pasuje. Myślę, że nie ma artykułów z takiego powodu, że w przypadku pracowników zieleni miejskiej to ich praca i otrzymują za to wynagrodzenie. Jeśli w wolnym czasie zorganizują akcję i społecznie coś posprzątają to myślę, że gazeta by to chętnie opisała. Jaki radny jakiejkolwiek opcji ma wpływ na kolejki w szpitalu? Za to odpowiada NFZ w Warszawie. Co do Zielnej, jest radna Jasińska z tamtego okręgu, jest radny Gwiazdowicz, jest radna Brezdeń, jest radny Łuciw, jest radny Rydzoń, wiceburmistrz Pasierbowicz też tam startowała, no słusznie pytasz dlaczego nic z tym nie robią, tylko adresat niewłaściwy.Data dodania komentarza: 6.04.2025, 13:11Źródło komentarza: Sprzątali, sprzątali i posprzątaliAutor komentarza: Mieszkaniec OławyTreść komentarza: Konkretnie, kiedy było takie głosowanie i kto jak głosował? Kogo na jakim "spotkaniu" nie było?Data dodania komentarza: 6.04.2025, 13:03Źródło komentarza: "Wszystko dla Oławy" sprząta brzegi rzeki OławaAutor komentarza: orwellTreść komentarza: komin trzeba wysprzataćData dodania komentarza: 6.04.2025, 12:05Źródło komentarza: "Wszystko dla Oławy" sprząta brzegi rzeki Oława
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama