Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 5 grudnia 2024 03:29
Reklama Hipol
Reklama
News will be here

"Ze wszystkich kandydatów, jestem najbardziej charakterna"

Wywiad z Anną Witkowską, kandydatką na burmistrza Jelcza-Laskowic z KWW Niezależna Inicjatywa Społeczna
Podziel się
Oceń

Rozmowa ukazała się 15 lutego na łamach "Gazety Powiatowej". 

- Spotkanie z mieszkańcami w Centrum Sportu i Rekreacji rozpoczęła pani od sformułowania, że do startu w wyborach zainspirował panią Michał Pakosz. Proszę rozwinąć tę myśl.

- Nie planowałam kandydowania, ale już jakiś czas temu Michał poprosił mnie o spotkanie i powiedział wprost: - Aniu, jesteś jedyną osobą, która może wygrać te wybory. Chcę cię namówić do startu na burmistrza. Przyznam szczerze, że się uśmiałam i odpowiedziałam, że w moim przedszkolu stworzyłam sobie przyjazną, spokojną przestrzeń i po latach naprawdę ciężkiej pracy mogę w końcu nieco zwolnić. Michał zaczął jednak mówić, że jestem osobą zaangażowaną, że znam potrzeby ludzi, że potrafię stawać w obronie innych... To były mocne argumenty, więc obiecałam, że sprawę przemyślę. Po rozmowach z rodziną, z przyjaciółmi i ze znajomymi, którzy mówili, że to świetny pomysł, że jestem idealną osobą na to stanowisko, pomyślałam, że może mają rację. To był taki czas, w którym znałam prognozy, dotyczące tego, kto planuje start w wyborach, więc uznałam, że powinnam spróbować.

- Czy wcześniej myślała pani o tym, żeby w jakikolwiek sposób zaangażować się w wybory samorządowe? Na przykład jako kandydatka na radną albo osoba wspierająca któregoś z kandydatów na burmistrza?

- Zastanawiałam się nad tym, czy w jakiś sposób nie mogłabym kogoś wesprzeć. Świetnie znam się na oświacie, ten temat jest mi bardzo bliski, ale wahałam się, czy powinnam się publicznie angażować, bo jest to dla mnie pewne wyjście ze strefy komfortu. Do tej pory zajmowałam się działalnością w przedszkolu, tutaj mam swoją strefę komfortu i raczej nie myślałam o Radzie Miejskiej.

- Czy Michał Pakosz będzie kandydował z pani listy na radnego?

- Nie. Cały czas rozmawiam z ludźmi. Zależy mi na tym, by wybrać osoby najbardziej kompetentne, otwarte, ale też pracowite i zaangażowane. Zależy mi na bezpartyjności, na tym, żeby na moich listach mogli być kandydaci o różnych poglądach. W rozmowach z ludźmi uderzyło mnie dość silne skłócenie, antagonizmy i wzajemne niechęci. Do tego dochodzą stereotypy myślenia, które mogą być ograniczające w doborze ludzi. Bardzo mi zależało na tym, żeby wystartować jako niezależna kandydatka i stworzyć program, do którego zaproszę różnych ludzi, by nie wykluczało to którejkolwiek z opcji. To zdecydowanie jest moją siłą, ludziom moja niezależność się podoba, bo wiedzą, że partie nie będą miały żadnego wpływu na naszą pracę.

- Listy są gotowe?

- Wciąż jestem w trakcie ich układania, co na pewno utrudnia fakt, że późno podjęłam decyzję o startowaniu w wyborach. Jest sporo osób zainteresowanych, ale dla mnie to ważne, by wybrać tych najbardziej kompetentnych i takich, co do których nie mam wątpliwości, że będą pracowali na rzecz innych ludzi. Dlatego moja szefowa sztabu wyborczego Katarzyna Makarowska zorganizowała spotkanie z Szymonem Kościelakiem i Moniką Dewerendą, by wspólnymi siłami stworzyć listy z najlepszymi kandydatami zarówno do Rady Gminy, jak i powiatu. Spotkanie było bardzo owocne, zgłosiło się wielu mieszkańców którzy widzą potrzebę zmiany sposobu zarządzania w naszych samorządach. Obecnie jesteśmy już na finiszu układania list do KWW Niezależna Inicjatywa Społeczna z którego będziemy startować. Bycie radnym to wielka odpowiedzialność i moi kandydaci muszą mieć tego świadomość.

- Zweryfikujmy jeszcze jedną plotkę. Czy z pani listy wystartuje dawny wiceburmistrz Jelcza-Laskowic Tomasz Kołodziej?

- Nie. Raz jeszcze pragnę podkreślić iż na mojej liście kandydatów do Rady Miejskiej są osoby które nie działały nigdy aktywnie w żadnej partii i raczej nie miały do czynienia z polityką bezpośrednią, ale każda z osób, która znalazła się na liście reprezentuje sobą ogromną wiedzę i doświadczenie w swojej dziedzinie. Wielu z kandydatów to działacze społeczni, którzy poświęcają swój prywatny czas i niejednokrotnie środki finansowe na rozwijanie działalności charytatywnej.

- Wprost mówi pani o tym, że bardzo ceni sekretarza Urzędu Miasta i Gminy J-L Dariusza Koprowskiego. Czy gdyby on dziś był kandydatem na burmistrza, a wiemy, że miał takie plany, to startowałaby pani wyborach?

- Nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym. Bardzo cenię ten rodzaj pracy społecznej, który reprezentuje pan Dariusz. Chciałabym, żeby w urzędzie było więcej takich ludzi, by urząd funkcjonował właśnie w takim stylu. Mam tu na myśli kwestię nastawienia do ludzi i załatwianych spraw. Od czasu pandemii Dariusz jawił mi się jako człowiek, który od ręki załatwia wszystkie ważne sprawy. I wiem, że robił to nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla wielu zwykłych ludzi, którzy przychodzili do niego z problemami. Bardzo go cenię, bo potrafi zadbać o najbardziej potrzebujących.

- Spotkanie z wyborcami w Centrum Sportu i Rekreacji poprzedziło małe zamieszanie. Z oficjalnego komunikatu spółki dowiedzieliśmy się, że wprowadziła pani prezesa w błąd, nie informując, że ma to być event polityczny, w związku z czym miało on zostać odwołany.

- Nikogo celowo nie chciałam wprowadzić w błąd. Startuję w wyborach po raz pierwszy w życiu i nie do końca znam się na wszystkich procedurach w przeciwieństwie do moich kontrkandydatów, którzy od lat zajmują się polityką. Wszystkiego uczę się na bieżąco. Informacja o moich planach wyborczych rozchodziła się bardzo szybko i założyłam, że właściwie wszyscy już o tym wiedzą. Zadzwoniłam do Centrum Sportu i Rekreacji, rozmawiałam z jednym z pracowników, pytając o możliwość wynajęcia sali na spotkanie z mieszkańcami. Nie pamiętam, czy wspomniałam o wyborach, ale na pewno mówiłam o spotkaniu z mieszkańcami i o tym, że będę chciała rozmawiać na tematy, które dotyczą problemów naszej społeczności. Nie miałam złych intencji, nie mam politycznego doświadczenia. Przyznam, że zaskoczyła mnie reakcja CSiR, bo wydawało mi się to naturalne, że takie spotkania odbywają się w różnych miastach i dobrą praktyką jest wynajmowanie pomieszczeń kandydatom w publicznych budynkach. To nie było spotkanie dla mnie, a dla mieszkańców. Po to, by mogli się czegoś dowiedzieć, dopytać i ostatecznie dobrze wybrać. Uważam, że wszyscy kandydaci powinni mieć możliwość organizowania takich dyskusji.

- Ostatecznie, jak wynikało z komunikatu CSiR, burmistrz Bogdan Szczęśniak zdecydował o tym, że spotkania z kandydatami będą mogły się w hali odbywać. Wspominała pani o tym, mówiąc, że to dowód na pani skuteczność. Bazując na tym przykładzie pokazywała pani, jak wiele może burmistrz. Pytanie jednak, czy burmistrz powinien wymuszać, nakazywać czy nawet sugerować jakiekolwiek decyzje prezesowi spółki prawa handlowego?

- W związku z odmową prezesa Centrum Sportu i Rekreacji zwróciłam się zgodnie z przepisami, z informacją do pana burmistrza, iż mimo to zamierzam spotkać się z mieszkańcami w sobotę 3 lutego przed budynkiem Centrum. Zdziwił mnie telefon pana burmistrza Bogdana Szczęśniaka w piątek 2 lutego z informacją, że wyraża on zgodę na wynajęcie sali w Centrum. Uważam, że całe to zamieszanie i pojawiające się w internecie komunikaty, a potem ich dementowanie, zmyliły wiele osób, które uznały, że spotkanie się nie odbędzie. W naszej gminie, niestety, z demokracją jest kiepsko, jeśli takie sytuacje się zdarzają. Skoro budynek jest publiczny, to osoba nim zarządzająca powinna wychodzić naprzeciw i nigdy nie powinno być jakichkolwiek problemów przy organizacji spotkań z ludźmi. Jeżeli zostanę burmistrzem, takich sytuacji na pewno nie będzie.

- Mamy kampanię wyborczą, a pani na 2 tygodnie wyjeżdża na urlop na Zanzibar. Nie obawia się pani tego, jak to zostanie odebrane? Gdy pani będzie odpoczywać, inni kandydaci będą zabiegać o głosy.

- Nie zamierzam tam tylko odpoczywać, bo jadę też na wolontariat i planuję pracować na rzecz Szkoły Nadziei, którą wspieram i współtworzę od wielu lat. Ten wyjazd zaplanowałam już w zeszłym roku. Podczas wakacji remontowaliśmy przedszkole, więc nie wzięłam urlopu, tylko pracowałam. Zaplanowałam wyjazd w tym terminie, nie zakładając jeszcze wtedy swojego kandydowania. Zależało mi na tym, żeby szybko dotrzeć do wyborców, przedstawić im się jako kandydatka, planuję już ogłoszenia wyborcze, a po powrocie z Zanzibaru rozpocznę prawdziwą kampanię, w trakcie której będę dużo rozmawiała z mieszkańcami i jeździła po całej gminie. To nie jest jednak tak, że znikam całkowicie na 2 tygodnie. Zostawiam tu świetną ekipę ludzi którzy będą pracować z moim udziałem on-line. Moja szefowa sztabu wyborczego Katarzyna Makarowska będzie koordynować wszystkie sprawy, w tym czasie zostanie przygotowany harmonogram spotkań z mieszkańcami poszczególnych miejscowości w celu przeprowadzenia konsultacji społecznych nt. tego z jakimi problemami się mierzą i jakich zmian oczekują od przyszłej burmistrz. Mam nadzieję, że w tym czasie nie odbędzie się żadne wspólne spotkanie kandydatów czy debata, a jeśli tak, to na pewno będę uczestniczyć w niej online. Chcę pokazać ludzką twarz, chcę, by mieszkańcy wiedzieli, że nie jestem politykiem, że jestem z ludu. Że jestem człowiekiem pracy, którzy wie od podszewki jak budować zespół i osiągnął w tym zakresie sukces. Myślę, że mogę być ciekawą odmianą dla naszych wyborców. Liczę, że zobaczą we mnie człowieka, który robi dla innych ciekawe rzeczy.

- Nie jest pani politykiem, ale też nie jest pani osobą szeroko rozpoznawalną lokalnie. Wydaje się, że w tej kwestii ma pani największą robotę do wykonania i tutaj dwutygodniowa absencja może być problemem.

- To, że nie jestem politykiem i że w żaden sposób nie byłam uwikłana w żadne gry polityczne, uważam za mój atut. Stoi za mną ogromna rzesza ludzi współpracujących od kilkunastu lat na terenie gminy ze mną. Wszystkich, którzy mnie jeszcze nie znają, zachęcam do zerknięcia na mój profil w mediach społecznościowych. W mieście pojawią się też moje plakaty z kodem QR, którego sczytanie pozwoli na szybkie przeniesienie na stronę internetową. Będę dużo mówiła o swoim programie i postaram się, żeby kampania była dialogiem społecznym. Po powrocie planuję liczne spotkania i chcę przekazywać mieszkańcom materiały, które pozwolą im mnie poznać i dowiedzieć się więcej o tym, jakie mam plany. Uważam że burmistrz to też człowiek i powinien pracować na rzecz innych ludzi a mój wyjazd to dawno zaplanowana praca na rzecz Szkoły Nadziei.

- Z sukcesem prowadzi pani przedszkole, wygląda pani na osobę szczęśliwą i spełniającą się zawodowo. Po co pani start w wyborach na burmistrza?

- Sama sobie czasami zadaję to pytanie. Mam 53 lata i właściwie wydawało mi się, że jest to już jakiś wstęp do emerytury czy wygaszania aktywności zawodowej. Swoje obowiązki biznesowe poukładałam w taki sposób, że zaczęłam się trochę nudzić. To, co zrobiłam w przedszkolu, działa świetnie. Gdy dostałam propozycję kandydowania, w pierwszej chwili miałam duże wątpliwości także dlatego, że nie lubię się pokazywać, pozować do zdjęć, stawać na piedestale. A kampania to billboardy, publiczne wystąpienia, internetowe komentarze i inne tego typu rzeczy. Ponieważ mam w sobie wyczulenie i niezgodę na krzywdę ludzką, od dawna interweniuję w różnych sprawach, pomagając rodzicom i matkom, wiele sytuacji mnie bulwersuje, nie godzę się na brak reakcji, uznałam, że powinnam wyjść z tej strefy komfortu i odważyć się na start w wyborach. Zmotywował mnie też odbiór społeczny, bo gdy zaczęłam o tym w różnych kręgach opowiadać, byłam bardzo zachęcana i przekonywana, że to dobry ruch. Mam w sobie wielki entuzjazm i wierzę, że zmiany są możliwe. Dlatego właśnie po dłuższym zastanowieniu jest jedyną i słuszną drogą by nadeszły pozytywne zmiany.

- Załóżmy, że pani wygra. Co z przedszkolem?

- Placówka świetnie funkcjonuje, układam to w taki sposób, by zespół mógł beze mnie działać. Jestem przygotowana na taką ewentualność, w razie potrzeby przekażę udział w spółce innej osobie.

- Mężowi?

- Nie.

Od autora: - W trakcie wywiadu kandydatka udzieliła odpowiedzi twierdzącej, zmieniając ją przy autoryzacji. Kolejne pytanie dotyczyło ewentualnego konfliktu interesów między potencjalną panią burmistrz, a jej mężem, prowadzącym przedszkole, który miałby prowadzić przedszkole, otrzymujące dotracje z gminy. Anna Witkowska odpwoiedziała, że zabezpieczy to tak, by wszystko odbywało się zgodnie z prawem. 

***

- Jakie są trzy najważniejsze punkty pani programu?

- Na pierwszym miejscu zawsze stawiam człowieka. Chciałabym poprawić jakość obsługi ludzi w urzędzie oraz instytucjach zależnych od samorządu. Chcę, by dobrze czuli się tam ludzie obsługiwani, ale także ci, którzy obsługują. W urzędzie muszą pracować najlepsi - od prawników, po specjalistów od pozyskiwania dotacji czy pracowników, obsługujących petentów. Druga sprawa to środki zewnętrze - przed nami czas ich pozyskiwania, więc powinien się tym zajmować kompetentny sztab ludzi. Nie możemy przegapiać konkursów, musimy z nich w pełni korzystać i w ten sposób pomnażać zasoby gminy. Trzeci punkt to aktywizacja i dawanie szansy wszystkim projektom społecznym oraz poprawa jakości stanu dróg i chodników, szczególnie na obszarach wiejskich, choć i miasto jest bardzo zaniedbane w tym temacie. O szczegółach mojego programu chętnie opowiem na spotkaniach konsultacyjnych.

- Jak pani ocenia swoich kontrkandydatów - Bogdana Szczęśniaka, Krzysztofa Skrzydłowskiego i Piotra Stajszczyka?

- Jestem zaszczycona, że mogę rywalizować z takimi osobami. Jestem w tym gronie jedyną kobietą, co jest dla mnie dodatkową motywacją i ogromnym atutem. Lubię i szanuję całą trójkę, z każdym z nich miałam przyjemność w jakimś zakresie współpracować, doceniam ich i wiem, że te wybory nie będą łatwe.

- Powiedzmy, że uzyskuje pani niezły wynik, ale niewystarczający, by wejść do drugiej tury. Jeden z dwójki pozostałych kandydatów przychodzi i proponuje stanowisko wiceburmistrza ds. oświaty w zamian za oficjalne poparcie przed dogrywką. Co pani odpowie?

- Musiałabym się nad tym bardzo poważnie zastanowić, zwłaszcza że rozmawiamy tylko hipotetycznie i dziś nie da się ocenić, kto z taką propozycją miałby wyjść. Nie jestem politykiem, nie potrafię się ustawiać, a to byłoby uczestniczenie w pewnych układankach. Na pewno nie zgodziłabym się na kompromisy tylko po to, by zostać wiceburmistrzem.

- Dlaczego to pani jest najlepszym kandydatem?

- Ponieważ jestem ponad wszelkimi podziałami politycznymi, mam szansę połączyć wszystkie partie i ugrupowania, tak by wspólnym celem było działanie dla dobra całej naszej gminy. Mam ogromną wiedzę i doświadczenie, które w najbliższych latach się przyda. Potrzebujemy reformy oświaty, reformy opieki społecznej, a także zintegrowania społeczeństwa po pandemii. Jako przedsiębiorca, który stworzył biznes od podstaw i w ciągu 13 lat pozyskał wiele funduszy pragnę przełożyć te kompetencje na zarządzanie w mieście. Jestem osobą, która zakasuje rękawy i pracuje z ludźmi. Mam nadzieję, że porwę mieszkańców do współpracy i zmian. Wydaje mi się też, że mam najciekawszy i najbardziej dostosowany do potrzeb mieszkańców program. Jestem też chyba najbardziej charakterna ze wszystkich kandydatów. Kiedyś usłyszałam, że burmistrz powinien mieć charyzmę i wizję. Jestem przekonana, że mam oba te elementy.

- Gdy rozmawialiśmy przez telefon, powiedziała mi pani także, że start na burmistrza jest dla pani podobnym wyzwaniem, jak planowany skok ze spadochronem.

- Tak, ale ostatnio ktoś mi powiedział, że skok ze spadochronem jest jednak spokojniejszy i bezpieczniejszy. Do skoku ze spadochronem trzeba się odpowiednio przygotować, żeby był on równie ekscytujący, co bezpieczny. Podobnie jest ze startowaniem na burmistrza, mimo że zdecydowałam się na startowanie w ostatniej chwili, to mam listy wypełnione z kandydatami do Rady Powiatu i Gminy i za sobą sztab ludzi który będzie czuwał nad bezpieczeństwem "tego skoku"


Napisz komentarz

Komentarze

ooo 05.03.2024 16:01
Rodzinnie wszyscy na burmistrza, zostanie i tak rodzina a potem dalej rodzina

Jurek 02.03.2024 19:04
A to samo Pakosz zaproponował Panu Stachnio. Kim jest ten Pakosz, że tak rozdaje nominacje? Chodzi o spłaszczanie wyników?

Bareja 03.03.2024 22:32
Przestraszyli się, że tym razem może wygrać Stajszczyk. Najpierw były układanki pisu z burmistrzem, teraz dodatkowi kandydaci 😏 Sroka, który prowadzi kampanię Szczęśniakowi, to dobry kumpel Telążki i Kolado z Inicjatywy 2.0 (założonej przez żonę sekretarza miasta Koprowskiego). Telążka startuje z Nowej Generacji od pisowskiego Skrzydłowskiego (który twierdzi, że jego historia z pisem to przeszłość). Kolado startuje ze Szczęśniakiem... Teraz Pakosz namawia do startu Witkowską i Stachnio... Bareja lepiej by tego nie wymyślił

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

 

KOMENTARZE
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama