Dzisiaj na tapecie Wrocław. Nasz Wrocław. Miasto, które można kochać albo nienawidzić. Któż z oławian miał przyjemność spacerować po kolorowych podwórkach na wrocławskim Nadodrzu lub historycznym już Porcie Miejskim na Kleczkowie? Byliście ze swoimi pociechami na wodnym placu zabaw, który znajduje się na owianym złą sławą Trójkącie? Klimatyczne Beach Bary ulokowane w sąsiedztwie Kładki Zwierzynieckiej i Mostów Warszawskich do końca września jeszcze będą żyły swoim życiem... Letnim życiem.
Wieczorne spacery po Centrum Południowym polecam wyłącznie tym, którzy kochają beton i szkło (jak ja), u całej szanownej reszty może to skutkować dokuczliwą alergią, na którą niestety (lub stety ) choruje większość mieszkańców naszego miasta. Daj Boże, dożyję czasów, że miejsce to będzie przypominało warszawskie Śródmieście lub Wolę. Na razie jest to gorsza wersja Ochoty.
Dzielnica Czterech Wyznań i sąsiadujący z nią Neon Side to miejsca znane zwłaszcza młodzieży, ale polecają się zawsze i bez względu na porę roku...
Olimpia Port to osiedle jakich wiele, również w naszym mieście, ale to też mekka Andrzeja Jarodzkiego, twórcy "Pociągu do Nieba", który znajduje się tuż obok Muzeum Współczesnego - na tym uroczym osiedlu położonym przy kanale żeglugowym wśród bloków postanowił postawić prawdziwą barkę i nazwał ją "Latającym Holendrem", tuż za zakrętem wśród gęstych zarośli znajduje się tender od wcześniej wspomnianej lokomotywy...
Wrocław to nie tylko Rynek, Wyspa Słodowa i Ostów Tumski...
Wrocław. Po prostu.
Fot. Marcin Kwiatkowski
















Napisz komentarz
Komentarze