- Czy coś się zmieniło? - pyta pan Łukasz, który dzisiaj miał nieprzyjemność korzystać z tej usługi, i sam sobie odpowiada: - NIESTETY! Dzisiaj pociąg do Wrocławia 6.31 - czyli szczyt komunikacyjny - ładny, nowy, ale ciut większy od tramwajów wrocławskich. Było na tyle ciasno, że kierownik pociągu musiał interweniować i pomóc w dopchaniu około 20 osób na stacji Święta Katarzyna. Możemy mieć nawet 10 stacji czy przystanków wkoło Oławy, ale nie zachęci to nikogo do przesiadki z auta w dojazdach do Wrocławia, gdy tak wygląda alternatywa. Aaaa, to już drugi raz w tym tygodniu, że ludzie nie mogli wsiąść do pociągu, bo za mały tabor podstawili i trzeba dopychać, jak na tych filmikach z metra gdzieś w Azji...
Napisz komentarz
Komentarze