- Niewiele osób zdecydowało się stąd ewakuować - przyznaje Monika Dziębowska-Łakomska, sołtys Starego Górnika. - Raczej tylko osoby starsze lub schorowane. Dosłownie parę osób, w tym jedna pani leżąca. Początkowo i ona nie chciała, po pół godzinie rozmowy ze mną, ostatecznie się zgodziło i bardzo się z tego cieszę