Moment, który może kosztować życie
Oława. - Pamiętam wypadek starszego rowerzysty na ul. Wiejskiej, uderzył głową w krawężnik i się zabił... - mówi Paweł Gardyjan ze Straży Miejskiej w Oławie. - Przejeżdżał przez przejście i nieszczęśliwie upadł. Gdyby przeprowadził ten rower, nie wjeżdżał przed autem, to tej śmierci by nie było. Pamiętam też sytuację spod urzędu skarbowego, wszystko nagrało się na monitoringu. Kobieta wjechała rowerem pod nadjeżdżający samochód. Wyglądało strasznie, w powietrzu zrobiła trzy obroty! Ale "umiała padać", wylądowała jak judoka, podpierając się ręką i zamortyzowała uderzenie. Jak oglądało się nagranie w zwolnionym tempie, to naprawdę mroziło krew w żyłach... Miała ogromne szczęście. - Ona miała, ale nie ma co liczyć na szczęście... - dodaje Piotr Gawerski. - Nie zapomnę wypadku na ul. 1 Maja w okolicach ronda. Rowerzysta dostał się pomiędzy przyczepę a samochód ciężarowy. To była tragedia, części ciała, były porozrzucane na obszarze 50 metrów. Ten człowiek nie miał żadnych szans
14.11.2021 09:52
7
1