POWIAT Polecamy
Mamy tu przepiękne pocztówki starej Oławy, Jelcza-Laskowic, Bystrzycy, Gaci. Są cudowne pałace z Jakubowic, Kuchar, Oleśnicy Małej, Psar. Z czasów swojej świetności, gdy tętniło w nich ówczesne dworskie życie. Tekst oraz podpisy po polsku i niemiecku - tłumaczenie dr Ewa Musiał. Wszystko w ciekawej szacie graficznej.
Na pierwszy rzut oka to po prostu kolejny piękny album z reprodukcjami przedwojennych pocztówek. Wystarczy jednak parę chwil z książką, żeby zrozumieć, że to znacznie więcej, niż tylko zbiór starych widokówek. Za pomocą obrazu i słowa autorzy starają się przekazać pewną impresję historyczną, chcą przenieść czytelnika w przeszłość, a nawet pokazać tamten dawny sposób patrzenia na rzeczywistość.
- Ten album jest wspólnym dziełem dwojga ludzi, których połączyła pasja do poszukiwania świata dawnej wyobraźni: czasu, miejsca i ludzi, którzy ją tworzyli - piszą autorzy. - Fascynacja przeszłością, jej kształtem i obrazem stała się przyczyną, dla której w ciągu wielu lat powstała kolekcja dawnych kart pocztowych, fotografii i osobliwych landszaftów, gromadzona przez Dariusza Klukę - oławskiego kolekcjonera i zbieracza pamiątek. Roli narratora niniejszej opowieści podjął się Tomasz Gałwiaczek, miłośnik krajoznawstwa, regionalista, historyk kultury. Zapraszają oni Czytelnika, a zarazem uczestnika tej - miejmy nadzieję - interesującej propozycji, do odbycia wspólnej podróży w odległe czasy, w których dostrzec można zarówno pasję tworzenia, wolę utrwalenia codzienności na fotograficznej kliszy, a zarazem znikomość ludzkiej egzystencji.
Ubi sunt qui ante nos fuerunt - powiada filozof - "gdzie są ci, którzy byli przed nami"? Wydawałoby się, że nie ma ich, a przecież ich cienie żyją w naszych opowieściach, rodzinnych sagach, zachowanych fotografiach. Pojawiają się na pożółkłych lub wyblakłych kartach pocztowych, niczym nierozpoznane postacie, które każą zatrzymać się, a potem pochylić nad sensem życia.
Narracja książki jest tak prowadzona, aby nie zamęczać czytelnika datami czy faktami historycznymi. To jest coś w rodzaju opowiadania, baśni; to forma historycznej narracji podana w sposób przystępny, żeby trafić do masowego odbiorcy.
Oprócz pejzaży wiejskich, miejskich czy podmiejskich, autorów interesowało także to, co na starych pocztówkach mało widoczne na pierwszy rzut oka. Trwające życie, zatrzymane w obiektywie aparatu. Ludzie przed domem, pies na chodniku, bawiące się dzieci. Autentyczne przejawy dawnego życia, uchwycone przed laty.
Wydawnictwo zawiera mnóstwo prawdziwych perełek. Nie tylko pokazuje piękno świata, którego już nie ma. Autorzy czasem pozwalają zajrzeć na odwrotną stronę starej pocztówki, byśmy się dowiedzieli, że została wysłana w 1902 roku z Oleśnicy Małej do... Los Angeles. I teraz, po ponad stu latach, wraca na ziemię oławską.
Album, liczący 101 stron, wydany w nakładzie 500 egzemplarzy na ekskluzywnym papierze, specjalnym do reprodukcji pocztówek, zawiera ok. 120 widokówek z kolekcji Dariusza Kluki, liczącej niemal tysiąc pozycji. Wybór nie był łatwy. - Staraliśmy się, aby tekst korespondował z obrazem - mówi Gałwiaczek i zapowiada dalszy ciąg serii wydawniczej w tym kształcie.
Napisz komentarz
Komentarze