W Oławie dojdzie na pewno, bo nie startuje dotychczasowy burmistrz, ale zdaniem wielu - szansę na prawdziwą zmianę daje tylko jeden kandydat. W Jelczu-Laskowicach i Domaniowie obecni włodarze mogą się pożegnać ze swoimi stanowiskami, a może nawet z samorządem. Wszystko w rękach wyborców. Żeby ich przekonać, kandydaci powołują się na osoby, pełniące funkcje w życiu publicznym, licząc, że to przysporzy im sympatii. Kazimierz Putyra chwali się w swojej ulotce poparciem europosła Kazimierza Michała Ujazdowskiego, Artura Siódmiaka, medalisty mistrzostw świata w piłce ręcznej, a nawet aktora Bogusława Lindy. Jako najlepszego kandydata na burmistrza J-L, wskazuje go kandydat na burmistrza Oławy, Zdzisław Brezdeń. I pewnie jest też odwrotnie. Brezdenia popierają posłowie PiS, wieloletni prezes Banku Spółdzielczego Ryszard Żuraw, lekarze, naukowcy, kibice "bez twarzy" (na Facebooku), a z ulotki wyborczej wynika, że nawet żona Agata. Tomasz Frischmann, kandydat BBS ma poparcie posła Romana Kaczora i lokalnych władz Platformy Obywatelskiej. Poseł pewnie liczy na to samo, gdy ponownie wystartuje do Sejmu. Deklarację poparcia Frischmanna złożyła Maria Domaradzka. Widać, że koalicja BBS z PO ma się dobrze (przynajmniej oficjalnie).
Głos zabrali kandydaci z pierwszej tury wyborów. Mieczysław Koprowski namawia do głosowania na Brezdenia. Ciekawe, że kandydata PiS wskazuje Joanna Kruk-Gręziak z SLD. Dlaczego? Bo okazuje się, że liczy się człowiek, a nie partia. Rada Powiatowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej udziela "nie-poparcia" Tomaszowi Frischmannowi. W Jelczu-Laskowicach Bogdan Szczęśniak może liczyć na Jana Dalgiewicza, który w pierwszej turze otrzymał 19% głosów. Poparł go oficjalnie i namawia do tego swój elektorat. Szczęśniaka popiera także poseł Roman Kaczor oraz prof. Alicja Chybicka. Józef Hołyński, szef "Wspólnoty Samorządowej" namawia do oddania głosu na Dorotę Swadek-Schneider.
O wszystkich gestach poparcia nie sposób napisać. Mają przyciągnąć niezdecydowanych. Nie bez znaczenia jest opinia tych, którzy odpadli w pierwszej turze. Ich głosy są niezagospodarowane. Czy mieszkańcy, którzy na nich głosowali, będą chcieli znów pójść do urn wyborczych? Niektórzy są rozczarowani, że już jedni dogadują się z drugimi i dzielą stołki. Ale tak to jest w polityce. Czasem, żeby dostać poparcie, trzeba coś obiecać. Na giełdzie są zwykle stołki zastępców burmistrza, przewodniczącego rady i szefów komisji, etat dla żony, posada dla córki, pieniądze na projekty społeczne. Na lepsze traktowanie liczą organizacje, kluby sportowe, różne środowiska. Ich głos też się liczy.
Tyle wyrazów poparcia w ramach kampanii wyborczej, jak w tym roku, jeszcze nigdy nie mieliśmy w naszej gazecie. Namawiają także do udziału w wyborach, pomimo wszystkich wątpliwości i planowanych protestów wyborczych. W samorządzie każdy głos się liczy. Dosłownie.
Monika Gałuszka-Sucharska
Reklama
Kto kogo popiera, a kogo wybiorą mieszkańcy?
Wynik pierwszej tury wyborów jest taki, że w dwóch samorządach może dojść do zmiany władzy
- 27.11.2014 11:34 (aktualizacja 27.09.2023 15:56)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze