Jelcz-Laskowice O historii
Po sprzedaży i wyburzeniu BOT-u, gdzie znajdowało się muzeum zakładowe JZS, eksponaty przejął samorząd Jelcza-Laskowic. Było kilka pomysłów na utworzenie miejsca, upamiętniającego lokalną historię. Początkowo rozważano zaadaptowanie na ten cel odremontowanych piwnic w siedzibie Urzędu Miasta i Gminy, przy ulicy Witosa.
Miejsko Gminne-Centrum Kultury kupiło nawet koncepcję zagospodarowania. - Mamy prawa autorskie do tej koncepcji i w każdej chwili możemy ją wykorzystać - mówi Łukasz Dudkowski, dyrektor MGCK. - Zależy nam jednak, by było to miejsce, upamiętniające historię miasta i gminy, a nie tylko JZS. To jednak wymaga czasu i wielu przygotowań, a tego nie było gdy zburzono BOT. Eksponaty trzeba było jak najszybciej zagospodarować. Dobrze więc, że powstała izba historii przy spółce "Jelcz".
Kustoszem Izby Historii jest Jerzy Oleńczak, który pełnił tę funkcję także w muzeum zakładowym w nieistniejącym już wieżowcu
Z tego, że takie miejsce już jest i można je zwiedzać cieszy się Jerzy Oleńczak, kustosz izby, a niegdyś jelczańskiego muzeum zakładowego. Nie chce oceniać, czy miejsce, w którym powstała izba, jest dobre czy złe, bo pomysłów było wiele. Tylko ten udało się zrealizować i dzięki temu można pokazać większość eksponatów. W muzeum regionalnym byłoby to niemożliwe. Tam można by wystawić tylko niewielką część zbiorów JZS. Izba poświęcona marce daje dużo większe możliwości, dlatego dobrze, że powstała przy spółce i kontynuuje historię. Nawet wyglądem przypomina to co było. Eksponaty są prezentowane w podobny sposób jak w muzeum zakładowym. Aluminiowe konstrukcje, na których wisiały zdjęcia, zastąpiono ściankami z regipsu. Godziny otwarcia też pozostały bez zmian chociaż niewykluczone, że to się zmieni, jeżeli będzie taka potrzeba.
Po staremu
"Izbę Historii Marki Jelcz" można zwiedzać od 1 września. Znajduje się w budynku spółki "Jelcz", przy ul. Inżynierskiej 3. Powstała dzięki współpracy władz Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice z szefostwem "Jelcza". Spółka nie tylko przekazali ale i wyremontowali pomieszczenia, w których znajduje się izba.
Na pierwszej ekspozycji znajdują się pamiątki obozowe
Osoby, które znają Jelcz-Laskowice i wiedzą, gdzie "Jelcz" ma siedzibę, trafią tam bez problemu. Gorzej z tymi, którzy nie znają miasta, a chcieliby poznać historię jednego z największych producentów samochodów ciężarowych i autobusów w powojennej Polsce. Przy wjeździe do miasta i na głównej ulicy nie ma znaków informujących, że w mieście jest izba pamięci więc nie wiadomo, jak tam dojechać. Gdy jednak to się uda ze znalezieniem wejścia, nie będzie problemu. Nad bramą wisi ogromny napis. Za nią czeka na zwiedzających kustosz, ale tylko trzy razy w tygodniu. Izbę można zwiedzać w poniedziałek i środę od godz. 10.00 do 13.00 oraz w czwartek od 15.00 do 18.00.
Są tam tematyczne ekspozycje. Podobnie jak w kiedyś w muzeum zakładowym pierwsza dotyczy historii okresu II wojny światowej i obozu pracy Funfteichen. Dalej można zobaczyć, jak powstawała i rozwijała się fabryka i życie wokół niej. Ludzie, organizacje społeczne i polityczne, infrastruktura. Osiągnięcia firmy w kolejnych latach. Kto ją odwiedzał i co niosły zmiany kolejnych dyrektorów. Opowiadają o tym setki zdjęć na ścianach i pamiątki - medale, pieczątki, dyplomy, dokumenty, przedmioty codziennego użytku itd. Nowym elementem izby jest dział poświęcony czasom współczesnym, produkcji samochodów ciężarowych dla wojska.
Modele były, a nie ma
Izba w takiej formie to jednak dopiero początek. Organizatorzy oraz jej kustosz, chcą by się rozwijała i była bardziej nowoczesna. W przyszłości mają towarzyszyć zwiedzaniu efekty multimedialne - dźwięk i obraz. Na razie trwa katalogowanie eksponatów i uzupełnianie wystawy. Jak nam powiedział Jerzy Oleńczak, na liście zinwentaryzowanych przedmiotów z dawnego muzeum jest ponad tysiąc eksponatów i ponad 300 zdjęć na planszach. Obecnie zwiedzający mogą oglądać 350 przedmiotów i 250 zdjęć, a skatalogowano około 500. Reszta wciąż znajduje się w pudłach i czeka na swoją kolej. Części pamiątek oraz fotografii i slajdów nie jest zinwentaryzowana. To pamiątki, które, przed wyburzeniem wieżowca, przekazali władzom miasta pracownicy syndyka masy upadłościowej JZS. Do tej jednak pory nikt ich nie udokumentował, bo sam kustosz to za mało na taki ogrom pracy. Nie wiadomo więc, ile eksponatów ostatecznie znajdzie się w izbie.
Izba Historii Marki Jelcz znajduje się w budynku spółki "Jelcz" przy ul. Inżynierskiej
Kilka eksponatów zaginęło podczas wyprowadzania muzeum z BOT-u. Oleńczak jest pewien, że przed wyprowadzką w muzeum zakładowym były modele "Stonki", "Karosy" i "Berlieta" - samochodów produkowanych w JZS, ale ich nie ma i nie wiadomo, gdzie są: - Ze względów zdrowotnych nie uczestniczyłem w ostatnim etapie inwentaryzowania przedmiotów i przy przewożeniu, więc nie wiem, jak się to odbywało - mówi. - Wiele modeli uległo zniszczeniu, ale pozbieraliśmy części, a odnowił je Klub Modelarstwa Samochodowego Jelcz Mikrus, którego jestem członkiem. Niestety nie było wśród nich trzech najstarszych. Nie ma też makiety JZS, która zajmowała jedno z pomieszczeń dawnego muzeum. Mam jednak nadzieję, że te cenne przedmioty się odnajdą. Jedno jest pewne, podczas wyprowadzania muzeum z wieżowca, nie przekazano ich do Urzędu Miasta i Gminy.
Mimo braków i wciąż trwających prac, izbę warto zwiedzać już dziś, by chociaż przez moment poczuć ogrom "Jelcza" i spróbować zrozumieć, czym był dla wielu mieszkańców naszego regionu.
Inne informacje o izbie oraz numer telefonu do kustosza można znaleźć na stronie internetowej spółki "Jelcz": http://www.jelcz.com.pl/index.php?id=106
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska wkaminska@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze