Z lipca i sierpnia pozostały wspomnienia. Miłe lub wprost przeciwnie, a najczęściej mieszanka - wszystkiego po trochę. Ostro szarżowała pogoda. Jednych cieszył żar, lejący się z nieba, a innym dokuczał. To samo z deszczami. W naszym rejonie było tradycyjnie - obficie padało tylko na telewizyjnych ekranach, a w rzeczywistości raczej symbolicznie. Stanowczo za mało. Za to nie mieliśmy zniszczeń i wielomilionowych szkód, spowodowanych urwaniem chmury czy wielką burzą, co przeżywali inni, nawet na Dolnym Śląsku.
Tak czy inaczej - nie brakowało powodów do narzekań, które są ulubioną pasją społeczną. Krytykować co i kogo popadnie, obwiniać, żądać, protestować i ośmieszać! To najpopularniejsze rozrywki, z których efektów zwykle mniej niż opadów w oławskim powiecie. Ale trwała wojenka wszystkich z wszystkimi, zabawa na całego.
Zresztą nasza posucha miała też dobrą stronę. Deszczówka nie zakrywała ubytków na jezdniach i na chodnikach, ani zapadniętych studzienek kanalizacyjnych. Na widocznych nierównościach łatwiej było uniknąć zdradliwego tąpnięcia i zapoznania się z ich głębokością. Szczególnie przez pieszych i rowerzystów. Dla samochodów to mnie groźne, ale też szansa na skok w bok.
W tych sprawach zwracali się czytelnicy do redakcji i to znalazło oddźwięk na łamach gazety. Minęło kilka tygodni, jednak bez widocznego odzewu stosownych służb.
Pozornie niewielki problem znów do nas trafił. Skarżyli się na upadki w dziury i zapadnięte studzienki trzej oławianie, choć wtedy nie stała woda. Zapewne byli nieostrożni, więc też ich wina, ale tylko w połowie. Do spółki z tymi, którzy są odpowiedzialni za stan miejskich dróg.
Wszystkiego naraz nie można zrobić, drogowcy to nie piekarze. Już zadbano o nawierzchnię spacerową na zapleczu ruin po amfiteatrze, od ulicy Sienkiewicza do mostu na Oławce. Jednak przymykanie oka na stan głównych ulic i chodników jest poniżej skromnego poziomu troski o mieszkańców, nawet w szczycie urlopowym. Wypada mieć nadzieję, że bez względu na pogodę, miejskie służby wreszcie znajdą czas, żeby ustalić i połatać uliczne zasadzki. Właśnie ze względu na jesień i zimę.
Edward Bykowski
Reklama
Bez względu na wzgląd
- 19.09.2014 08:18 (aktualizacja 15.08.2023 11:09)
Minął szczyt urlopów, skończyły się wakacje
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze