Oława Motywacja i pasja
Wszystko zaczęło się w kwietniu. Wtedy Michał Kozakiewicz natknął się na Kamila Jazienickiego. Umawiali się na wspólne treningi, które wzbudzały zainteresowanie wśród młodzieży. Przy starej bramce spotykało się coraz więcej osób. Jedni tylko patrzyli, drudzy złapali bakcyla i dołączyli. - Kamil stwierdził, że będziemy zamieszczać osiągnięcia w internecie - mówi Michał. - Założyliśmy profil na facebooku. Informowaliśmy o treningach i nie spodziewaliśmy się, że zainteresowanie będzie tak duże. To przeszło najśmielsze oczekiwania.
Teraz aktywnie ćwiczących jest 50 osób, w porywach osiemdziesiąt. Po pokazie na festiwalu hip-hop, z pewnością będzie ich jeszcze więcej. Kamil i Michał są gotowi przyjąć do swojej grupy i uczyć każdego, ale... - To niewykonalne, aby przeprowadzać skuteczny trening tylu osób na dwóch, małych bramkach - mówią.
Szukają wyjścia z sytuacji. Podzielili się na kilka grup. Jednocześnie może trenować 10 osób. Obecnie nie ma już miejsca dla nowych. Założyciel Street Workout Oława stara się, aby powstał specjalny park, który pozwoli na prowadzenie bezpiecznego treningu kilkudziesięciu osób. Wielu powie, że miasto ma ważniejsze wydatki, ale pasjonaci przekonują, że do pełni szczęścia brakuje im naprawdę niewiele. - Koszt siłowni, która niedawno powstała na Miasteczku, to 40 tysięcy złotych, a urządzenia, które pozwolą nam się rozwijać i doskonalić, kosztują tylko 11 tysięcy. Sprawdziliśmy, ceny są różne, ale zdobyliśmy najlepszą ofertę - ta kwota to całkowity koszt, nawet z dojazdem i montażem - zapewnia Kamil.
Kombinacja drążków posłużyłaby nie tylko ekipie kochającej srteet workout. Bardzo ucieszą się z tego również członkowie Freedom Team, trenujący freerun i parkour. Oni również uczestniczyli w pokazie na hip-hop festiwalu. Wzbudzili wielki podziw.
O coraz większej popularności tych dyscyplin nie trzeba przekonywać. Z każdym miesiącem przybywa zainteresowanych. W większych miastach w Polsce takie place do ćwiczeń już są i na taką inwestycję decydują się kolejni. - To staje się naprawdę popularne. Jedna kobieta zaczepiła mnie i pytała, czy możemy uczyć jej syna który ma osiem lat. Powiedziałem, że to jeszcze za wcześnie dla niego, ale za kilka lat zapraszam - mówi Kamil.
Grupa z Oławy zakosztowała ćwiczeń na profesjonalnym placu. Pojechali do Nysy i Opola. Od tamtej pory w głowie kotłuje się pytanie: "dlaczego u nas nie ma czegoś takiego?". - Te wyjazdy nas motywują - mówi Michał. - Wracając z Opola, rozmawialiśmy o tym, jakie to jest super i że trzeba zrobić wszystko, aby ten park powstał. Inaczej jest, gdy się ogląda takie place w internecie, a zupełnie inaczej, gdy spróbuje się na tym poćwiczyć. Tego nie da się opisać.
Chłopaki liczą, że Urząd Miejski im pomoże i władze dołożą cegiełkę w rozwój tej pasji. Zbierają podpisy mieszkańców, którzy popierają ich pomysł. Z petycją pójdą do burmistrza. Wesprzeć ich może każdy. Wystarczy przyjść na Miasteczko w niedzielę i zabrać ze sobą dowód osobisty. Podpisy będą zbierane od godziny 15.00 do 19.00. Kamil i Michał mocno wierzą, że się uda. Stawiają sobie kolejne cele. W przyszłym roku chcą wystąpić na mistrzostwach Polski. Będą dążyć do tego, żeby znaleźć się w czołówce i w ten sposób promować miasto.Niedawno na swoim profilu na facebooku opublikowali logo, na nim widnieje kogut z wielkimi mięśniami. - Chcemy promować miasto, dlatego logo nawiązuje do herbu Oławy - podkreslają. - Na ostatnim pokazie daliśmy z siebie wszytko. Byliśmy padnięci, ale mieliśmy taką satysfakcje, że ludziom się to podoba i biją brawo.
Michał Kozakiewicz ma 16 lat i jest jednym z najmłodszych w Polsce ćwiczących street workout. Robi ogromne postępy i widać, że jest zafascynowany tym sportem. Trenuje już półtora roku. Najpierw oglądał filmiki na youtube i postanowił, że spróbuje. Wciągnęło go natychmiast. - Kolega mi pokazał parę trików i to tak mnie zmotywowało, że nie mogłem przestać. Dzień w dzień jestem na tej bramce. Nie da rady od tego odejść. To jest już styl życia, nie przestanę ćwiczyć, bo to wchodzi w krew. Nie mogę usiedzieć w domu bez treningu.
Chłopaki mówią, że ten kawałek metalu, który stoi na Miasteczku od kilkudziesięciu lat, to ich przeznaczenie, bo tam się poznali. Nawet kiedy nie trenują, to ich codzienne zajęcia mają pewien związek ze street workoutem. Michał zdał do szkoły wojskowej, a 28-letni Kamil jest trenerem personalnym. Od wielu lat ćwiczy na siłowni. W pewnym momencie stwierdził, że chce czegoś więcej.
- Czegoś, co wyrabia sprawność, a nie tylko siłę. Street workout to coś pomiędzy siłownią, a gimnastyką. Połączenie tych dwóch rzeczy to idealne rozwiązanie - mówi.
Należący do Street Workout Oława mają bardzo dobry wpływ na młodzież, którą wcześniej skusiły używki i niezdrowy tryb życia. - Wielu przyszło na pierwszy trening, a tutaj widzę, że ktoś stoi z papierosem. Powiedziałem wprost: albo jedno, albo drugie - mówi Kamil.
- I naprawdę trudno w to uwierzyć, ale po kilku dniach już te osoby nie paliły. Wybrały nas i ćwiczenia - dodaje Michał. - To wspaniałe zajęcie. Słyszę od kolegów, że to, co robię jest "mega". Podziwiają umiejętności, a dla mnie największą nagrodą jest to, że mogę być inspiracją dla innych.
Przyjdź 7 września o godzinie 15.00 na Miasteczko, aby poprzeć inicjatywę powstania parku do treningu street workout. Wystarczy podpis. Więcej informacji na oficjalnym profilu grupy www.facebook.com/swolawa
Agnieszka Herba [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze