30 sierpnia podczas komisji przed sesją Rady Gminy przewodniczący Mariusz Michałowski poinformował, że radni otrzymali zaproszenie na spotkanie z mieszkańcami Godzikowic, które miało się odbyć 2 września. Dodał też, że wcześniej to gmina zapraszała komitet "Stop budowie zakładów elektrolitu" na rozmowy z jednym z chińskich inwestorów. To spotkanie miało się odbyć w urzędzie, również 2 września, tyle, że o 12.00. - To jest niezrozumiałe, że my mamy się nagle stawiać w Godzikowicach, a komitet twierdzi, że z inwestorem się nie spotka, bo zaproponowano zbyt małe grono odbiorców - mówił Michałowski. - Wciąż nie mamy potrzebnych opinii, niczego nowego nie wymyślimy - wtórował mu Jacek Łągiewczyk. Pełniący obowiązki wójta gminy Oława tłumaczył, że spotkanie z firmą Capchem i komitetem miało dotyczyć omówienia konsultacji społecznych. Zapewnił, że gmina wciąż będzie próbowała się spotkać ze wszystkimi stronami sporu. Obiecał również, że nie podejmie żadnej decyzji, jeśli do takich konsultacji nie dojdzie.
- Co my jako radni możemy zrobić? - pytał Ryszard Terlecki. - Możemy się z nimi spotykać nawet trzy razy dziennie. Apelować, mówić, że jesteśmy przeciwko, ale formalnie nic już od nas nie zależy. Nie mamy takiej mocy, żeby zmieniać jakiekolwiek decyzje. Gdy rozmawialiśmy z przedstawicielami strefy ekonomicznej, zapytałem, na jakiej podstawie te fabryki mają powstać legalnie, skoro tam będzie chemia. W odpowiedzi usłyszałem, że na podstawie decyzji środowiskowej. Tej decyzji jednak wciąż nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Jeśli to ma trwać dwa lata, niech trwa. Dla nas lepiej. Starajmy się to przedłużać w czasie. Wczoraj Legia próbowała grać na czas z Rangersami, ale się nie udało. Może nam się uda! Tadeusz Gąsior zaproponował, by Rada Gminy zajęła oficjalne stanowisko, że do czasu zebrania wszystkich wymaganych opinii nie będzie podejmowała żadnych działań w tej sprawie. Wszyscy obecni radni (nie było tylko Łukasza Adamczyka) poparli jego pomysł, a decyzję na sesji przedstawił przewodniczący Mariusz Michałowski: - Do dnia, w którym nie dotrą do Urzędu Gminy wszystkie niezbędne raporty od instytucji, do których wystąpił inwestor, Rada Gminy nie będzie zabierała głosu i nie będzie uczestniczyła w żadnych spotkaniach dotyczących budowy fabryk elektrolitu.
Więcej o tej sprawie w najnowszym "papierowym" wydaniu "Powiatowej". Tekst w całości również w e-wydaniu: TUTAJ - koszt 2.90 zł
Kamil Tysa [email protected]i
Napisz komentarz
Komentarze