Jelcz-Laskowice. Wybory samorządowe
O swojej decyzji poinformował 4 kwietnia, na spotkaniu grupy założycielskiej stowarzyszenia "Inicjatywa Społeczna Rozwoju Ziemi Jelczańsko-Laskowickiej", które chce walczyć o władzę w gminie, w powiecie i województwie. Stowarzyszenie złożyło kilka tygodni temu dokumenty, ale nie otrzymało jeszcze informacji o zakończeniu procesu rejestracji. Dlatego wciąż nie wybrano władz stowarzyszenia. Jak zapewniają jego inicjatorzy, to kwestia dni, bo wszelkie formalności z ich strony zostały załatwione. Nie chcą jednak dłużej marnować przedwyborczego czasu. Zamierzają ostro zabrać się do pracy, zwłaszcza, że ich kandydat Jan Dalgiewicz oficjalnie poinformował, że będzie walczył o fotel burmistrza Jelcza-Laskowic.
- Czas, żeby miasto Jelcz-Laskowice zaczęło się odradzać, jak Feniks z popiołów, czas znów stanąć na czele, więc bardzo cię proszę powiedz jaka jest twoja decyzja, a będziemy wiedzieli, co dalej robić - powiedział prowadzący spotkanie Wit Suchy, zwracając się do Dalgiewicza.
- Parafrazując Ewę Wachowicz, powiem tak: Jelczowi się nie odmawia - odpowiedział wyraźnie wzruszony Dalgiewicz. - Będę się starał nie zawieść waszego zaufania. Trzeba tę sprawę wygrać, ale sam tego nie zrobię. Musimy wszyscy chcieć i działać. We mnie ta siła jest i tego oczekuję od was.
Były dyrektor JZS przyznał, że są dwie rzeczy, które mogą mu wytykać kontrkandydaci. Pierwsze - że jest zaliczany do komuchów, drugie - wiek. Żadna z nich nie stanowi jednak prawdziwej przeszkody do udziału w wyborach: - Jak wielu należałem do partii, ale komuchem nie byłem. Działałem tak, by jednym dać, ale innym nie zabrać. Takie działania były możliwe. Jeżeli jednak sprawa komuchostwa stanowi według was przeszkodę, to ustąpię, a jeżeli będzie potrzeba - zabiorę publicznie głos w tej sprawie. Uważam jednak, że nie jest to powód, dla którego byłbym nieodpowiednim kandydatem na burmistrza. Liczy się bowiem wartość człowieka.
Co do wieku - 72 lata - zapewnił, że wbrew pojawiającym się czasem pytaniom "czy on jeszcze żyje" oświadczył, że żyje i ma się dobrze. Jeżeli powstanie potrzeba, będzie nosił przy sobie świadectwo zdrowia, dla tych którzy mają wątpliwości.
Były dyrektor JZS nie ma konkretnego programu wyborczego, bo twierdzi, że nie to jest najważniejsze, a człowiek i jego idee. Burmistrz powinien rozmawiać z ludźmi, słuchać ich i służyć. To jest najważniejsza wytyczne do działania: - Nic się jednak nie zmieni jeżeli, ci którzy oczekują zmian i o nich mówią sami nie ruszą d... . Do tego potrzeba jednak wielu aktywistów. Zarząd stowarzyszenia to za mało stąd pomysł powołania "grup branżowych", które będą działać w określonym kierunku.
Grup ma być pięć, do spraw: kobiet, młodzieży, spraw gospodarczych, historii oraz problemów wiejskich. Na ich czele staną ludzie, którym chce się chcieć.
Pomysł ich powołania poparli wszyscy członkowie stowarzyszenia obecni na spotkaniu. Wit Suchy dodał, że pierwsze rozmowy o liderach już się odbyły. Na 7 czerwca zaplanowano wielki piknik rodzinny dla pracowników JZS i ich rodzin. Wtedy stowarzyszenie przedstawi swoich kandydatów na radnych.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska
Reklama
Dalgiewicz: - Jelczowi się nie odmawia
Jan Dalgiewicz, były dyrektor Jelczańskich Zakładów Samochodowych potwierdził, że będzie brał udział w nadchodzących wyborach samorządowych
- 23.04.2014 06:13 (aktualizacja 27.09.2023 16:05)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze