W Wielką Sobotę trafią pod kropidło, a poświęcone znajdą honorowe miejsce na świątecznym stole. W Niedzielę Zmartwychwstania, na rozpoczęcie porannej biesiady, w rodzinie, czy w szerszym gronie, będą symbolem życia i tego święta. Dzielenie się jajkiem złączymy z radością, że znów jesteśmy razem, oraz z życzeniami na pomyślną przyszłość. Niekiedy też z żalem, bo zabrakło kogoś, kto był przed rokiem, albo całkiem niedawno dzielił się opłatkiem...
Nie tylko jajko o tym stanowi, jak przeżyjemy dwa świąteczne dni. Na to się złoży wiele elementów. Zacznijmy od pogody. Dla Dolnego Śląska, w tym naszego powiatu, podobno nie będzie zbyt łaskawa. Telewizyjni wróżbici dość zgodnie twierdzą, że po ciepłym środku tygodnia, po sobocie dostaniemy niewiele ponad dziesięć stopni, a słońce na zmianę z seryjnym deszczykiem. Jeśli nawet trochę pokropi, to chyba nie odstraszy od porannej wyprawy na rezurekcję. To wielka i piękna tradycja, początek świętowania. Wprawdzie nie będzie wiwatów strzeleckich, jak dużo dawniej bywało, ale wystarczy, że rozlegnie się gromkie: Wesoły nam dziś dzień nastał!
Chmurna pogoda nie jest ideałem na długie spacery, ale za to okazja na miłe rozmowy, wspomnienia i marzenia. To ubarwi ten czas, poza łykaniem pysznych potraw z domowej kuchni. Wprawdzie teraz wszystko można kupić, ale która gospodyni nie zechce się popisać swoimi talentami?
Niestety, świąteczną wesołość nieco przyćmiewa złowieszcza atmosfera, która wieje ze wschodu. Trudno o niej zapomnieć, bo brzydko pachnie, choć to daleko od Bystrzycy, Oławy, Domaniowa, Jelcza-Laskowic czy Oleśnicy Małej. Może nie dziś i nie jutro coś nam zagrozi, ale perspektywa przeraża. I ta bezradność całego świata - na krojenie żywcem sąsiedniego kraju. A Polska najbliżej. A zła historia lubi się powtarzać...
Może więc lepiej nie ślęczeć w świąteczne dzionki przed telewizorem, bo z ekranów płyną strumienie złych wieści i zdarzeń, relacje z wypadków, statystyki pijanych kierowców. Przeżywajmy Wielkanoc 2014 w słonecznym nastroju, bez względu na to, co za oknem. Są na to szanse. Rekolekcje odbywały się tym razem jednocześnie we wszystkich oławskich parafiach, a także w całym powiecie, więc sumienia posprzątane. Także domowe kąty jakby odnowione. Stół i nastrój wedle możliwości, tradycji i umiejętności. Tylko świętować. Nie zapomnijmy o "lanym poniedziałku", ale bez przesady! Nie trzeba wiader, wystarczy kilka kropel. Mogą być wonne, żeby pachniało. Jak święta.
Wesołego Alleluja!
Edward Bykowski
Reklama
Malowanie i barwienie jajek, wyskrobywanie na nich przeróżnych wzorów - to tradycyjne zajęcia w ostatnich dniach przed Wielkanocą
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze