Miłoszyce. Remonty
- Zostałem proboszczem tej parafii w roku 2004 - mówi ksiądz Janusz Giluń. - To piękna świątynia, ale jej stan techniczny budził moje obawy. Poprosiłem inżyniera z Naczelnej Organizacji Technicznej we Wrocławiu, aby zinwentaryzował stan kościoła. Stwierdził, że grozi katastrofą budowlaną. Szczególnie niebezpiecznym miejscem było prezbiterium. Istniało zagrożenie, że gdy będę stał przy ołtarzu, sufit spadnie mi na głowę. W tej sytuacji nie było innego wyjścia, konieczny był remont świątyni.
Pierwsze kroki proboszcz skierował do konserwatora zabytków, by wpisać kościół do rejestru. Ten tytuł już dawno mu się należał. Budowa świątyni zakończyła się w roku 1716. Za trzy lata parafia będzie więc świętować jubileusz 300-lecia.
Wpis do rejestru zabytków dał parafii możliwość ubiegania się o pieniądze na prace remontowe z Ministerstwa Kultury oraz Urzędu Miasta i Gminy. Parafia sprzedała też jedną ze swoich działek za 360 tys. zł. Z pomocą przyszli również mieszkańcy Miłoszyc, którzy co miesiąc wpłacają na konto, założone przez parafię na ten cel. - Ustaliliśmy, że to będzie 10 zł miesięcznie od rodziny - mówi ks. Giluń. - Są tacy, którzy wpłacają więcej, ale też tacy, którzy nie dają nic.
Pierwszym etapem była naprawa dachu nad zachodnia stroną nawy kościoła. Wschodnią rok wcześniej wyremontował poprzedni proboszcz ks. Witold Gliszczyński. Od roku 2006, na podstawie ekspertyzy NOT, rozpoczęły się prace przy stropie. Wzmocniono i naprawiono jego konstrukcję oraz docieplono.Wymiany wymagała większa część więźby dachowej nad prezbiterium, tam położono nowe dachówki. Obawy budziły pękające ściany kościoła, dlatego konieczne było ankrowanie, czyli spięcie ich ze sobą prętami zbrojeniowymi. Wymieniono zagrażającą pożarem instalację elektryczną. Zamontowano nowy żyrandol i 14 kinkietów, a także nowe ogrzewanie i nagłośnienie. Ogromu prac wymagały też zawilgocone mury, które trzeba było osuszyć i od wewnątrz częściowo skuć, przed położeniem nowych tynków. Wykonane zakres prace pozwoliły na odtworzenie i odnowienie ozdób architektonicznych na sufitach. Poddano renowacji obraz Świętego Mikołaja, oraz drewnianą pietę.
We wrześniu zakończył się remont kościelnej wieży, gdzie znaleziono dokumenty i monety, w kuli pod krzyżem. Część tego skarbu uległa zniszczeniu, ponieważ kula była uszkodzona. Po zinwentaryzowaniu tego, co zostało, stare monety z powrotem trafiły do kuli. Konserwatorzy i parafianie schowali tam współczesne pieniądze, gazetę i zdjęcia widoku Miłoszyc z lotu ptaka.
Zabezpieczono znalezione dokumenty z pierwszej połowy XIX wieku. Mają trafić do muzeum. Na razie jednak nie wiadomo, gdzie i kiedy można będzie je oglądać.
Wieża, której remont kosztował 300 tys. zł, zyskała nowe oblicze zwłaszcza dzięki kuli, pokrytej płatkami złota. Wszystkie dotychczasowe prace wykonane w kościele - ok.700 tys. zł. - Szacujemy, że na dokończenie prac potrzeba drugie tyle - mówi Zbigniew Banaś z Rady Parafialnej. - Dużo już zostało zrobione, chociaż większości prac nie widać na pierwszy rzut oka. Nie można jednak było inaczej, bo po co malować ściany, gdy sufit groził zawaleniem. Teraz kiedy zabezpieczono najważniejsze elementy, chcielibyśmy wykonać elewację zewnętrzną i zagospodarować teren wokół kościoła. Naprawy wymagają także zabytkowe organy, które przestały grać kilka lat temu. Trzeba też odnowić ołtarze, drzwi, ławki, konfesjonały, a także konstrukcję podtrzymującą dzwon. Pracy jest dużo, ale mamy nadzieję, na nieustające wsparcie parafian i pomoc instytucji, do których będziemy się zwracać o pieniądze na remont kościoła i doprowadzimy go dawnej świetności. Dziękujemy wszystkim, którzy pomagają i nas wpierają.
Napraw i remontów wymaga także plebania, znajdująca się też w starym budynku. Część prac już wykonano - wymieniono dach, okna, drzwi i piec centralnego ogrzewania. Potrzeby są jednak większe, ale jak dodaje proboszcz nie ważniejsze niż kościół. I dziękuje wszystkim, którzy pomagają mu i go wspierają w podjętym 10 lat temu zadaniu.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska
Reklama
Kościelna wieża już błyszczy
Zwój odręcznie spisanych dokumentów, zawinięty w gazetę z roku 1933 i monety - to skarby znalezione podczas remontu wieży kościoła pw. św. Mikołaja. Jednak to nie koniec tajemnic zabytkowej budowli, która odnowiono dzięki proboszczowi i parafianom
- 26.10.2013 15:16 (aktualizacja 27.09.2023 16:16)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze