Wójt musi zapłacić z gminnego budżetu milion złotych odszkodowania. To ostatecznie wyznaczył sąd. Parę lat temu nastolatek wjechał rowerem w dziurę na drodze, z której wystawał metalowy pręt. Upadł fatalnie, a konsekwencją jest inwalidztwo. Są uznał, że winę za wypadek ponosi zarządca drogi (w tym przypadku gmina), który nie dopełnił obowiązków w zakresie jej utrzymania. To już nie ten wójt, ale gmina zapłacić musi. Budżet ma o jedną trzecią mniejszy niż nasza gmina Oława, ale dwa razy większy niż Domaniów.
Nawet od małych warto się uczyć na ich błędach. Ten przykład z niewielkiej wsi Jastrząb powinien poderwać wszystkich wójtów i burmistrzów, również z naszego powiatu. Może u nas nie wystają metalowe pręty, ale rażących dziur mnóstwo. Można na nich upaść, poharatać kości i dorobić się kalectwa.
Wprawdzie u nas jest kilku gospodarzy poszczególnych dróg - wewnętrznych, gminnych, miejskich, powiatowych, wojewódzkich i krajowych - ale każda miejscowość ma swego gospodarza, wójta lub burmistrza. Oni z kolei mają stosowne komórki, które powinny dbać o drogi. Formalnie o swoje, ale bez przymykania oczu na to, co się dzieje na innych trasach.
Wystarczy przejść lub uważnie przejechać choćby główniejszymi ulicami Oławy czy Jelcza-Laskowic, nie mówiąc o Bystrzycy, o której namolnie piszemy od lat. Jakoś szczęśliwie upadali piesi i rowerzyści. Dla świętego spokoju machali wyleczoną ręką, pogruchotaną przy upadku. Może Jastrząb kogoś zachęci, żeby polecieć ze sprawą do sądu i otrzymać odszkodowanie, prosto z budżetu miasta, gminy czy powiatu. Wtedy trzeba będzie nie dać na jakieś inne potrzeby społeczne, bo budżet nie jest beczką bez dna.
Nie szukajmy daleko, choćby tylko w Oławie. Prawie każda droga była przekopywana, pewnie za stosownym zezwoleniem, bo coś przeprowadzano pod ziemią. Czy ktoś uczciwie sprawdził, jak to jest "zaklajstrowane"? Ile jest takich przekopów ze starannie zrównaną nawierzchnią? Raczej niewiele. Zapadnięte studzienki deszczowe, nadgryzione krawędzie jezdni i coraz większe dziury , również na chodnikach - najwyraźniej nie interesują ich gospodarzy. Po deszczu tego nie widać, choć wzrasta niebezpieczeństwo, a mróz rozsadza te miejsca coraz bardziej.
Może Jastrząb dziobnie w głowę odpowiedzialnych, zanim dorobią się odpowiedzialności karnej i dziobania budżetu?
Edward Bykowski
Reklama
Jastrząb dziobnie w głowę?
- 03.10.2013 09:19 (aktualizacja 15.08.2023 11:09)
Mała gmina Poraj i w niej wieś Jastrząb miały swoje pięć minut w krajowej prasie i telewizji
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze