Tymczasem właśnie ta ustawa wygląda jak najgorszy odpad. Przez długie miesiące wypisywano teorie o rewolucyjnych zmianach, ale wciąż nie ma realnych szans na poprawę. Związek Międzygminny Ślęza-Oława skierował do mieszkańców szczegółowe instrukcje, jakie śmieci należy wrzucać do nowych pojemników , ale nadal stoją tylko stare. Te informacje nakazują wyrzucanie odpadów szklanych razem z metalami i papierem, opakowaniami z tworzyw sztucznych i tkaninami, popioły, a nawet odchody zwierzęce. Jak to zrozumieć i zastosować? Dotychczasowe zbiorniki na papier mają wąskie szczeliny i były najszybciej zapełniane, więc gdzie teraz zmieścić to wszystko razem? Co z tego, że ktoś segreguje wedle instrukcji, jeśli nie ma gdzie wyrzucić? Pojemniki na opakowania z plastiku są nadal zapełniane niezgniecionymi butelkami, więc tam też nic więcej nie wejdzie. Nie ma nowych informacji na pojemnikach, więc każdy wyrzuca śmieci po swojemu. Najczęściej po staremu.
Uważni obserwatorzy konsekwentnie donoszą, że wszystkie śmieci z kilku pojemników wędrują do wnętrza tego samego samochodu. Taki galimatias panuje szczególnie w obydwu naszych miastach, przy wielorodzinnych blokach mieszkalnych. Dopóki nie będzie nowych pojemników, z odpowiednim wskazaniem, co i gdzie wrzucać, nie ma się co łudzić, że nowa ustawa naprawdę zacznie wchodzić w życie. Zresztą kto będzie tego pilnował?W gminach też podobnie.
Pewien miejski samorząd w odległym województwie próbuje coś zdziałać, o tej rewelacji było głośno. Wyznaczono tam po dwie godziny na wyrzucanie śmieci, w kolejnych punktach tego miasta. Zamknięte pojemniki ma otwierać specjalny pracownik w oznaczonym czasie i sprawdzać każdemu prawidłowość segregacji. Zatem staje się rzeczywistością nasz redakcyjny żart sprzed paru tygodni, żeby obstawić kontrolerami wszystkie duże punkty zbioru odpadów. Wprawdzie to byłaby droga do znacznego spadku bezrobocia, ale skąd na to pieniądze? Podwyższone opłaty, które obowiązkowo wnosimy od lipca, mogą na to nie wystarczyć. Przecież trzeba wynagradzać twórców tej ustawy, którzy pomylili kolejność działań. Normalnie najpierw się myśli, a potem coś robi. Oni akurat na odwrót i teraz trzeba zawracać kijem Wisłę, gdzie ta ustawa powstała.
Mimo wszystko trzeba się uczyć nowych zasad traktowania śmieci. Nie ma co liczyć na podstawowe szkoły śmieciowe, choć zapowiadano szkolenie powszechne . Najbardziej realne jest samoszkolenie, albo samonauka. Przeegzaminujmy siebie sami. Może jednak ktoś wreszcie napisze najprostszy komunalno-odpadkowy elementarz, takie nawiązanie do słynnego "Ala ma kota". Żebyśmy nie dostali kota przez segregowanie śmieci.
Do tego może dojść szok z powodu PSZOK. Tymczasem cyrk na kółkach, albo jak ktoś woli - kwadratowe jaja.
Edward Bykowski
Reklama
Śmieciowy cyrk na kółkach
- 23.09.2013 07:39 (aktualizacja 15.08.2023 11:09)
Minęły dwa miesiące po wejściu w życie nowej ustawy, regulującej gospodarowanie odpadami komunalnymi
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze