Może miejscowi spece od historii poszperają i coś wyjaśnią. Trudno się domyślić uzasadnienia, dlaczego górnik i skąd ten otok? Kto i co tu kopał, a obok otaczał? Także dlaczego nawiązano za polskich czasów do niemieckich nazw obu par miejscowości? Podobno jakaś wielka powódź w początkach XX wieku straszliwie zniszczyła "stare" wioski, a ich mieszkańców osiedlono z drugiej strony miasta, tworząc te "nowe" o podobnych nazwach.
W latach siedemdziesiątych przyłączono Nowy Górnik i Nowy Otok do Oławy, to są jej dzielnice. Rosły jak na drożdżach i na tym nie koniec. Kto nie był - niech się tam wybierze na spacer. Najlepiej na piechotę, to świetna pożywka dla zdrowia. Jednak to ładny kawałek drogi, więc może rowerem, albo samochodem. Naprawdę warto, jest co pooglądać.
Szczególnie urocza jest ulica Baczyńskiego, chyba najdłuższa i najspokojniejsza, z dala od szalonego ruchu na równoległej drodze krajowej Oława-Wrocław. Od Lipowej wiedzie prościutko do dzielnicy Nowy Górnik, już całkowicie zrośniętej z miastem. Starych domów tam` jak na lekarstwo. Nawet słynna restauracja przy głównej trasie, która niegdyś zaoferowała "taniec na rurze", po spłonięciu i wyburzeniu jest obecnie placem budowy.
Jest jednak pewien problem. Za nowymi domami, na przedłużeniu ulicy Baczyńskiego, jest duża parcela z wielkimi drzewami i plątaniną chaszczy. Trudno tam wejść w głąb, ale na rogu, gdzie wisi tabliczka z nazwą nowej uliczki, stoi nieomylny ślad, że to cmentarz. Z ogrodzenia zostało niewiele, choć dawniej było. Może też nagrobki na coś się przydały, choć chyba nie wszystkie. Został murowany fragment ogrodzenia, przy którym umocowano skrzynki energetyczne.
W każdym razie ten miejski teren jest nadal cmentarzem. Tak figuruje na miejskiej mapie. Wprawdzie nie da się wykarczować potężnych drzew, ale uporządkować wypada. W wielu miejscowościach naszego powiatu zadbano o stare groby. Najczęściej wystarczyły dobre chęci do społecznego działania, albo znalazły się fundusze, m.in. w ramach współpracy z przedwojennymi mieszkańcami. Tu jakoś nie dotarli, co nie usprawiedliwia całkowitego zapomnienia oławian o tym cmentarzyku.
W lipcu pojechały na Podole dwie grupy młodych mieszkańców naszego powiatu, by tam porządkować mogiły. A może - bez dalekiego wyjazdu - oławianie( z pobliskich kilku szkół) zajmą się zapomnianym niewielkim cmentarzem, na skraju Baczyńskiego? Oczywiście pod patronatem i z pomocą miasta. Powszechnie piętnujemy haniebne zlikwidowanie cmentarza na Kilińskiego, co nastąpiło w II połowie XX wieku. Nie naśladujmy tego w dzielnicy Nowy Górnik.
Edward Bykowski
Reklama
Zaniedbany Nowy Górnik
- 30.08.2013 09:17 (aktualizacja 15.08.2023 11:09)
Miasto z kogutem w herbie miało po wojnie dwie pary sąsiednich wiosek o podobnych nazwach. Po prawej stronie Odry - Stary Górnik i Stary Otok, a po przeciwnej Nowy Górnik i Nowy Otok
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze