Szybko policzono, że stolicy Dolnego Śląska trochę brakuje tych urzędów, więc należy je utworzyć. Policzyliśmy, że Oławie też się coś należy. Tym bardziej, że ostatnio znowu nasiliły się skargi oławian na regularne wystawanie w długich kolejkach. Przede wszystkim na "poczcie głównej", przy ul. 1 Maja.
Kiedyś już o tym pisaliśmy, a interwencja we wrocławskiej dyrekcji była obiecująca. Zapewniono nas, że to sprawdzą, a zresztą po remoncie na pewno będzie lepiej. Przeleciało wiele miesięcy, jest dużo ładniej po odnowie, ale kolejkowa tradycja trwa. Może nie zdążyli sprawdzić przez dwa lata. Owszem, są regularne godziny, kiedy nie trzeba kisnąć w kilkunastoosobowych ogonkach. Wtedy nie sypią się gromy na sympatyczne "panienki z okienka". Niestety, zbyt często zbierają słowne cięgi od zdenerwowanych klientów i pokornie pokutują za nieswoje grzechy. Czy nie można dostosować czasu otwarcia okienek?
Nerwom interesantów trudno się dziwić. Pół biedy, kiedy jest się w dziesiątce oczekujących, choć bywa nawet o połowę więcej w zakręconym ogonie. Kiedy jednak do okienka dojdzie ktoś z dużą torbą firmowych listów, to żegnaj cierpliwości! Na to najbardziej skarżą się nasi rozmówcy. Czy takie hurtowe nadawanie nie może się odbywać w oddzielnym okienku? Odstawać kwadranse, żeby nadać list, albo odebrać przesyłkę - to pachnie bardzo dawnymi kolejkami po mięso czy inne wiktuały.
Tak więc zapowiedź ministra może ucieszyć oławian. Mają w swoim mieście cztery urzędy pocztowe, a dla 32 tysięcy mieszkańców powinno być przynajmniej pięć. Nawet więcej, bo przecież miejskie urzędy obsługują wiele okolicznych miejscowości, m. in. Bystrzycę, Godzikowice, Jaczkowice, Gaj, Stanowice, Siedlce i kilka mniejszych. Czy szef resortu nie wykręci się sprytnie, że wieś to przecież nie miasto, a będzie bardziej słowny i łaskawszy niż pani dyrektor z Wrocławia? To na pewno trochę potrwa, zanim Oława otworzy piąty i może szósty urząd pocztowy.
Jest jednak pewna zasadzka, która może zmylić ministra. W Oławie są urzędy nr 1, 3, 4 i 5, a nie ma dwójki. Tego mogą nie zauważyć w ministerstwie, decydując o uzupełnieniach w setkach polskich miast. Żeby było śmieszniej, w Jelczu-Laskowicach jest dokładnie taki sam numer z numerami UP. Też od 1 do 5, ale bez dwójki. Tam jednak cztery urzędy odpowiadają liczbie mieszkańców.
Usprawnienie oławskiej "Jedynki" jest proste i łatwe, a dla oławian bardzo pilne. Do tego wystarczą dobre chęci pocztowych decydentów. A może minister pomoże?
Edward Bykowski
Reklama
Czy minister da radę?
- 11.06.2013 17:41 (aktualizacja 15.08.2023 12:23)
Minister administracji i cyfryzacji uważa, że w miastach powinien istnieć jeden urząd pocztowy na każde sześć tysięcy mieszkańców. Taka informacja ukazała się ostatnio w prasie wrocławskiej
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze