Daleka wyprawa, żeby pod osłoną nocy ciężko popracować przy dawaniu upustu chorym skłonnościom, raczej nie wchodzi w rachubę. Czytelnicy informują, że nieco dalej, na terenie poza cmentarzem, jest ulubione miejsce nocnych "zabawowiczów", ale czy oni aż tak głęboko upadli, żeby artystyczne talenty wyładowywać na cmentarnym pomniku?
Tak czy inaczej, trzeba było wydać pieniądze z miejskiego budżetu, żeby usunąć to, co wystawia oławskiej społeczności kompromitujące świadectwo braku kultury. O tej sprawie i jej epilogu pisaliśmy w gazecie.
Dołączmy do tego inne sposoby wyżywania się na wszystkim, co można gdziekolwiek zniszczyć lub uszkodzić. Efekty trzeba usuwać, coś naprawiać lub uzupełniać. To prawny obowiązek, a wszystko kosztuje. Zapłaci miasto, firma, właściciel, a pośrednio każdy z nas. Ile na to ktoś wyda, o tyle będzie miał mniej na inne, ważne potrzeby. I tak wyrzucamy w błoto wiele, wiele tysięcy, gromko narzekając na brak pieniędzy.
Z tego płynie refleksja ogólnej natury. To nierealne, żeby wszystkiego pilnować. Nie da się obstawić policjantami i strażnikami każdego zakątka, zainstalować kamery, które trochę odstraszają, ale słono kosztują. Dużo łatwiej i skuteczniej można sięgnąć do źródeł. Zadbać o wychowanie.
Tacy bezmyślni szkodnicy, powodujący straty i koszty, nie rodzą się na kamieniu. To u nas, w naszych domach i rodzinach wyrośli. Smutny znak czasu...
Rodziców, przytłoczonych trudną codziennością, wyręczają w obowiązkach wychowawczych komputery, podwórko i towarzystwo swoich pociech. Zbyt często płacą za ten święty spokój życiowymi bezdrożami swoich dzieci, dramatami i nawet tragedią. Kiedy nasili się coś niepokojącego, wtedy już trudno o ratunek. Zrozpaczeni rodzice rozkładają ręce w geście bezradności, choć mogli wcześniej dojrzeć pewne sygnały i zahamować marsz syna lub córki w złą stronę.
Istnieją przy samorządach w naszym powiecie miejskie i gminne poradnie. Ich celem jest służenie mieszkańcom w trudnych sprawach i sytuacjach. Nasila się narkomania, powszechnieją inne szkodliwe nawyki. Specjaliści czekają na tych, którzy chcieliby usłyszeć fachowa poradę. Wystarczy przyjść i szczerze porozmawiać. Lepiej nie mówić, ile osób się zgłasza i chce skorzystać z takich wskazówek. Może kieruje nimi fałszywy wstyd, że stracą na honorze, gdy dyskretnie zasięgną rady w swojej trudnej sprawie? A ten prawdziwy wstyd przyjdzie później. Jakże często tragiczny...
Edward Bykowski [email protected]
Reklama
Cena fałszywego wstydu
- 21.04.2013 16:54 (aktualizacja 15.08.2023 12:22)
Miasto wywaliło na półgłówków 11 tysięcy złotych. Nie dla nich, tylko za usuniecie śladu ich haniebnej działalności. Pobazgrali pomnik na wojskowym cmentarzu, przy Zwierzynieckiej. Normalny człowiek tego nie zrobił. Z całą pewnością nie był to ktoś obcy
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze