Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 kwietnia 2025 15:30
Reklama BMM
Reklama
Reklama Archon
Reklama Michał Rado

Nie cel jest ważny, gdy podróż jest celem

Wspólna firma, wspólna pasja, wspólne życie. Justyna Wołoszyn z Jelcza-Laskowic i Artur Korzeń z Oławy są narzeczonymi. Zamiast odliczać dni do ślubu, wolą jednak planować kolejne podróże. W trakcie tej ostatniej - nad włoską Gardę - przejechali ponad 700 kilometrów na rowerach!
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP
Podziel się
Oceń

Artykuł ukazał się w "Gazecie Powiatowej" w lipcu 2019 roku. Justyna i Artur są już małżeństwem!

Reklama

Justyna jest lektorem języka angielskiego w firmie JW Academy, Artur kieruje tam biurem. Poznali się dzięki pasji do sportu - w Klubie Biegacza "Harcownik". Oboje kochają biegać, ale to nie wszystko. Ona lubi jazdę konną, on uprawia triathlon. Chętnie sięgają po rower - w ramach treningu i rekreacyjnie. - Czynnie biegam w maratonach - opowiada Artur. - Dołączyłem do "Harcownika" i tam na siebie trafiliśmy. Łączy nas bardzo wiele Razem jesteśmy zakręceni na punkcie sportu i często jeździmy rowerami.

Garda jest największym i - jak często możemy przeczytać w przewodnikach - najpiękniejszym jeziorem we Włoszech, położonym w malowniczych i pełnych słońca górach. Słynie także z najczystszych wód spośród wszystkich włoskich jezior (jej kolor przypomina ten spotykany nad Adriatykiem). Wokół jeziora położonych jest kilkanaście typowo włoskich romantycznych miasteczek z wąskimi uliczkami, tarasami widokowymi i restauracjami. Trudno się więc dziwić, że z roku na rok to coraz popularniejszy kierunek wakacyjny, także dla Polaków.

Lago di Garda (z włoskiego) to świetna propozycja dla tych, którzy uwielbiają aktywnie spędzać czas. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, by cały dzień wylegiwać się na plaży i rozkoszować upalnym słońcem, to zwłaszcza północna, a zarazem górska część jeziora, stanowi wspaniała bazę dla sportowców. Dlatego też trenować tam zdecydowali się członkowie Jelcz Triathlon Project oraz Klubu Biegacza "Harcownik", którzy do Włoch pojechali w maju.

 Radość

 - Planowaliśmy jechać razem z nimi, ale stwierdziliśmy, że zrobimy to inaczej - mówi Justyna. - Samochodem byłoby za nudno. Założyliśmy więc, że dojedziemy tam rowerami, ale wrócimy już z grupą. Przy okazji chcieliśmy przeżyć fajną przygodę i przede wszystkim cieszyć się samą podróżą, a nie osiągniętym celem. Mieliśmy na to tylko tydzień, więc żeby zmieścić się w czasie, część trasy przejechaliśmy pociągiem. Nad Gardę jest od nas trochę ponad 1000 kilometrów. 750 przejechaliśmy rowerami, resztę pociągami. Zajęło nam to sześć dni, więc został jeden na korzystanie z uroków pięknych włoskich krajobrazów, a potem wracaliśmy do domu. Czy było warto? Oczywiście!

- Justyna stwierdziła, że nie chce jej się tam jechać przez 16 godzin samochodem - śmieje się Artur. - Wolała za to sześć dni rowerem. Brzmi abstrakcyjnie, ale naprawdę tak było!

To nie ich pierwsza taka podróż. Artur, jeszcze bez Justyny, objechał wzdłuż i wszerz Tatry. Na dwóch kółkach dojechał również do Drezna i Pragi. Jego narzeczona za to jechała już kiedyś rowerem właśnie do Włoch, pokonując 8 różnych krajów w 8 dni. Odwiedziła także czeski Jesenik i stolicę Austrii - Wiedeń. Razem najdalej dojechali nad polski Bałtyk. Aż do teraz: - Podróżowanie w taki sposób sprawia nam najwięcej radości. Dziś wszędzie można dolecieć samolotem. Wsiadasz, przelatujesz nad różnymi krajami i wysiadasz na miejscu. Wybierając auto skupiasz się za to na trasie i jesteś głównie na autostradzie. Nie widzisz nic poza asfaltem. Jadąc rowerem możesz zobaczyć dany kraj od środka. Dowiedzieć się, jak wygląda życie jego mieszkańców, poznać wspaniałych ludzi. Najpiękniejsze było właśnie to, że cały czas ich spotykaliśmy. Nocowaliśmy u nich, bardzo nam pomagali. Poznawaliśmy ich kulturę, integrowaliśmy się, robiliśmy wszystko to, czego nie moglibyśmy doświadczyć w ramach klasycznej turystyki. Oboje bardzo lubimy poznawać nowych ludzi. Komunikowaliśmy się z mieszkańcami w różnych językach – głownie po angielsku ale i po niemiecku czy włosku. W Czechach pomógł nam język polski.

Ludzie

Dziennie pokonywali od 90 do 170 kilometrów. Planu nie było. Jedynie pierwszy nocleg był wcześniej zarezerwowany. O każdy następny martwili się już w trasie, gdy mniej więcej mogli przewidzieć, gdzie są w stanie dojechać. Wiele zależało od pogody. Bywały dni ciepłe, ale zdarzały się też takie, w których przez długie godziny lał deszcz. - Nawet ulewę w Austrii wspominamy dobrze - podkreśla Justyna. - Było potwornie ciężko, ale przejechaliśmy wtedy całkiem sporo. Po całym dniu jazdy w ulewnym deszczu, byliśmy przemoczeni i bardzo zmarznięci. Ale dziś te chwile wspominamy najlepiej! Tego dnia nie dojechaliśmy do celu. Zatrzymaliśmy się w pensjonacie, 20 kilometrów od Salzburga. Właściciel nie wydawał się zbyt zadowolony, gdy nas zobaczył - z naszych butów strumieniami wylewała się woda, a wszystkie nasze rzeczy były mokre i obłocone

Jak się potem okazało, chłodna - dosłownie i w przenośni - Austria stanowiła wyjątek. Czesi ugościli jelczańsko-oławskich harcowników na zjeździe harcerzy. Była muzyka, ognisko i gitary. Do dziś utrzymują kontakt i już planują kolejne odwiedziny. Oczywiście znów na rowerach. Włosi? Na każdym kroku pomagali, a gdy sprzęt odmawiał posłuszeństwa, angażowali do naprawy sąsiadów. Niektórzy patrzyli na nich jak na dziwaków, ale większość się uśmiechała. Nieczęsto widzi się bowiem radosną parę, która ma już w nogach kilkaset kilometrów przejechane, a przed sobą drugie tyle. Nawet ulewna Austria nie była jednoznacznie pechowa. Gdy Justyna i Artur, kierując się wskazówkami właściciela pensjonatu, trafili na niewłaściwy dworzec w Salzburgu, pomógł im taksówkarz. Bez problemu wpakował zabłocone rowery do auta i zawiózł ich na pociąg. W każdym kraju znaleźli się dobrzy ludzie, którzy chcieli pomóc.

Przygotowanie

 Wydaje się, że do takiej podróży trzeba się dobrze przygotować fizycznie. Artur był w zaawansowanym treningu, więc wiedział, że bez problemu da radę. Justyna - choć sport w jej życiu jest ważny od zawsze - w ostatnim roku poświeciła się głównie pracy, więc na aktywność brakowało czasu. Razem zgodnie przyznają, że kondycja jest ważna, ale jeszcze ważniejsza jest głowa. - Psychicznie wiedziałam, że dam radę i to było najważniejsze - opowiada Justyna. - Co jakiś czas oczywiście robiliśmy weekendowe wycieczki rowerowe, ale przyznaję, że ostatnio miałam mniej czasu na sport. Na szczęście oboje mamy takie charaktery, że nigdy nie odpuszczamy. Im jest trudniej, tym czujemy większą motywację. Poza tym - co ciekawe - w każdym kraju znajdowałam jakieś monety na drodze. W sumie przywiozłam 12 monet do domu! W naszym życiu sprzyja nam szczęście, więc wiedzieliśmy, że musi się udać. Choć tak naprawdę, jeśli pytano nas o to, kiedy i czy w ogóle dojedziemy, odpowiadaliśmy, że... jedziemy. Podróż sama w sobie była naszym celem, a pośpiech niczemu nie służył. Najważniejsze było dla nas zdrowie i bezpieczeństwo.

 Wartości

 Ostatecznie wszystko szło tak sprawnie, że w sześć dni przejechali nawet więcej niż założyli. 12 kilometrów przed finiszem Arturowi rozerwał się łańcuch. Drugiego nie miał, więc stwierdził, że jak będzie trzeba, to pobiegnie z rowerem na plecach. Ostatecznie udało się go naprawić i dołączyć do przyjaciół z Klubu Biegacza "Harcownik" oraz Jelcz Triathlon Project. 

Na pytanie, co w takim podróżowaniu jest najpiękniejsze, odpowiadają: - Spędziliśmy ten czas razem! Budziliśmy się rano i naszym jedynym celem było wejście na rower i przejechanie kilkudziesięciu kilometrów. Zjedzenie czegoś i znalezienie noclegu. Mogliśmy się skupić na takich najprostszych potrzebach, nie myśleć o niczym, cieszyć się sobą. Chcieliśmy, żeby ta podróż była właśnie taka. Byśmy mogli poczuć te wartości, które w dzisiejszym świecie często zatracamy. Byliśmy otwarci, chcieliśmy rozmawiać z ludźmi, poznawać ich kulturę i mocno czuć miejsca, które mijamy. Dzięki temu mamy mnóstwo wspomnień, których nie byłoby, gdybyśmy wybrali klasyczną formę wyjazdu.

A co by powiedzieli ludziom, którzy marzą o czymś takim, ale wciąż się wahają?

- Żeby się nie zastanawiali, tylko jechali. Zdecydowanie! To wspaniały sposób na spędzenie czasu. Wyprawa, która już zawsze zostanie w pamięci. Oczywiście będą kryzysy i momenty zwątpienia, ale właśnie po to jest życie, aby je pokonywać! Jeśli ktoś lubi jeździć rowerem i nie przerażają go długie wycieczki, to zdecydowanie warto. Sami już myślimy o kolejnych podróżach. Tym razem chcielibyśmy pojechać jeszcze dalej - do Portugalii! Jeśli człowiek ma marzenia, pozytywne nastawienie i osobę, która go wspiera – wszystko jest w życiu możliwe.

 



Napisz komentarz

Komentarze

Mytno 11.05.2020 10:58
Pozytywnie zakręceni, super ludzie!

Reklama
jelc 10.05.2020 11:41
Jak się w pracy nic nie robi to sobie można po pracy jeździć 100km ."Było się uczyć" uwielbiam ten tekst .Zobaczymy teraz ile wam wasze dyplomy pomogą kiedy budowany jest na świecie nowy model socjalizmu .

Kaska 10.08.2019 21:14
Wyczyn życia, gdyby pojechali rowerami nad te Gardę to jeszcze. Rozumiem, że sezon ogórkowy to trzeba o czymś napisać

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

sonobi.com, 4dd284a06a, RESELLER, d1a215d9eb5aee9e
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
Media.net, 8CUTQ396X, DIRECT
video.unrulymedia.com, 926913262, RESELLER

 

<div data-type="_mgwidget" data-widget-id="1768557">

</div>

<script>(function(w,q){w[q]=w[q]||[];w[q].push(["_mgc.load"])})(window,"_mgq");

</script>

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RafaTreść komentarza: Wykwalifikowany personel znajdą?Data dodania komentarza: 12.04.2025, 12:15Źródło komentarza: Nowy Szpital Onkologiczny rośnie w oczachAutor komentarza: EdwardTreść komentarza: Niestety boli was prawda. Kasa PKP zniknęła za Platformy, teraz kolej na pocztę.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 11:20Źródło komentarza: OŁAWA Na razie stacja PKP przedstawia obraz nędzy i rozpaczy, ale... coś drgnęłoAutor komentarza: JelczaninTreść komentarza: Umieszczenie w prawym dolnym rogu muralu loga prywatnej firmy "Rekord" należącej do byłego burmistrza jest hańbą, skandalem i plamą na całym tym projekcie. Budynek również nie jest własnością tej firmy. Jeżeli chodzi o sponsoring, można darczyńców wymienić w stosownym artykule gazety, bo to jest grafika stricte "historyczna", a nie prywatny baner reklamowy. Wolną przestrzeń w dolnym prawym rogu należałoby uzupełnić kultowym okrągłym znakiem JZS i herbem miasta.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 10:36Źródło komentarza: Kto trafi na nowy mural Kamila Tobiasza?Autor komentarza: Treść komentarza: Trzy lata po fakcieData dodania komentarza: 12.04.2025, 10:13Źródło komentarza: Pan Zbigniew nadal się nie odnalazłAutor komentarza: AgiTreść komentarza: Najlepiej to wychodzi im jazda autem po parku gdzie po przejechaniu zostaje tuman kurzu a człowiek w tym kurzu idzie bardzo miłe jest tym poodychać Park powinni patrolować z buta jak i miastoData dodania komentarza: 12.04.2025, 10:12Źródło komentarza: Radna proponuje rowerowe patrole strażników miejskichAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: Pomysł z księżyca który ładnie wygląda jedynie na... papierze, odgrzewany zresztą po raz n-ty. Podczas interwencji jeden musiałby pilnować rowerów - żeby nie ukradli.. Może zamiast tego inwestycja w kurs języka ukraińskiego i dobre buty. Tak aby zwiększyć liczbę, częstotliwość i skuteczność pieszych patroli. Nie prościej?Data dodania komentarza: 12.04.2025, 10:00Źródło komentarza: Radna proponuje rowerowe patrole strażników miejskich
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama