Jelcz-Laskowice. Konserwatorium walczy
Społeczne Konserwatorium Edukacji Ekologicznej w Chwałowicach utworzono na potrzeby programu edukacji ekologicznej, ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Konkurs na realizację tych szkoleń wygrała Lokalna Grupa Działania "Starorzecze Odry", a gmina użyczyła obiekt, wyposażony w stosowny sprzęt. Program miał być realizowany do końca roku 2014 i powinien objąć co najmniej 7 tysięcy osób. We wrześniu ubiegłego roku władze gminy uznały, że szkolenia, prowadzone przez LGD, są niezgodne z umową. O sprawie pisaliśmy 11 września 2012, w artykule "LGD musi oddać konserwatorium".
23 września Tomasz Kołodziej przekazał komisji z Urzędu Miasta i Gminy klucze do obiektu. Na tym jednak nie zakończyła się sprawa nieudanej współpracy stowarzyszenia i gminy. Zgodnie z umową, przy rozpoczęciu projektu Urząd Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice przekazał LGD 10 tys. zł na szkolenia edukatorów. Władze gminy twierdzą, że stowarzyszenie do dziś nie rozliczyło się z tych pieniędzy, a to niezgodne z umową. Powinno zatem oddać pieniądze wraz z odsetkami. Tomasz Kołodziej - prezes LGD "Starorzecze Odry", nie zgadza się ze stanowiskiem władz miasta i gminy, dlatego w październiku ubiegłego roku skierował sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, prosząc o opinię w tej sprawie. Odpowiedź przyszła w lutym 2013: - Po rozpatrzeniu odwołania Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania "Starorzecze Odry", z siedzibą w Oławie, od decyzji burmistrza Jelcza-Laskowic z 1 października 2012, ustalającej kwotę dotacji, wykorzystanej niezgodnie z przeznaczeniem, przypadającej do zwrotu do budżetu gminy Jelcz-Laskowice, w wysokości 10.000 zł oraz określającej termin naliczania odsetek za zwłokę od tej kwoty, od 30 września 2010 do dnia wpłaty, uchylam zaskarżoną decyzję w całości i przekazuję do ponownego rozpatrzenia.
SKO nie rozpatrywało decyzji burmistrza pod kątem merytorycznym, ponieważ miała błędy formalne i to był wystarczający powód do jej uchylenia. Jednym z nich było to, szef miasta i gminy zaadresował dokument bezpośrednio do Tomasza Kołodzieja. - Stroną postępowania nie jest osoba fizyczna, będąca prezesem zarządu stowarzyszenia, ani zarząd, lecz samo Stowarzyszenie, jako osoba prawna, które było beneficjentem dotacji - czytamy w uzasadnieniu decyzji SKO.
Poproszony o komentarz Tomasz Kołodziej twierdzi, że orzeczenie SKO, uchylające decyzję burmistrza o nakazie zwrotu dotacji pokazuje, że Kazimierzowi Putyrze nie chodziło o nic więcej, tylko o osobistą niechęć do jego osoby: - Od początku wolałem milczeć w tej sprawie i spokojnie znosić wszelkie upokorzenia. SKO wskazała uchybienia najbardziej podstawowych zasad postępowania administracyjnego. Gmina nie dopuściła stowarzyszenia do udziału w prowadzonym przez siebie postępowaniu. Dla mnie to po prostu przykre, że w mojej gminie w taki sposób prowadzi się sprawy. Najlepszym dowodem na to, że burmistrzowi chodziło tylko o walkę ze mną jest to, że wszelkie pisma nie były kierowane do stowarzyszenia, a do mnie osobiście. LGD mogłaby odzyskać prowadzenie SKEE w Chwałowicach. Wszelkie decyzje burmistrza wobec LGD bez większych problemów można podważyć prawnie. Nie będę tego jednak robił, ponieważ chęć jakiejkolwiek współpracy z panem burmistrzem Putyrą przeszła mi bezpowrotnie. A jak bardzo zależało mu na prowadzeniu SKEE, widać dobitnie od czterech miesięcy. Obiekt stoi zamknięty na cztery spusty. Najbardziej szokujący dla obywateli musi być sposób prowadzenia spraw w UMiG Jelcz-Laskowice. SKO w swoim uzasadnieniu napisało, że nie dokonano nawet merytorycznego badania sprawy, ponieważ miała ona tyle braków, że decyzja burmistrza nadawała się tylko do uchylenia i skierowania do ponownego rozpatrzenia.
Władze gminy nie zamierzają rezygnować z odzyskania pieniędzy. Wiceburmistrz Piotr Stajszczyk zapowiada, że jeszcze raz wyśle do LGD pisma w tej sprawie, uwzględniając przy tym wszystkie uwagi SKO.
Wioletta Kamińska [email protected]
Reklama
Kołodziej to nie LGD
Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję burmistrza Jelcza-Laskowic, nakazującą Lokalnej Grupie Działania zwrot przyznanej dotacji i skierowało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Powodem były błędy formalne
- 18.03.2013 18:22 (aktualizacja 27.09.2023 16:28)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze