Żeby tego nauczyć, a także przestrzec przed finansowymi konsekwencjami. Chodzi o ustawowe zmiany sposobu zbiórki odpadów komunalnych, potocznie nazywanych śmieciami. O to, co wyrzucamy do kontenerów lub kubłów. Nowa "ustawa śmieciowa" weszła właśnie w życie z początkiem lipca, ale trochę potrwa okres przejściowy.
Niestety, prawie nie widać, żeby się tym przejęli drobni "producenci" odpadków użytkowych, czyli my, mieszkańcy. Dowodem lekceważenia nowych przepisów jest zawartość poszczególnych zbiorników na różne odpadki. Co z tego, że w naszych miastach ustawiono na osiedlach po kilka urządzeń, żeby można było do nich wrzucić posegregowane odpady? Wciąż przeważa stary nawyk - do głównego kontenera trafia wszystko, jak leci. Wprawdzie niektórzy starannie oddzielają papier, szkło i butelki z tworzyw sztucznych, jednak przeważnie króluje stary sposób. Wciąż nas hańbią dzikie wysypiska. Może nowa ustawa trochę odstraszy?
Był i prawie nie zmniejsza się problem z plastikowymi butelkami, bo mało kto je zgniata przed wyrzuceniem. To widać jaskrawo w obu naszych miastach. Wielokrotnie o tym pisaliśmy w gazecie, jednak skutek wciąż malutki. To powoduje wzrost kosztów, które zwiększają jednostkową cenę za wywóz śmieci. Zamiast zabrać jednym kursem zawartość wypełnionego pojemnika, samochód musi podjeżdżać częściej, przynajmniej trzy razy, i wozi powietrze w niezgniecionych butelkach. Każdy kurs kosztuje tyle samo, a my za to płacimy. Czy spłaszczenie takiej butelki w domu, najzwyczajniej kapciem, to taki wielki trud?
Niedawno opublikowaliśmy dramatyczną prośbę o pomoc dla ciężko chorującego dziecka. Chodziło o zbieranie i dostarczanie plastikowych zakrętek od butelek. Uzyskane za to pieniądze pomniejszą ogromne koszty leczenia. Pomagajmy w ratowaniu zdrowia i życia! Uczniowie też zbierają zakrętki i noszą do szkoły. Każdy grosz się liczy, a chodzi o szlachetny cel.
Może to spełnianie błagań o pomoc dla chorujących jednocześnie skłoni nas do postępu w tej pozornie drobnej sprawie? Nie dokładajmy się do bezsensownego zwiększania kosztów - za "wożenie powietrza" w niezgniecionych plastikach. Przy odłączaniu zakrętki zgniećmy butelkę.
Zgodnie z nową ustawą dojdą inne koszty za wywóz. Jeszcze nie znamy nowych cen. Nie wiemy też, o ile więcej będą płacili wszyscy mieszkańcy danego bloku, jeżeli niektórzy nie uszanują prostych zasad selektywnej zbiórki. To wkrótce ustalą władze miast i gmin. Raczej nie będzie taniej niż dotąd, a dodatkowo dojdzie zwiększona stawka za bezmyślne pozbywanie się wszystkiego. po staremu.
Mimo wakacji, nie odkładajmy tej prostej edukacji o nowych zasadach pozbywania się swoich śmieci. To tylko pozornie o grosze chodzi ...
Edward Bykowski [email protected]
Reklama
Mówi się o tym, pisze, informuje i ostrzega - już kilka miesięcy. Jasno i prosto, niekiedy w powodzi słów. Żeby to dotarło do każdego
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze