Dodatkowych pieniędzy władza szuka w kieszeni obywateli. Za wszystko trzeba bowiem płacić, za sztandarową inwestycję Zakładu Wodociągów i Kanalizacji - także. Miasto będzie prawie w całości skanalizowane, a obywatele zapłacą więcej za wodę i odprowadzanie ścieków. Ta podwyżka uderzy najbardziej. 15 % więcej za wodę, 22% więcej za ścieki. Radnym, którzy nie byli tym zachwyceni, burmistrz zarzucił populizm, mówiąc, że nie ma innego wyjścia. Decyzję o podwyżkach nazwał strategiczną dla "zachowania równowagi w miejskiej spółce ZWiK". Apelował także o rozsądek.
A więc bądźmy rozsądni, oszczędzajmy zwłaszcza wodę i nie wymyślajmy na czym świat stoi. No, chyba że nie zależy nam na równowadze w ZWiK-u.
Ale to nie koniec podwyżek. Większy czynsz zapłacą mieszkańcy zasobów komunalnych. Ma podrożeć centralne ogrzewanie, więcej zapłacimy za węgiel i koks. Drożeją bilety komunikacji miejskiej.
Nieśmiertelne pytanie - Jak żyć?, uderza swoją trafnością, pomimo braku papryki.
Monika Gałuszka-Sucharska
Reklama
Kryzys nadchodzi. To widać. Miasto, które prowadzi wielomilionowe inwestycje, szuka oszczędności. Burmistrz Franciszek Październik nie obiecuje, że będzie lepiej. O przyszłorocznym budżecie mówi wprost: - Nie będzie możliwości wolnego hasania!
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze