Jeśli tak, to powinna znaleźć znacznie więcej miejsca na godne i efektowne prezentowanie dziejów tej ziemi i jej mieszkańców. Potem nie będzie tutaj takich szans, choć w kolejnych latach będzie przybywało eksponatów. Już teraz należałoby się zatroszczyć o dwa szczególne akcenty z dziejów Oławy i Jelcza.
Właśnie w jelczańskim wieżowcu powstało w swoim czasie Muzeum Zakładowe JZS. Tam zgromadzono ważne akcenty z kilkudziesięciu lat istnienia Jelczańskich Zakładów Samochodowych oraz szczególnie cenne eksponaty z czasów wojny. Wtedy budowali fabryczne hale i tam ginęli więźniowie z filii hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Powojenna fabryka, istniejąca od roku 1952, miała zasadniczy wpływ na życie powiatu i mieszkańców, na rozbudowę Oławy i powstanie miasta Jelcz-Laskowice.
Teraz "rozwalono" JZS, wieżowiec jest do sprzedania. Ktoś go kupi, a trudno się łudzić, że nowy właściciel zrezygnuje z reprezentacyjnych pomieszczeń na pierwszym piętrze, dotąd zajmowanych przez muzeum. Raczej mało realne, że w Jelczu-Laskowicach znajdzie się nowe miejsce na te zbiory. Nie widać i nie słychać, żeby to kogoś obchodziło. Gabloty, wypełnione śladami historii, może znajdą chwilowo kąt w jakiejś piwnicy i tam się spokojnie rozpłyną. A gdyby chociaż część ocalić od zapomnienia? Właśnie w stolicy powiatu, który tak wiele zawdzięcza tej fabryce.
Całkiem innym akcentem, również zasługującym na miejsce w Izbie Muzealnej, są słynne w swoim czasie "objawienia oławskie". Ich owocem jest kościół i jego otoczenie z pomnikiem papieża Jana Pawła II w dzielnicy Nowy Otok. To monumentalna pamiątka na wieki, ale tam jest wiele przedmiotów, z których coś powinno się znaleźć w zalążku miejskiego muzeum. Można zrozumieć stanowisko władz kościelnych, że po przyjęciu tych budowli usuwano akcenty związane z Kazimierzem Domańskim i jego objawieniami. Byłoby jednak przynajmniej dziwne, gdybyśmy w muzealnej dokumentacji dziejów miasta pominęli pamięć o faktach i o tym człowieku. To dzięki niemu powstał ten cały zespół, nazywany przez niektórych oławską Częstochową. Ciągnęły tu latami niezliczone tysiące ludzi z kraju i ze świata. W górnym zapleczu tego kościoła złożono kilkaset przedmiotów, nie tylko wota. Jeżeli jeszcze są, to choć symbolicznie powinny trafić do oławskiej izby.
Edward Bykowski [email protected]
Reklama
Póki nie jest za późno...
- 20.04.2011 11:55 (aktualizacja 15.08.2023 17:21)
Muzeum ciąg dalszy, w nawiązaniu do felietonu sprzed dwóch tygodni. Trwa remont ratusza, z każdym dniem coraz bliżej końca. Czy tu powróci Izba Muzealna Ziemi Oławskiej razem z Biblioteką Miejską i Powiatową?
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze