Powiat
Brezdeń w roli głównej
Nie wszyscy byli zadowoleni z jego wyboru. Nie tylko przeciwnicy polityczni, lecz także jego żona Agata Brezdeń, która zdaje sobie sprawę, że ta funkcja to nie tylko zaszczyty, ale także masa nowych obowiązków. Wie także, że jej mąż jako polityk, pełniący ważną funkcję, bardziej niż inni będzie narażony na krytykę. - Ważne decyzje dotyczące naszej rodziny podejmujemy razem - mówi Zdzisław.
- Podobnie było w tym przypadku. Na początku żona dosyć sceptycznie podchodziła do mojego kandydowania na to stanowisko, ale po rozmowach podjęliśmy wspólnie decyzję.
Biegówki, karkówka
i rodzina
Ma 47 lat, pochodzi z Oławy, obecnie mieszka w Godzikowicach. Jego żona uczy matematyki i chemii w Gimnazjum nr 3 w Oławie. Mają dwoje dzieci, 21-letniego syna i 16-letnią córkę. Syn jest na trzecim roku Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Wrocławskiej. Córka uczy się w pierwszej klasie oławskiego Liceum Ogólnokształcącego nr 1 im. Jana III Sobieskiego. Lubi śpiewać i grać na skrzypcach. Brała udział w wielu koncertach i konkursach, na niektórych akompaniowała jej mama. Ostatnio zaprezentowała się szerszej publiczności na koncercie Studia Piosenki w Ośrodku Kultury. Zdzisław Bezdeń mówi, że kiedyś grał trochę na gitarze, więc gdyby należało stworzyć rodzinny zespół, nie byłoby z tym problemu.
Nowy starosta skończył Politechnikę Wrocławską. Studia magisterskie zaliczył na Wydziale Mechanicznym, a inżynierskie na Wydziale Budownictwa Lądowego.
Do nowego gabinetu przeniósł się z pobliskiej kamienicy na placu Zamkowym, tam przez wiele lat był głównym specjalistą ds. utrzymania dróg i mostów w Powiatowym Zarządzie Drogowym. Wcześniej pracował w szkolnictwie zawodowym we Wrocławiu i w Oławie oraz w prywatnej firmie mechanicznej, jako kierownik narzędziowni.
Interesuje się krajoznawstwem i historią, szczególnie II wojną światową. Lubi sport, kiedyś grał w piłkę ręczną, teraz jest zafascynowany sportami zimowymi, szczególnie narciarstwem biegowym. Dwa razy startował w biegu Piastów. Jego ulubiona książka to “Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie” Cezarego Chlebowskiego, w niej wiele wspomnień, interesujące opisy i część historii Polski. Z muzyki preferuje spokojniejsze rytmy, takie jak poezja śpiewana w wykonaniu zespołu Stare Dobre Małżeństwo.
Nie przepada za alkoholem, a jeśli pije, to nalewki domowej roboty, w ostateczności piwo. Uwielbia karkówkę z grilla. Czytelnikiem naszej gazety jest od wielu lat, brał udział w konkursach organizowanych przez “GP-WO”, prezentując rodzinne zdjęcia z wakacji w Lubiatowie. Napisał także do gazety cykl artykułów o mostach znajdujących się na terenie powiatu i w jego okolicach.
Chce łączyć, nie dzielić
W latach 90. był członkiem Porozumienia Chrześcijańsko-Demokratycznego. Zawsze miał jasno określone poglądy, nigdy ich nie ukrywał, dlatego zapisał się do Prawa i Sprawiedliwości. Ma także zasady, które stara się przestrzegać, oraz światopogląd, którym się kieruje. Przewodniczył Radzie Sołeckiej w Godzikowicach. Był radnym Rady Gminy Oława w latach 1998-2002.
Jego kariera polityczna rozwinęła się, kiedy w 2006 roku został pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości na miasto i gminę Oława, uzyskał mandat radnego powiatowego. Przez część kadencji był członkiem zarządu powiatu, jednak po rozpadzie koalicji PO-PiS zrezygnował z tej funkcji. W tegorocznych wyborach do Rady Powiatu otrzymał 655 głosów i jako jedyny z list PiS wywalczył mandat z okręgu nr 1. Starostą został dzięki porozumieniu jego partii z SLD, BBS i “Wspólnotą Samorządową”.
Na nowym stanowisku jest dopiero tydzień i woli być ostrożny w wypowiedziach. - Oczywiście znałem wcześniej, jako radny, zasady funkcjonowania starostwa - mówi. - Jednak teraz jestem w nowej roli i dopiero uczę się tego urzędu. Nie chcę na razie zdradzać wszystkich swoich planów i przemyśleń, przyjdzie na to czas.
Chce, aby jego rządy różniły się od poprzednich, sprawowanych przez Marka Szponara z Platformy Obywatelskiej. - Będą bardziej transparentne, chcę konkretnie i rzeczowo współpracować z Radą Powiatu i jej przewodniczącą. Widzę swoją rolę, żeby łączyć samorządy, a nie dzielić, stymulować ich pracę, być otwartym na współpracę. To będzie nowe rozdanie. Już dzwoniłem do nowych burmistrzów i wójtów, aby im pogratulować. Mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się we wspólnym gronie.
Zdzisław Bezdeń nie zapomina, z jakiej partii pochodzi, jednak zapewnia, że będzie starostą wszystkich, a nie tylko PiS-u. Odrzuca także zarzuty, mówiące o tym, że jest tymczasowym starostą, który będzie sterowany przez innych. - Na pewno nie będę kukłą polityczną. Ci, co tak myślą, są w głębokim błędzie. Już niedługo będą się o tym mogli przekonać.
Podzielone zdania
Jego dotychczasowy szef, Wojciech Drożdżal, kierownik Powiatowego Zarządu Drogowego, mówi, że Zdzisław Brezedeń był bardzo dobrym pracownikiem i zawsze wypełniał swoje obowiązki. Była koleżanka nowego starosty Ewa Leszczak, która w tych wyborach startowała bez powodzenia z list PO, nie chce mówić o nim. Twierdzi, że brak komentarza powinien powiedzieć wszystko. Dodaje jednak, że na pewno nie powtórzy on sukcesu Marka Szponara, a szkoda jej powiatu ze względu na układ, w jakim się znalazł.
Piotr Regiec, przewodniczący oławskiej Rady Miejskiej, kolega Brezdenia z partyjnych szeregów, mówi, że jest on spokojny, ale stanowczy gdy trzeba. Można na nim polegać i zawsze dotrzymuje słowa.
Innego zdania jest Przemysław Pawłowicz z Platformy Obywatelskiej, radny Rady Powiatu. Twierdzi, że w ramach współpracy z nim Brezdeń nie dotrzymał zobowiązań politycznych, które składał, m.in. w wyborach.
- Deklarował współpracę ugrupowań prawicowych, ale jak widać, nic z tego nie wyszło.
Dla Pawłowicza koalicja SLD-PiS w powiecie jest egzotyczna i bez wątpienia mniejszościowa. Zaprzecza wszystkiemu, co głosiła wcześniej partia braci Kaczyńskich. Na pytanie, jakim Brezdeń będzie starostą, Pawłowicz odpowiada, że czas pokaże.
Były starosta Marek Szponar z PO, wróży, że powiat pod rządami Brezdenia znajdzie się na rozdrożu.
- Będzie to kadencja bardzo zachowawcza - mówi. - Platforma będzie opozycją nastawioną na współpracę, jednak na pewno będziemy patrzeć na ręce władzy i oceniać.
Osoby, które teraz będą współpracowały ze Zdzisławem Brezdeniem, są pełne optymizmu. Wicestarosta Joanna Kruk-Gręziak mówi, że do tej pory współpraca pomiędzy nimi układała się bardzo dobrze, na zasadzie partnerskiej.
- W życiu prywatnym i zawodowym opieram się na zaufaniu do drugiego człowieka, wierzę w jego dobre intencje - mówi przewodnicząca Rady Powiatu Ewa Szczepanik. - Gdybym nie zakładała dobrej współpracy ze starostą i zarządem, nie głosowałabym za ich powołaniem. Mam nadzieję na spokojną realizację zaplanowanych zadań.
Zdzisław Brezdeń chciałby, żeby pod koniec kadencji powiedzieli o nim, że był rzeczowy, kompetentny oraz gasił konflikty, a nie rozpalał. Jak będzie - o tym przekonamy się już niedługo.
Malwina Gadawa
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze