Gmina Oława
Strategie na drugą turę
41% dla Kownackiego, 22% dla Pryjdy. 21% otrzymał Mirosław Kulesza, a 15% Artur Piotrowski - tak głosowali mieszkańcy gminy 21 listopada. Po ogłoszeniu wyników, w komitetach dwóch kontrkandydatów rozpoczęły się kalkulacje, jak zapewnić sobie zwycięstwo w II turze. Kownacki był na tyle pewny sukcesu, że 25 listopada złożył rezygnację z mandatu w Radzie Powiatu. Na jego miejsce wszedł Józef Kościelak. - Należało mu się za to, jak się napracował przy tych wyborach - komentował Kownacki.
Zbigniew Pryjda musiał rozważyć kilka wariantów. Albo próbować porozumieć się z Kownackim i zrezygnować ze startu, albo z pozostałymi kandydatami montować koalicję przeciw faworytowi. Pierwszy wariant był niezbyt realistyczny - bo miejsce Pryjdy zająłby Kulesza i II tura i tak by się odbyła. Mimo to - według naszych informacji - Pryjdę namawiał do takiego kroku prominentny samorządowiec z Oławy.
Poparcie Piotrowskiego
Jeśli chodzi o zawarcie koalicji - okazało się, że do zamknięcia naszego numeru oficjalnego poparcia udzielił wicewójtowi tylko Artur Piotrowski. Pryjda rozmawiał w tej sprawie również z Mariuszem Michałowskim z PO, który uzyskał najlepszy wynik wyborczy spośród nowych radnych - 404 głosy. Panowie spotkali się 27 listopada, zrobili zdjęcia do publikacji oficjalnego poparcia Michałowskiego dla Pryjdy, ale do takiego poparcia nie doszło. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że władze PO zablokowały tę decyzję. Poseł Roman Kaczor nie wykluczał, ze PO jednak poprze wicewójta i poinformował nas, że ostateczna decyzja zapadnie 1 grudnia. Kiedy skontaktowaliśmy się z posłem na pięć dni przed II turą wyborów Kaczor oświadczył, że jeszcze za wcześnie na oficjalne poparcie platformy dla Pryjdy.
Z kolei o rozmowach z Mirosławem Kuleszą mówił nam Jan Kownacki. Terminy się przeciągały, Kulesza miał czekać na stanowisko władz partii, wreszcie 30 listopada Kownacki poinformował nas, że Kulesza udzieli mu poparcia, choć nieoficjalnie. - Będzie mobilizował swój elektorat, żeby na mnie głosował - mówił Kownacki. - Nikomu nie udzieliłem poparcia, daję swoim wyborcom wolną rękę - dementował Kulesza. I szybko zakończył rozmowę tłumacząc się nawałem obowiązków. Według jednego z naszych informatorów Kulesza gotów był poprzeć Pryjdę, ale na to nie zgodziły się władze PiS.
Kownacki: dwukrotnie karany
Po złamaniu ciszy wyborczej, wywieszeniu zamazanych banerów i rozrzuceniu ulotek ośmieszających Zbigniewa Pryjdę, pojawiły się pogłoski, że wicewójt zaatakuje Jana Kownackiego w liście do mieszkańców gminy. Zapytaliśmy o to wicewójta. Nie chciał z nami rozmawiać, ale poprosił o pytania na piśmie i obiecał odpowiedź. W mailu nadesłanym 29 listopada przeczytaliśmy: - W jakim celu mam panu ujawniać informacje, dotyczące strategii prowadzenia kampanii? Czy to pytanie zadał pan również mojemu konkurentowi?
Następnego dnia Pryjda nadał płatne ogłoszenie w naszej gazecie. W liście do wyborców, który publikujemy w papierowym wydaniu GP-WO (w dodatku wyborczym na stronie 7) - pojawia się krytyka Kownackiego, ale z czarnym pijarem raczej nie mamy tu do czynienia. Pryjda wspomina, że Kownacki był dwukrotnie karany, a popierając Wojciechowskiego na wójta, chciał de facto kierować gminą “z tylnego siedzenia”. Pisze o tym, że jeszcze niedawno kandydat LZS zajmował się w gminie inwestycjami, mimo to, wszystkim, co się nie udało obciąża Wojciechowskiego i Pryjdę, natomiast wszelkie sukcesy przypisuje sobie. Obok listu wicewójt zamieścił zmodyfikowany plakat wyborczy, na którym pojawiły się podkreślone słowa “niekarany” oraz poparcie Artura Piotrowskiego. Pryjda nie chciał nam potwierdzić, że list trafi do wyborców pocztą. Czy to wystarczy, aby 5 grudnia sprawić niespodziankę? Pierwsze wyniki poznamy już w noc wyborczą.
Xawery Piśniak
[email protected]
Fot. Xawery Piśniak
Napisz komentarz
Komentarze