Gmina Oława
Ulotki w dniu wyborów
W nocy z 20 na 21 listopada przed kościołami w Bystrzycy, Janikowie, Godzikowicach i Jaczkowicach zawieszono banery z podobizną Zbigniewa Pryjdy, zamalowane napisem „I-szy sekretarz PZPR”. Pełnomocnik komitetu Gospodarna Gmina Oława Tomasz Niewodniczański usunął banery i chciał je przekazać policji, jako dowód w sprawie. Funkcjonariusze odmówili przyjęcia tych dowodów.
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie ewentualnego złamania art. 27e ustawy o bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów. Artykuł ten mówi o prowadzeniu niedozwolonej agitacji w trakcie ciszy wyborczej.
Przypomnijmy, że 11 listopada, zaraz po zawieszeniu, skradziono siedem banerów Zbigniewa Pryjdy. Dla komitetu Gospodarna Gmina Oława było to nie tylko osłabienie kampanii, ale również strata materialna na ok. 2 tys. zł. Skradzione banery cudownie się odnalazły w nocy przed wyborami, ale opatrzone ośmieszającym Pryjdę napisem. W Janikowie policja ujęła sprawcę kradzieży. Nie przyznał się do winy. O charakterze tego czynu mają zdecydować zeznania dwóch świadków.
Przez 10 dni policjantom nie udało się przeprowadzić tych działań. W informacji rzeczniczki prasowej KPP nadkomisarz Alicji Jędo, z 22 listopada, czytamy, że „trwają przesłuchania świadków”.
Spreparowana odezwa
Jaskrawym przypadkiem naruszenia ciszy wyborczej był incydent w Marcinkowicach. Rozrzucono tam przed kościołem, w trakcie jednego z nabożeństw, ulotki z podobizną Pryjdy, z podpisem „I-szy sekretarz PZPR” i spreparowanym podpisem oraz pieczątką wicewójta. Ulotka obciąża Pryjdę winą za zadłużenie gminy, rozrost administracji, zarzuca mu brak kompetencji. Niewodniczański zapowiedział zgłoszenie na policję również tej sprawy.
Zapytaliśmy nadkomisarz Jędo, czy policjanci monitorowali w dniu wyborów przebieg głosowania. Przypomnieliśmy, że w ubiegłych latach doszło w gminie Oława do przekupywania wyborców za alkohol. Alicja Jędo poinformowała nas, że policja systematycznie kontrolowała siedziby komisji wyborczych, a przed rozpoczęciem głosowania dokonano szczegółowej kontroli okolic lokali wyborczych. Szkoła Podstawowa w Marcinkowicach sąsiaduje z parafią, policja nie odnotowała jednak przypadku rozrzucania na terenie kościelnym spreparowanej odezwy Zbigniewa Pryjdy. Nadkomisarz Jędo dowiedziała się o tej sprawie od nas.
Dowożenie wyborców jest legalne
W niedzielę 21 listopada monitorowaliśmy od 9.45 do 12.30 przebieg wyborów w Osieku i Marcinkowicach. Kandydat na radnego z Oleśnicy Małej Tadeusz Kościelak regularnie podwoził wyborców do głosowania. Wśród osób, które skorzystały z tej usługi, rozpoznaliśmy bywalców spod sklepu spożywczego w Niemilu. Rozmawialiśmy z Kościelakiem ok. godz. 11.00. Zapewniał, że transport do urny nie jest zorganizowaną akcją. - Do której godziny będzie pan tak przewoził ludzi? - zapytaliśmy. - Teraz już kończę i idę do kościoła, po południu może jeszcze teściową przywiozę. Ok. 15.00 odebraliśmy sygnał, że wyborcy nadal są dowożeni, a Tadeusza wspomogli przy tym członkowie rodziny.
Również w Stanowicach kandydat na radnego Ryszard Terlecki zorganizował autobus do lokalu wyborczego w Marcinkowicach. Sołtys Stanowic powiedział nam, że dla starszych osób dotarcie do lokalu wyborczego w Marcinkowicach jest utrudnieniem. Narzekał na niesprawiedliwe wytyczenie obwodów wyborczych: - W Siedlcach mają wybory na miejscu i przez cały dzień mogą głosować. A dla wielu naszych mieszkańców to nie jest takie proste.
Jak co niedzielę, Terlecki otworzył o 12.00 swój sklep spożywczy, przed którym zgromadziła się już grupka stałych klientów.
Prezes Sądu Rejonowego w Oławie oraz przewodniczący Powiatowej Komisji Wyborczej Sławomir Pałka podkreśla, że dowożenie wyborców do lokali wyborczych jest zgodne z prawem: - Nie jest zabronione zabieranie wyborców swoim prywatnym samochodem do siedziby komisji wyborczej. Czasami taka czy inna forma transportu jest nawet pożądana - w przypadku gdy osoby uprawnione do głosowania cierpią na problemy zdrowotne lub gdy lokal jest oddalony. Również sprzedaż alkoholu w dniu wyborów nie jest zabroniona, w Polsce nie mamy prohibicji. Oczywiście, o ile nie wiąże się to z wywieraniem nacisku w celu uzyskania głosu, ale to już wasze zadanie - czwartej władzy - żeby takie przypadki udokumentować.
Xawery Piśniak
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze