Powiat
Sztuki walki
- Czy do uprawiania sportu można zachęcić młode pokolenie, które fascynuje coraz bardziej komputer i wirtualna rzeczywistość?
- Dzisiaj brakuje młodym ludziom wyraźnych autorytetów. Polski sport po kilkunastu latach stagnacji dopiero się odradza. Kolejne wydarzenia pokazują Polaków osiągających sukcesy. To dopiero początek rozbudzania w młodzieży zamiłowania do regularnego uprawiania sportu. Przykładem może być Adam Małysz i szał, jaki ogarnął Polaków po jego występach. Takie przykłady z pewnością motywują do odejścia od komputera, a także telewizora.
- Koszykówka i siatkówka nie zawsze są atrakcyjne dla każdego. Na czym polega magia sztuk walki?
- Nie zgodziłbym się, bo koszykówka i siatkówka w dalszym ciągu są popularne. Sporty zespołowe wymagają dobrego boiska, hali sportowej i kilkuosobowych drużyn. Takie warunki czasami trudno osiągnąć na wsi i między blokami w mieście. Sztuki walki, niezależnie od tego, czy mają wielowiekową tradycję, czy kilkanaście lat, przyciągają kompleksowym treningiem. Do trenowania nie potrzeba także wysoko specjalistycznego sprzętu i ogromnej powierzchni. To także okazja na poznanie kultury kraju, z którego dany styl pochodzi. Młodzi ludzie zaczynają od fascynacji walką. Dobry instruktor wie jednak, że nie tylko to się liczy. Oczywiście zdobywanie kolejnych umiejętności jest ważne, ale oprócz zmagań fizycznych liczą się ćwiczenia wytrzymałości, hart ducha i często odpowiednia dieta. Kiedy wkraczamy na wyższy stopień, sporą motywację stanowi udział w stażach treningowych. Dzięki temu mamy możliwość zmierzenia się z ludźmi z całego kraju, a czasem również świata.
- Kiedy ogląda się przygotowany pokaz, ma się wrażenie, że obserwujemy służby specjalnie. Czy to dobry sposób na spędzanie czasu np. przez gimnazjalistę?
- Pokazy są formą wyreżyserowanego przedstawienia. Uczestniczą w nich członkowie grup z długim stażem treningowym. Podstawą każdej szkoły walki, prowadzonej przez dobrze przygotowanych instruktorów, jest bezpieczeństwo. Podczas treningów staramy się nauczyć w sposób bezpieczny odpowiednich zasad i ruchu. Dopiero po pewnym czasie wprowadzamy trudniejsze ćwiczenia. Wbrew pozorom, chwyty, które prezentujemy, są do osiągnięcia przez każdego, kto poświęci kilka miesięcy na regularne treningi.
- KAPAP to pochodzący z Izraela system walki i samoobrony. Na czym polega wyjątkowość tej sztuki walki i jakie były jej początki?
- Obrazowo można powiedzieć, że podstawowe techniki KAPAP to klocki, z których składamy elementy późniejszej samoobrony. Podstawy systemu tworzyły się wraz z powstawaniem państwa Izrael, czyli kilkadziesiąt lat temu. System bazował na doświadczeniach z bójek na ulicy. Od tamtego czasu przeżył kilka transformacji oraz ewaluował do obecnego kształtu. Wyjątkowość tej sztuki polega na prostocie. Opiera się on na kilku podstawowych technikach oraz zasadach, dających możliwość zwiększenia szans na skuteczną samoobronę. Walka, bijatyka na ulicy, przybiera zawsze niespodziewany charakter. Trenując w Sali, staramy się przybliżyć te realia. Naszym zadaniem jest przygotowanie do sytuacji ekstremalnych. Nie ma "najskuteczniejszych technik”, które zawsze wychodzą. Jeżeli słyszymy, że ten czy tamten system walki jest niezawodny, to bzdura. Wtedy powinna nam się zapalić lampka bezpieczeństwa. Tak wypowiadający się nie jest prawdziwym specjalistą.
- Mam dziwne wrażenie, że KAPAP to raczej coś dla ulicznego chuligana niż dla księgowego. Co, oprócz umiejętności, daje nam ta szuka walki?
- Uliczny chuligan nigdy nie przyjdzie na trening. Preferuje swoją grupę, z którą wspólnie obija w piwnicy worki treningowe. Zazwyczaj są silni i agresywni w większym gronie. Naszym celem jest trening ze zwykłymi ludźmi. Chcemy wzmocnić ich charaktery i silną wolę, dać im poczucie bezpieczeństwa. Pokazać, jak należy postępować, aby uniknąć zagrożenia. Zdajemy sobie sprawę, że trening dwa razy w tygodniu nie uczyni supermana z typowego księgowego. Jednak dzięki treningowi uczestnik zajęć nie będzie bezwolną ofiarą napaści w ekstremalnej sytuacji.
- Kopnięcia, uderzenia, obalenia - to chyba nie są zajęcia, na których odnajdą trafią przedstawicielki płci pięknej?
- W podstawowym zakresie treningi są przeznaczone także dla pań. Tutaj nie ma różnicy, bo udział w zajęciach wzmacnia organizm, ujędrnia ciało. Co ważne dla pań, podczas treningów zrzucą też kilka kilogramów, a dzięki ruchowi z pewnością poczują się lepiej. Bardzo ważne jest także wykorzystanie technik samoobrony. Jej bazę stanowią kopnięcia, uderzenia i obalenia. Jednak kobiety nauczamy inaczej. Powód jest prozaiczny. Potencjalny napastnik będzie je inaczej atakował, dlatego do standardowych technik dołączamy ćwiczenia, które pomogą zmierzyć się z agresorem.
- Załóżmy, że decyduję się na udział w treningu. Czego mogę się spodziewać podczas półtoragodzinnych zajęć?
- Wszystko zależy od uczestników. Trening dzielimy na dwie części. Pierwsza jest ogólnorozwojowa. Pracujemy nad wzmocnieniem i poprawieniem wydolności organizmu, zwiększeniem zakresu ruchowości. Druga część to nauka techniki. Używamy tutaj scenariuszy zaczerpniętych z realnych raportów o napadach oraz na podstawie zdarzeń zarejestrowanych przez kamery monitoringu. Oczywiście, osoba, która już znająca inne sztuki walki, nie zaczyna z początkującymi. W trudniejszej grupie uczymy intensywniej, zwracając uwagę na maksymalne odzwierciedlenie realnej sytuacji. Na specjalne zajęcia mogą też liczyć m.in. pracownicy służb mundurowych i kierowcy. W takich grupach dobieramy program do realnych sytuacji, związanych z wykonywanym zawodem.
- Co ciebie przyciągnęło do sztuk walki?
- Dzisiaj uważam to za coś śmiesznego, ale przyciągnęła mnie wizja bycia niepokonanym. Życie jednak bardzo szybko zweryfikowało ten młodzieńczy pogląd. W swojej drodze trafiłem na instruktorów „magików”, którzy mając niewielką wiedzę, uczyli kompletnie nieefektywnych technik. Codzienność pokazała mi, że nie wygrywa technika, lecz człowiek. Trenowałem popularną krav magę i taekwondo. Potem poznałem KAPAP - sztukę walki, której ogromną zaletą jest rozwój i czerpanie z różnych przykładów naszej codzienności.
Mateusz Goliszek
- 20 lat, mieszkaniec Jelcza-Laskowic, absolwent projektu „Forum Młodych Liderów” realizowanego przez Instytut Edukacji Społecznej. Jest studentem turystyki i rekreacji w Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Trener KAPAP i instruktor rekreacji ruchowej o specjalności samoobrona. Prowadzi treningi w powiecie oławskim, oleśnickim i we Wrocławiu w szkole „Safe Zone”. Na swoim koncie ma także szkolenie trenerów, którzy mają już swoich uczniów. Interesuje się strzelectwem, nurkowaniem oraz trekkingiem. W przyszłości chce otworzyć własny klub fitness
Fot. Adam Piwek
Napisz komentarz
Komentarze