Stanowice
Poseł obiecuje
Do naszej redakcji wpłynęło pismo Stowarzyszenia Obrony Praw Mieszkańców ze Stanowic: “Poseł Roman Kaczor chce pomóc mieszkańcom Stanowic i Marcinkowic w rozwiązaniu ich problemów z administracją Gminy Oława. Chciałby jednak najpierw wysłuchać szczegółów skarg mieszkańców w bezpośrednim spotkaniu z Państwem. Zapraszamy zatem na bezpośrednie spotkanie z posłem Romanem Kaczorem, które odbędzie się na zebraniu wiejskim w świetlicy w dniu 19 września o godz. 11.20. Gospodarzem tego zebrania będzie sołtys Stanowic, Ryszard Terlecki”. Dlaczego o 11.20? - zapytaliśmy sołtysa. - A bo po kościele…
Lista skarg
Niedziela 19 września była pogodnym dniem. Mieszkańcy z zainteresowaniem przyjęli ofertę pomocy w sporach z gminą. Zaparkowanie przed świetlicą graniczyło z cudem. Większość miejsc siedzących była zajęta, ludzie stali nawet w wejściu do budynku. Spotkanie prowadził Jarosław Kochutek ze Stowarzyszenia Obrony Praw Mieszkańców. Opowiedział o tym, że mieszkańcy ulicy Astrów nie mogli doczekać się w gminie spełnienia swoich postulatów i postanowili założyć stowarzyszenie, aby mieć większą siłę przebicia.
Poseł Kaczor zaprosił mieszkańców, aby zgłosili mu swoje problemy. Przez godzinę nie milkły głosy, kolejne osoby poruszały nowe problemy. Adam Parys z ulicy Zielonej skarżył się, że od dwóch lat na jego posesji utrzymuje się woda, sięgająca od 50 cm do metra. Pisma do referatu gospodarki komunalnej pozostawały bez odpowiedzi. Drogę zamknięto, melioracja próbuje udrożnić dreny. Parys musi jeździć naokoło. W dodatku nie działa oświetlenie.
Arkadiusz Liszka był oburzony, że nie poinformowano dostatecznie mieszkańców, że kupują działki na tak podmokłym terenie. Przypominał niezrealizowane przez gminę obietnice: odpompowania wody, wyrównania dróg tłuczniem. - Nie realizują swoich obowiązków i nic się im nie dzieje, a jak człowiek spóźni się z podatkami dwa dni, to już są naliczane odsetki...
Lidia Szeligiewicz ze stowarzyszenia “Eko-natura” zapytała posła Kaczora, jak widzi przyszłość strefy ekonomicznej? Jakie zakłady będą funkcjonować, jak to zagraża środowisku? Czy nie będzie naruszony komfort życia mieszkańców i ich dzieci?
Jacek Polasz zwrócił uwagę na bałagan w numeracji i nazewnictwie ulic w starej części miejscowości. Niektóre ulice w ogóle nie mają nazw. Stwarza to problemy osobom przyjeżdżającym, lub interweniującym służbom, np. karetkom pogotowia.
Mieszkanka ulicy Sosnowej mówiła o fatalnym stanie tej drogi. Przez dwa lata nie robiono nic. Kiedy jest deszcz, mieszkańcy mają problem z wyjazdem z posesji.
Marek Hawro poruszył temat wody pitnej. Współczynniki lokują ją na granicy spożywalności. Jeżeli w domu brakuje zmiękczacza do wody, wtedy urządzenia AGD - pralki, zmywarki, ekspresy do kawy - psują się bardzo szybko. Brak placu zabaw dla dzieci, wycinanie lasu, możliwość złożenia zbiorowego odszkodowania za naprawy samochodów - to kolejne tematy zgłaszane przez mieszkańców.
Załatwię... przepraszam, będę lobbował
Poseł słuchał i skrzętnie notował. Po wyczerpaniu najpilniejszych spraw rozpoczął swoje wystąpienie. Mówił, że gmina ma bardzo ciężką sytuację finansową i musi spłacić długi. Wspomniał, że jeździł po Stanowicach i Marcinkowicach, ocenia stan dróg jako tragiczny. Następnie przedstawił się jako parlamentarzysta skutecznie zabiegający o pomoc finansową dla swojego okręgu. Dzięki jego staraniom Oława miała zyskać 54 mln zł a powiat 21 mln zł. - Tylko nikt z gminy Oława nie poprosił mnie o pomoc - mówił Kaczor. Zaapelował do stanowiczan, aby wprowadzili do Rady Gminy swojego przedstawiciela, a po wyłonieniu nowych władz będzie możliwe dogadanie się i ustalenie, na co można pozyskać pieniądze. - Jestem w stanie załatwić... przepraszam, to złe słowo... lobbować, na rzecz pozyskania środków finansowych na kanalizację i drogi, oczywiście przy współudziale władz gminy.
- Coś mi się tu nie składa w całość - zauważył Piotr Kozicki. - Sam pan mówił, że gmina jest zadłużona. A przecież każde działanie z Regionalnego Programu Operacyjnego wiąże się z wkładem własnym. To, że są programy unijne, to żadna nowość, wystarczy wejść na stronę i poczytać.
Poseł odpowiedział, że współpraca z miastem Oławą i powiatem była owocna. Udało się zapewnić potężny zastrzyk finansowy. - Ale oni nie mają takiej sytuacji finansowej jak gmina - skwitował Kozicki.
Poseł PO rekomenduje kandydata PiS
Poseł Kaczor wywołał do głosu radnego Władysława Grendysza. Przedstawił on budżet gminy z 2007 roku, układany przez Jana Kownackiego.
- 1.150.000 zł przeznaczono na boisko w Gaci, 1.050 zł na świetlicę w Godzikowicach - a na elektryfikację strefy gospodarczej w Stanowicach? 100 tysięcy...
Wystąpienie Grendysza przyjęto oklaskami. - Nie chciałem tego mówić, ale pan Grendysz właściwie już powiedział - komentował Kaczor. - Najwięcej pieniędzy idzie tam, bo tam jest elektorat Kownackiego. Musicie mieć swojego przedstawiciela…
Poseł PO wspomniał nieoczekiwanie, że na sali jest Mirosław Kulesza z Marcinkowic, który startuje w wyborach na wójta z PiS-u. Kulesza skorzystał z okazji i zabrał głos. Mówił o tym, że na lotnisku były tereny podmokłe, które Niemcy odwodnili za pomocą systemu drenów. W trakcie prac budowlanych system drenarski uległ zniszczeniu. Teraz fragmenty rur zbierają wodę i wypuszczają ją w miejscach, gdzie są przerwane. Unormowanie tej sytuacji nie będzie łatwe. Co więcej, woda gromadząca się na lotnisku zalewa starsze części miejscowości.
Dopiero pod koniec zebrania poseł Kaczor oddał głos kandydatowi na wójta z PO. - Nazywam się Mariusz Michałowski, jestem mieszkańcem Bystrzycy... Sala przerwała wystąpienie głośnym śmiechem. - Bystrzyca? No to dziękujemy panu! - komentowali uczestnicy zebrania. Roman Kaczor przedstawił również dwie kandydatki PO do Rady Gminy: Renatę Dudycz oraz Małgorzatę Romanowicz.
Założyciele Stowarzyszenia Obrony Praw Mieszkańców przyjęli ponad 30 deklaracji członkowskich.
Tekst i fot.:
Xawery Piśniak
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze