O nim się nie mówi, bo Zenon Leja raczej nie odegra żadnej roli w nadchodzących wyborach - tak przynajmniej się zapowiada. A przecież to właśnie jego, zapewne wbrew własnej woli, posadzono okrakiem na barykadzie i ani w tę, ani w drugą stronę, nie mówiąc o jakimś honorowym wyjściu.
Jako wiceburmistrz Oławy Leja powinien być naturalnym kandydatem Platformy Obywatelskiej do fotela burmistrza. Jednak nawet rodzima partia uznała, że się do tego nie nadaje. Tymczasem kto jak kto, ale to właśnie on (nawet niekoniecznie jako kandydat) mógłby być tajną bronią przeciwko głównemu rywalowi PO, czyli Franciszkowi Październikowi.
Przecież wiceburmistrz musi wiedzieć o wszystkich potknięciach swojego pryncypała. O wszystkich błędach, pomyłkach itp. Na bieżąco. Teoretycznie niewyczerpane źródło wyborczych inspiracji, także czarnego “pijaru”, który niestety zwykle pojawia w kampanii. Nic, tylko punktować wszelkie przewinienia, wyciągać dokumenty, podsuwać mediom fatalne decyzje itp. Czy Leja weźmie udział w kampanii? Albo w publicznej dyskusji, jaka rozgorzała między BBS-em a PO (czytaj między Październikiem a Kaczorem, albo na odwrót). Wobec kogo ma być lojalny? Wobec obecnego zwierzchnika w pracy (a konkurenta politycznego), czy wobec partii (która jednak wystawiła go do wiatru, zamiast na kandydata)?
To nie koniec kłopotów wiceburmistrza. Skoro PO ma swojego kandydata (zapewne lepszego, bo inaczej być nie może), to Leja powinien już dawno rozgłaszać, że dotychczasowy burmistrz jest co najmniej kiepski. Jeśli tego nie robi, dość jawnie sugeruje, że jego zdaniem Październik jest całkiem dobry. A skoro tak uznaje Leja - prominentny działacz PO - to po co ta partia ma wystawiać swojego kandydata, zamiast poprzeć dobrego? Zwłaszcza, że własnego kandydata PO musiała szukać dość długo - zresztą oficjalnie do tej pory nawet go nie przedstawiła. Tak czy siak pozycja wiceburmistrza jest nie do pozazdroszczenia. Ciekawe, jak się zachowa. Nie wiem, czy za milczenie w czasie kampanii burmistrz obiecał mu pozostanie w urzędzie. Nie wiem, czy za to samo milczenie w czasie kampanii nie wyleci z PO. Nie wiem, czy jeśli wygra kandydat PO, Leja pozostanie na swoim dotychczasowym stanowisku.
Wiem jedno - nie chciałbym być w jego skórze.
Jerzy Kamiński
rys. G. Pietkiewicz
Napisz komentarz
Komentarze