Wyborcze zdjęcie kandydata na burmistrza z posłem Kaczorem przed Urzędem Miejskim, uściski rąk, poklepywanie po plecach. Tak było cztery lata temu i miało trwać. Poseł miał wspierać i pomagać. Wiadomo, lepiej mieć posła ze swojego miasta, niż go nie mieć. Może ktoś w Warszawie o nas usłyszy? Teraz poseł mówi swoje, a burmistrz swoje.
Reklama
PO kontra BBS czyli wyborcze wciskanie racji
- 25.08.2010 11:55 (aktualizacja 22.08.2023 16:07)
O co poszło? O ulotkę Platformy Obywatelskiej? O wystąpienie posła podczas święta policji? A może po prostu o to, że zbliżają się wybory samorządowe i wygrany będzie rozdawał karty? Choć „zgoda buduje”, nie ma zgody pomiędzy oławskim posłem PO Romanem Kaczorem i burmistrzem Franciszkiem Październikiem
Stawka - wybory
Obecny burmistrz, reprezentujący Bezpartyjny Blok Samorządowy, startował z poparciem Platformy Obywatelskiej. Następstwem tego była koalicja w Radzie Miejskiej. Jej przewodniczącym został Andrzej Mikoda, a jednym z zastępców burmistrza - Zenon Leja, obaj z oławskiego koła PO. I tak przez prawie cztery lata toczyło się to samorządowe koło. Teraz trzeszczy i zgrzyta. W naszej gazecie list za listem. Każdy udowadnia, że ma rację i zrobił więcej dla Oławy. Stawka jest wysoka - wybory samorządowe, zwłaszcza że PO ma kandydata na burmistrza. Mówią, że ma szansę wygrać z rządzącym drugą kadencję Październikiem.
Ulotka z „Bronkobusu”
Zorientowani mówią, że konflikt lub nieporozumienie pomiędzy posłem a burmistrzem rozpoczął się od ulotki, którą rozdawano przed wyborami prezydenckimi. Napisano w niej, że w okresie rządów PO w latach 2007 - 2010 i „przy jej ogromnym wsparciu i zaangażowaniu” pozyskano dla miasta i powiatu 76 mln zł. Wymieniono zrealizowane dzięki temu inwestycje, podkreślając, że w historii miasta i powiatu nigdy dotąd nie udało się pozyskać takich funduszy. Wymienione są m.in.: budowa łącznika Nowy Górnik - ulica Zaciszna, remont Szkoły Muzycznej, przebudowa ratusza, budowa boisk z programu „Orlik”.
Ulotka zdenerwowała burmistrza, bo wychodzi na to, że miasto bez PO niewiele mogłoby zrobić. - Platforma Obywatelska chciała przedstawić mieszkańcom miasta i powiatu, ile środków wpłynęło za jej rządów w kraju przez ostatnie trzy lata - wyjaśnia poseł Roman Kaczor. - Gdy pan burmistrz był w koalicji z SLD, pozyskano dla Oławy 3,8 mln zł. Teraz, gdy jesteśmy w koalicji z BBS i w kraju rządzi PO, miasto dostało 51 mln zł. Mnie jako posłowi nie jest zabronione lobbowanie na rzecz samorządu, mam do tego prawo, a nawet obowiązek. Zabiegaliśmy o dotację 38 mln zł na budowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnej i dostaliśmy ją za czasów rządów PO. Wcześniej starano się o to wiele lat i wciąż bezskutecznie. Burmistrz prosił mnie o zorganizowanie spotkania w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska w Warszawie, bo na telefony z urzędu nikt tam nie reagował. W skali kraju jest bardzo wielu burmistrzów. Pomogłem i spotkanie zorganizowano w ciągu kilku dni.
Poseł mówi, że lobbował także w Ministerstwie Ochrony Środowiska i był na gorącej linii z ministerstwem, burmistrzem i prezesem oławskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Przyznanie pieniędzy uważa za sukces, mimo wszystko - wspólny sukces. - Lobbowałem na rzecz naszych mieszkańców, to jest dla mnie najważniejsze i będę to robił dalej, czy to się podoba burmistrzowi, czy nie! - zapewnia Roman Kaczor.
Nie wciskać ciemnoty
- To nie jest konflikt pomiędzy nami a Platformą, lecz pomiędzy mną a posłem - mówi burmistrz Franciszek Październik. - Poseł nagle chce udowodnić, jakie to on pieniądze załatwił dla Oławy. Tymczasem to wszystko odbywa się na podstawie merytorycznych wniosków i trwa długo. Proszę, aby mieszkańcom nie wciskać ciemnoty, wiele rzeczy zrobiliśmy wspólnymi siłami. Posłowi wydaje się, że gdyby nie on, w Oławie trzeba byłoby tylko zgasić światło. Nie mogę się z tym zgodzić, bo to działania burmistrza i urzędników, którzy przerabiają tony dokumentów, aby Rada Miejska dostała gotowe materiały. To zawsze praca wielu ludzi.
Burmistrz parafrazuje wyborcze hasło PO, mówiąc, że tam, gdzie jest zgoda, można zrobić znacznie więcej.
Remontu jeszcze nie ma, ale…
Planowany remont budynku Komendy Powiatowej Policji w Oławie to kolejny sporny punkt. Kto załatwił pieniądze i skąd pochodzi 1.351.240 mln zł na I etap inwestycji? Z puli marszałka województwa, czy z kasy miejskiej? W liście do naszej redakcji zastępca burmistrza Jerzy Hadryś odnosi się do wypowiedzi posła Romana Kaczora podczas obchodów święta policji o tym, że marszałek województwa dolnośląskiego przyznał pieniądze na remont. Zdaniem władz miasta, to nie do końca prawdziwe stwierdzenie, bo pieniądze pochodzą z puli przeznaczonej na rewitalizację obszarów miejskich, ponadto miasto nieodpłatnie przekazało działkę pod rozbudowę komendy. Burmistrz Październik mówi, że to on i komendant policji rozmawiali w tej sprawie, a Rada Miejska podjęła stosowną uchwałę.
- To, co mówi w tej sprawie poseł, wprowadza niesmak, niezgodę i niedomowienia - twierdzi szef miasta. - Poseł pomija udział samorządu miejskiego, ja będę się trzymał swojego, że zasługi mają także RM, komendant wojewódzki i marszałek. PO jest w koalicji i też ma swój udział, a pan poseł poza tym, że raz był na sesji RM, nie pokazuje się.
Poseł Roman Kaczor nie odpuszcza sprawy remontu komendy policji. Na dowód swoich starań pokazuje pismo do ministra Jerzego Millera z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Prosił w nim o ujęcie w przyszłorocznym budżecie resortu środków na tę inwestycję i podkreślał swoją troskę o warunki pracy oławskich policjantów. Zaznacza, że beneficjentem wniosku o dofinansowanie remontu i przebudowy KPP w Oławie jest Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu, która jako wnioskodawca musiała zapewnić ok. 30% wkładu własnego, tj. 560 tys. zł z MSWiA. W odpowiedzi z działu programowania departamentu Regionalnego Programu Operacyjnego otrzymał odpowiedź, że remont KPP był ujęty w programie rewitalizacji, przyjętym przez RM (czego poseł nie kwestionuje), a projekt remontu, realizowany przez Komendę Wojewódzką Policji, nie zmniejsza kwoty dotacji przyznanej Oławie w ramach programu rewitalizacji. - W związku z tym, samorząd miejski nie ma żadnego udziału finansowego w pozyskaniu tego dofinansowania - mówi poseł Roman Kaczor.
Jego asystent Mieczysław Koprowski zaznacza, że zdaniem członków miejskiego koła PO, to co, powiedział poseł na święcie policji, jest faktem i oni popierają to innymi faktami. Koło miejskie podpisane jest także pod listem w tej sprawie, który ukazał się niedawno na naszych łamach.
Polityczne układanki
Październik wierzy w swoją wygraną w jesiennych wyborach. W poprzedniej kadencji rządził w koalicji z SLD, dlatego nie przesądza, czy po wygranej nie będzie znów koalicji z PO. Mówi, że nie pali za sobą mostów. Zapewnia, że przy doborze partnerów będzie patrzył na konkretne osoby, a nie przynależność partyjną. - Czy radnych z PO słychać na sesjach RM, czy zabierają merytorycznie głos? - pyta. - Platforma chyba za bardzo przejęła się wyborami do parlamentu. To podwaliny pod przyszły start posła Kaczora do Sejmu. Dlaczego Platforma nie pokaże swojego kandydata na burmistrza? Boi się?
Twierdzi, że członkowie PO raczej nie wypowiadają się na temat konfliktu, są zachowawczy. Współpraca ze starostą Markiem Szponarem - szefem powiatowych struktur PO, układa się pozytywnie, wspólnie prowadzone są inwestycje. Burmistrz chwali też współpracę z przewodniczącym RM Andrzejem Mikodą i uważa, że to jeden z lepszych przewodniczących, jakich miał oławski samorząd. Nie ma też nic do zarzucenia wiceburmistrzowi Zenonowi Lei. Gdy są nieporozumienia, załatwia je za zamkniętymi drzwiami, a nie „leci do prasy i pisze pierdoły”. Spory partyjne na górze nie powinny mieć wpływu na lokalną działalność. Po raz kolejny podkreśla, że to nie konflikt z PO, tylko niedomówienie pomiędzy burmistrzem a posłem. - Nie dam się wciągnąć w żadne wojny polityczne! - twierdzi Październik.
Powódź
Zarzuca się posłowi, że teraz dziękuje wszystkim za pomoc w ratowaniu Oławy przed zalaniem, a podczas powodzi „zniknął”, nie było go w mieście. - W tym najtrudniejszym czasie trzeba być z ludźmi - irytuje się Franciszek Październik. - Był na jednym spotkaniu z wojewodą, ale się nie odzywał.
- Spotkaliśmy się o pierwszej w nocy z mieszkańcami i wojewodą - opowiada o swoich powodziowych doświadczeniach poseł Roman Kaczor. - Odwiedzałem sztab kryzysowy, ale widać w innym czasie niż burmistrz. Na bieżąco monitorowałem sytuację. Gdy wzywały mnie obowiązki poselskie, nie mogłem być w Oławie.
Asystent posła przypomina, że Roma Kaczor dwukrotnie spotkał się z powodzianami z gminy Oława, spisano ich wątpliwości. Wkrótce ma się odbyć kolejne spotkanie, pewne problemy poseł załatwił w krótkim czasie, a następne będą załatwione.
Jesienni kandydaci
Jaka będzie jesienna samorządowa kampania wyborcza? - Będę mówił tylko o tym, co chcę zrobić przez najbliższe cztery lata - zapewnia Październik. - Nie chcę wojny z nikim.
Roman Kaczor twierdzi, że Platforma do tej pory nie reagowała na wypowiedzi burmistrza w telewizji kablowej, w których przypisywał sobie wszystkie sukcesy. Dlatego dziwi go, że teraz burmistrz zarzuca mu wywoływanie wojny. - Nie ma żadnej wojny, chcemy pokazać, że wspieramy miasto - mówi parlamentarzysta PO. - Jako poseł nie zamierzam cicho siedzieć i nic nie robić, bo mam mandat zaufania. Za wcześnie, aby mówić, czy będę startował znów do Sejmu.
Kandydat PO na burmistrza Oławy będzie oficjalnie przedstawiony na początku września. Zarówno PO jak i BBS szykują już listy kandydatów na radnych. - Mamy kandydata na burmistrza i wystawiamy go po to, aby wygrał - mówi Roman Kaczor, który jest także szefem koła miejskiego PO. - Gdyby burmistrz rządził sam, nie otrzymałby tego, co w rządzeniu z PO. Dziś liczy się też poparcie na górze. Burmistrz, który nie ma zaplecza politycznego w województwie i kraju, nie zrobi zbyt wiele. Oława ma dobre wyniki w pozyskiwaniu środków unijnych także dlatego, że zabiegamy o to na wyższych szczeblach. Burmistrz przy projekcie wodociągowym dzwonił do mnie, pytałem w ministerstwie o wskazówki. Tak to działa.
Poseł mówi, że on nie ma konfliktu z burmistrzem, może to burmistrz ma konflikt z nim? Czy będzie możliwa koalicja z BBS? Zadecyduje o tym kandydat Platformy Obywatelskiej. O ile wygra wybory. Wygrać nie będzie łatwo. To pewne.
Monika Gałuszka-Sucharska
Fot.: Krzysztof Trybulski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze