Oława
W sieci łatwiej
Z Tomaszem Grzeszczukiem, współtwórcą portalu Auto-Karta.pl - rozmawia Agnieszka Herba
- Skąd pomysł na Auto-Kartę?
- Obaj jesteśmy kierowcami, a od dzieciństwa wielkimi fanami motoryzacji. I może nie byłoby w tym określeniu nic wielkiego, bo przecież co drugi mężczyzna w Polsce mógłby powiedzieć o sobie to samo. Jest jednak druga strona medalu. Od 10 lat zawodowo związani jesteśmy z internetem, a przecież 10 lat temu internet to była nowinka techniczna, na dodatek nie wszyscy traktowali go poważnie. Postanowiliśmy połączyć potrzeby miłośników samochodów z możliwościami, jakie teraz daje internet, i tym samym ułatwić życie wszystkim posiadaczom aut.
- Tak od razu chcieliście założyć Auto-Kartę, czy może wcześniej był jakiś inny plan?
- W życiu zawodowym braliśmy udział przy bardzo różnych projektach internetowych. Wśród klientów powszechnie znanych byli m.in. Nestle, Siemens, Heinz, Pudliszki, BRW, Winiary, RTV EURO AGD i wielu innych. Pomagaliśmy tworzyć coś, co odnosiło w sieci spore sukcesy. Tym razem postanowiliśmy wykorzystać nasze doświadczenie i wreszcie stworzyć coś swojego. Oczywiście, Auto-Karta nie była pierwszym naszym pomysłem, ale jest pierwszym, który doczekał się realizacji.
- A co z poprzednimi, dlaczego się nie powiodły?
- To nie jest tak, że się nie powiodły, bo nigdy nie były realizowane. Zaniechaliśmy je z chwilą, gdy odkryliśmy, że ktoś wpadł na identyczny pomysł przed nami lub po głębszej analizie okazywało się, że nie rozumiemy go zbyt głęboko, aby móc się w pełni zaangażować. Myślenie kreatywne jest dla nas codziennością, ale nie zawsze jest to najważniejszy pomysł. Nie szukaliśmy pomysłu, on był naturalną potrzebą, którą udało nam się dostrzec. Dlatego społeczna użyteczność narzędzia jest wpisana w ten pomysł, a ostateczną decyzję o realizacji Auto-Karty pomogła nam podjąć analiza sieci. Nie znaleźliśmy podobnego rozwiązania nie tylko w Polsce, ale nie znaleźliśmy nigdzie na świecie. To pozwoliło być innowacyjnym, w naszym przekonaniu bardzo potrzebnym szerokiej grupie kierowców.
- Pamięta pan chwilę, kiedy w głowie zapaliła się “ta właściwa żarówka”?
- Był wieczór, na dworze lało, a ja przypomniałem sobie, że od kilku dni chcę sprawdzić kartkę pod maską mojego samochodu, która informuje o przebiegu i dacie ostatniej wymiany paska rozrządu. Miałem nawał obowiązków i wciąż o tym zapominałem. Wyjrzałem przez okno, ale aura na zewnątrz skutecznie odebrała mi ochotę na wyjście. Postanowiłem zrobić to w następnym dniu, ale historia lubi się powtarzać i rano ledwo zdążyłem z dziećmi do szkoły, a potem... Wtedy stwierdziłem, że idealnie byłoby mieć pod ręką coś, co pozwoli na bieżąco sprawdzać najważniejsze sprawy związane z autem. Bez konieczności otwierania maski, niezależnie od pogody i miejsca, w którym znajduje się samochód.
- Teraz wystarczy się zalogować, wprowadzić odpowiednie daty, a automat przypomni nam o wszelkich wymianach?
- Auto-Karta powstała po to, żeby ułatwić życie każdemu kierowcy. To narzędzie użyteczności publicznej. Mamy tam wiele opcji, a wśród nich przypomnienia: o przeglądzie technicznym pojazdu, o konieczności wymiany oleju czy kolejnym ubezpieczeniu. To użytkownik decyduje o tym, z jak wielkim wyprzedzeniem chciałby być powiadomiony. Wszyscy wiemy, jak ważne są te kwestie w przypadku normalnego użytkowania, ale wszyscy też jesteśmy ludźmi i nasza pamięć jest zawodna. Przegląd techniczny jest naszym obowiązkiem, ale wiem od znajomych, że zdarza im się dokonywać przeglądu już po terminie. Auto-Karta ma być przydatna między innymi w takich przypadkach.
- Ten portal to po prostu zapasowa pamięć kierowcy, czy coś więcej?
- Przypomnienia to najprostszy sposób na uświadomienie osobie, która jeszcze o tym nie słyszała, korzyści z posiadania Auto-Karty. Jednak poza elektroniczną książką serwisową to również wiele modułów funkcjonalnych, które zwiększą satysfakcję z jej użytkowania. Jest forum dyskusyjne, które dopiero się rozwija i tam serdecznie zapraszamy. Ma ono potencjał, by stać się szeroką skarbnicą wiedzy, pochodzącej od użytkowników i im służącą. Można również oceniać i komentować swoje autka, co wspiera pewien rodzaj ekshibicjonizmu, bo wielu kierowców lubi pochwalić się swoim cudem. Czy choćby moduł mandatów, który zlicza i po roku sam kasuje nasze punkty karne, co pozwala nam panować nad aktualnym, niekiedy niechlubnym stanem punktowym.
- A elektroniczna książka serwisowa? Co to takiego?
- Każdy użytkownik może założyć taką książkę. Umieścić w niej najważniejsze informacje o aucie, które w przyszłości mogą być bardzo cenne. Dzięki niej wiadomo, kiedy i co było naprawiane. Elektroniczna książka zlicza też roczny koszt utrzymania naszego auta. A jeżeli chcemy sprzedać samochód, to taka książka z pełną historią napraw może być dodatkowym atutem, co ciekawe - może zmienić właściciela. Przy sprzedaży samochodu możemy przekazać ją nowemu nabywcy. W ten sposób będzie znał całą historię pojazdu. Często bywa tak, że nie wierzymy właścicielowi co do terminu wymiany paska rozrządu. Jeżeli posiada on Auto-Kartę, wtedy możemy sprawdzić datę wymiany i może to być bardziej wiarygodne.
- Zapowiada się prawdziwa rewolucja dla kierowców, ale czy nieuczciwi sprzedawcy nie wykorzystają tego portalu do fałszowania prawdy o samochodach? Można przecież wprowadzić zakłamaną datę wymiany paska, mając na uwadze, że za pół roku wystawimy auto na sprzedaż…
- Nie chcemy brać odpowiedzialności za dane przedstawiane w profilu auta. Pozwalamy jednak samym użytkownikom oceniać wiarygodność dokonanych wpisów. Auto-Karta ma mechanizmy, które to wspomagają. Wiarygodność elektronicznej książki serwisowej, tak jak tej papierowej, zawsze musi zostać ostatecznie oceniona przez kupującego. Prasa nieraz opisywała przypadki fałszowania papierowej dokumentacji. Auto-Karta w specjalny sposób oznacza wpisy starsze niż 30 dni, dodając do nich datę dokonania wpisu. Historia samochodu, która np. dotyczy 3 lat do tyłu, a została spreparowana w jednym dniu lub na przełomie krótkiego czasu, będzie nosiła datę samego wpisu. W takim przypadku stanowi ona raczej wartość dla właściciela, ale nie jest wiarygodna dla potencjalnego kupca. Wierzymy jednak, że wśród naszych użytkowników będzie wielu pasjonatów swoich czterech kółek i Auto-Karta prowadzona systematycznie będzie stanowiła wartościowy dodatek do sprzedawanego auta.
- Czy kierowcy znajdą na waszym portalu informację o najlepszych i najgorszych warsztatach samochodowych?
- Tak, jednym z modułów Auto-Karty są warsztaty, a w zasadzie ich katalog, gdzie internauci sami wpisują opinię na temat mechaników i firm, w których naprawiali, bądź serwisowali samochód. Użytkownicy mogą oceniać warsztaty, komentować jakość usług. To z pewnością pomoże kierowcom, potrzebującym zrobić jakąś naprawę, na przykład podczas weekendowych lub wakacyjnych wyjazdów, kiedy nasz poczciwy samochód odmówi posłuszeństwa. Mając dostęp do Auto-Karty, nie musimy ryzykować naprawy w przypadkowym warsztacie, tylko powierzymy auto temu, kto ma najlepsze opinie i jest w pobliżu.
- Stworzenie takiego narzędzia było pracochłonne i czy już widać tego efekty?
- Serwis powstawał przez dwa lata, a jego realizacja pochłonęła wiele godzin, które powszechnie nazywają się wolnym czasem na relaks lub odpoczynek. Uruchomiliśmy portal pod koniec roku i ma wciąż rosnącą grupę użytkowników. Staramy się go rozwijać w miarę naszych możliwości, choć nie jest to jedyna rzecz, którą się zajmujemy na co dzień. Dbamy o to, by coraz mocniej wspierał potrzeby zmotoryzowanych. Wciąż go dopracowujemy, zbieramy opinie użytkowników i jeśli wydają się trafione - staramy się je uwzględniać. W przyszłości chcemy zatrudnić kogoś, kto będzie świadczył stałą opiekę nad prawidłową funkcjonalnością i rozwojem Auto-Karty. Chętni do odbycia stażu już mogą się zgłaszać.
- Czy motorem napędowym do rozwoju Auto-Karty był sukces Naszej-Klasy?
- Często jesteśmy postrzegani jako Nasza-Klasa dla samochodów, bo to dla wielu najprostsze porównanie. Jednak nigdy nie chcieliśmy przyjmować logiki funkcjonowania Naszej-Klasy. Wspólnym mianownikiem może być tu jedynie zaangażowanie społeczności. Chcieliśmy dać użytkownikom to, czego sami potrzebowaliśmy w pewnym momencie. Dziś wierzymy, że nasz portal pomoże wielu kierowcom, zarówno starszym, jak i tym zaczynającym przygodę z motoryzacją oraz poszukującym swoich pierwszych czterech kółek. Oczywiście doceniamy sukces Naszej-Klasy, bo on zmienił oblicze polskiego internetu i przyciągnął tych, którzy często podchodzili do niego sceptycznie. Wraz z Irkiem chcielibyśmy sobie życzyć, by Auto-Karta stała się kiedyś narzędziem każdego kierowcy.
Fot. Agnieszka Herba
Napisz komentarz
Komentarze