Oława Opłatek kresowy
Byli mieszkańcy powiatu złoczowskiego a także innych kresowych regionów przedwojennej Rzeczpospolitej, spotkali się 20 stycznia już po raz ósmy w sali oławskiego hotelu „Marta”, w gościnie u Janiny i Stanisława Jaśnikowskich, a imprezę organizowali działacze oławskiego Stowarzyszenia Miłośników Kresów Wschodnich - Edward Bykowski, Tadeusz Kułakowski, Zdzisława Mikoda, Krystyna Kozakiewicz, Jan Ryczkowski, Tadeusz Zawer, Michał Wagner i nowy prezes Antoni Markiewicz. W miły i świąteczny nastrój wprowadził uczestników parafialny chór z kościoła pw. Miłosierdzia Bożego i zespół dziecięcy z Gimnazjum nr 2 w Oławie. 170 uczestników opłatka i zaproszonych gości przywitał prezes oławskich kresowiaków Antoni Markiewicz. Wyraził zadowolenie, że na opłatek przyszło tak wiele osób i zapewnił, że stowarzyszenie będzie kontynuować tę tradycję, być może na nieco innych zasadach. Wspomniał także, że ważne jest, aby zaktywizować młode pokolenie, które już wyrosło na ziemiach zachodnich. Prezes Markiewicz chce także tworzyć nowe koła w ramach stowarzyszenia.
Pamiętając o przeszłości, budować przyszłość
Po Antonim Markiewiczu głos zabrał były prezes stowarzyszenia, a od listopada jego honorowy członek - Edward Bykowski. - Miałem zaszczyt przewodniczyć stowarzyszeniu przez dziesięć lat - mówił. - To wystarczy, dlatego w listopadzie nie kandydowałem do zarządu. Obdarzono mnie tytułem członka honorowego, a to nie tylko zaszczyt, lecz zobowiązanie do służenia stowarzyszeniu, dopóki będę przydatny w umacnianiu miłości do Kresów, do rodzinnych stron. Oby kolejne oławskie opłatki kresowe umacniały szacunek dla trudnej przeszłości oraz rodzinnych i narodowych korzeni, stanowiących mocne podwaliny chwalebnej przyszłości.
Edward Bykowski podziękował wszystkim, którzy wspierali i wspierają stowarzyszenie. - Dziękuję instytucjom, firmom i osobom wspierającym w minionych latach naszą działalność, głównie władzom miasta i powiatu Oława, gmin Oława i Domaniów, Bankowi Spółdzielczemu, chórowi „Jubilat”, działaczom i członkom naszej organizacji, uczestnikom kresowych opłatków i imprez oraz oławskim mediom - Oławskiej Telewizji Kablowej i „Gazecie Powiatowej - Wiadomości Oławskie” oraz rodzinie Jaśnikowskich za gościnę na poprzednich siedmiu opłatkach i dziś. Dziękuje wszystkim za to, że dołożyli swoją cegiełkę do renowacji kościoła w Sasowie, historycznego zabytku polskości, oraz do nawiązywania polsko-ukraińskiej współpracy w jednoczącej się Europie. Na szczególną wdzięczność zasługują patronujący inicjatywom stowarzyszenia w ratowaniu zabytków ksiądz kardynał Henryk Gulbinowicz i ksiądz dziekan Stanisław Bijak oraz dzisiejszy gość honorowy rektor Waldemar Irek.
Ksiądz Irek nie pozostał dłużny i również w ciepłych słowach dziękował działaczom stowarzyszenia za dotychczasową działalność. Przypomniał także zmarłych oławskich duszpasterzy, którzy zasługują na pamięć - księdza Feliksa Oko, Franciszka Kutrowskiego i Tadeusza Pilawskiego, przekazał także życzenia od kardynała Henryka Gulbinowicza. Wśród uczestników opłatka nie zabrakło licznego grona oławskich i domaniowskich samorządowców, którzy mówili, że ta impreza ma szczególny charakter, ponieważ kultywuje tradycje oraz niesie ze sobą pewien fenomen, bo z roku na rok kresowiaków nie ubywa, lecz przybywa, a sala w hotelu „Marta” zawsze pęka w szwach.
Państwo Jaśnikowscy otrzymali wazon, na którym są dwie róże. Jak powiedział Michał Wagner, prowadzący imprezę, te róże oznaczają dwa serca, które kresowiacy chcą podarować gospodarzom za ich gościnę i dobroć.
Ksiądz dziekan Stanisław Bijak po krótkim wystąpieniu rozpoczął modlitwą dzielenie się opłatkiem. Cześć oficjalną zakończył występ chóru „Jubilat”. Potem uczestnicy mogli dyskutować i biesiadować przy suto zastawionych stołach.
Pamięć i tradycja najważniejsze
Na opłatku pojawili się także goście, nawet za oceanu. Jolanta Fiśkiewicz mieszka w Chicago od 16 lat. Jednak serce zostawiła w Oławie, ma ogromny sentyment do rodzinnego miasta, dlatego stara się je odwiedzać co najmniej dwa razy w roku. Urodziła się w Oławie, ale jej rodzice, jak większość mieszkańców ziem zachodnich, pochodzą z kresów, z miejscowości Budki Snowidowidzkie i ze Stanisławowa. Pamięta, że w domu zawsze mówiło się o wschodzie ciepło i z ogromnym sentymentem, sama również odwiedziła rodzinne strony swoich rodziców, dzięki którym nie zapomniała skąd są jej korzenie.
Krystyna Kozakiewicz, przewodnicząca minkowickiego koła stowarzyszenia kresowego, liczącego 30 członków, pochodzących głównie z Wołynia, odziedziczyła miłość do kresów po rodzicach. To oni opowiedzieli jej o dawnych polskich ziemiach. Mama uczyła przyśpiewek i pieśni oraz przygotowywania tradycyjnych potraw. Stara się kultywować rodzinną tradycję, często opowiadała dzieciom o Kresach, bo według niej bardzo ważna jest wiedza skąd się pochodzi. Członkowie koła starają się także regularnie spotykać, m.in. dzięki uprzejmości dyrekcji w miejscowej szkole.
Ratujemy kresowe zabytki
Pieniądze złożone przez uczestników opłatka będą wykorzystane na remonty zabytków sakralnych na Kresach. Sztandarowym dokonaniem oławskiego Stowarzyszenia Miłośników Kresów Wschodnich jest remont kościoła w Sasowie, wzniesionego przez rodzinę Sobieskich, w tym Jakuba po jego powrocie z Oławy. Remont rozpoczął się w 2003, do tej pory m.in. wymieniono dach, wzmocniono fasad i wyremontowano elewacje.
Na te cele można wpłacać dobrowolne kwoty na konto Stowarzyszenia Miłośników Kresów Wschodnich w Oławie, ulokowane w oławskim Banku Spółdzielczym. Oto numer konta:
78 9585 0007 0010 0012 4302 0001.
Tekst i fot.: Malwina Gadawa
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze