Powiat
Problemy z prywatyzacją
Pod koniec września 2009 Ministerstwo Skarbu Państwa przesłało do marszałka województwa dolnośląskiego pismo informujące o przygotowaniu do prywatyzacji przedsiębiorstw komunikacji samochodowej, w tym pięciu spółek z terenu Dolnego Śląska. Wśród nich wymieniono PKS w Oławie SA.
Województwo odmawia
Podsekretarz stanu Mirosław Budzanowski napisał do Marka Łapińskiego, że zgodnie z realizowanym przez Ministerstwo Skarbu Państwa „Planem prywatyzacji na lata 2008 - 2011”, alternatywnym rozwiązaniem wobec państwowych spółek jest ich komunalizacja, czyli nieodpłatne zbycie pakietu akcji lub udziałów na rzecz jednostki samorządu terytorialnego bądź związku takich jednostek. Wiceminister przypomniał, że taka komunalizacja jest możliwa na wniosek samorządu i przypomniał kilka warunków, które musi on spełnić, by móc bezpłatne przejąć transportową spółkę. Jednym z nich było jednoczesne przejęcie przez samorząd wojewódzki wszystkich spółek, wymienionych w piśmie. To zastrzeżenie w dużym stopniu spowodowało, że marszałek województwa dolnośląskiego nie przyjął ministerialnej propozycji. Kondycja poszczególnych dolnośląskich pekaesów była bowiem bardzo różna, a poza tym jedną ze spółek - PKS Kłodzko - już w czerwcu 2009 przejął powiat kłodzki.
Powiat akceptuje
Idąc tym tropem, na przełomie listopada i grudnia 2009 Ministerstwo Skarbu Państwa złożyło propozycję skomunalizowania spółki oławskiego PKS burmistrzowi Oławy i naszemu starostwu. Burmistrz szybko skonsultował sprawę z radnymi i równie szybko odmówił: - Mamy swoje zmartwienia i problemy, nie potrzebujemy więc kolejnych - wyjaśnia Franciszek Październik.
Inaczej odniósł się do tej propozycji Zarząd Powiatu. Na posiedzeniu w dniu 10 grudnia wstępnie ją zaakceptował. Starosta Marek Szponar poprosił także radnych o wyrażenie opinii w tej sprawie na posiedzeniach komisji Rady Powiatu. Były pozytywne, upoważniały Zarząd Powiatu do prowadzenia rozmów z ministerstwem i przedstawicielami spółki PKS.
- Zaproponowano nam bezpłatne przejęcie sporego majątku, więc postanowiliśmy jakoś do tego się odnieść - wyjaśnia Arkadiusz Kwiatkowski, sekretarz Starostwa Powiatowego w Oławie. - Po akceptacji radnych zwróciliśmy się do zarządu PKS w Oławie SA z prośbą o przekazanie nam dokumentów i informacji na temat działalności oraz sytuacji finansowej firmy.
We wtorek 19 stycznia obradował Zarząd Powiatu. Na posiedzenie zaproszono prezesa oławskiego PKS Jacka Pychowskiego. - Odniosłem wrażenie, że władze powiatu są zdeterminowane i zamierzają rzeczywiście przejąć naszą firmę - powiedział nam po tym spotkaniu szef przedsiębiorstwa. Nie chciał jednak - przynajmniej na razie - szerzej komentować zaistniałej sytuacji: - Jestem w trudnej sytuacji, bo cokolwiek powiem, będzie źle.
Załoga protestuje
Dużo śmielej wypowiadają się pracownicy PKS. Pod koniec ubiegłego roku powołali w firmie komitet obrony PKS. W jego skład weszli: Piotr Bagiński i Piotr Bojko - szef i wiceszef Komisji Zakładowej Związku Zawodowego Kierowców, oraz Ryszard Ptaszek - przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej spółki. - Działania oławskiego starostwa oceniamy jako przysłowiowy skok na kasę! - mówią zgodnie wszyscy trzej panowie. Już wcześniej podjęli działania, zmierzające do założenia spółki pracowniczej. Uważają, że ma ona duże szanse na spokojne i bezpieczne przejęcie firmy, a potem skuteczne jej prowadzenie. - Wycena majątkowa naszego PKS to około 12 milionów złotych, mamy gwarancję bankową na kredyt w tej wysokości, poza tym, zgodnie z ustawą, 15 procent akcji otrzymalibyśmy bezpłatnie - mówią przedstawiciele załogi.
- Naszym główny zmartwieniem jest zapewnienie mieszkańcom powiatu transportu zbiorowego - dojazdów do pracy, a młodzieży do szkół - dlatego nie przechodzimy obojętnie wokół sprawy przekształceń własnościowych w oławskim PKS - wyjaśnia Arkadiusz Kwiatkowski.
Sprawa nie jest na razie jednoznacznie rozstrzygnięta. Będziemy do niej jeszcze wracać...
Krzysztof A. Trybulski
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze