ZAKRZÓW
Po naszej akcji już mogą!
O braciach z Zakrzowa pisaliśmy wielokrotnie. O tym, jak pomagaliśmy fundacji „Mam Marzenie” ściągnąć do nich Jacka Krzynówka i Łukasza Kadziewicza. O tym, jak dzięki wsparciu naszych czytelników kupiliśmy agregat prądotwórczy, by bracia mogli spokojnie zasypiać. Tym razem kolejna historia o pomocy, jakiej doświadczyli dzięki mieszkańcom powiatu oławskiego.
Z poprzedniej akcji, w której zbieraliśmy pieniądze na agregat, zostało nam parę złotych. Oddać? Szkoda, zwłaszcza że nikt z darczyńców nie życzył sobie tego. Wydać? Za mało, aby kupić coś wartościowego. Zdecydowaliśmy się „rozmnożyć” te pieniądze, by Święty Mikołaj w tym roku nie miał kłopotu z prezentami dla Rafała i Łukasza Kubajów.
Pomysłów było wiele - ostatecznie zdecydowaliśmy się zawalczyć o specjalistyczne łóżko rehabilitacyjne, takie regulowane elektrycznie i sterowane pilotem, bo do tej pory obaj chłopcy leżeli na zwykłych materacach, rozkładanych wprost na podłodze. Mama chłopców uznała, że na razie takie łóżko przyda się tylko Rafałowi,
Kto może pomóc? Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie dysponuje pieniędzmi na takie cele. Na szczęście okazało się, że w kasie - choć to koniec roku - nie jest jeszcze pusto. Szefowa PCPR Małgorzata Trybułowska nie tylko podchwyciła pomysł z łóżkiem, ale podrzuciła kolejny pomysł: - A może tak schodołaz? Przecież tam nie ma windy, a znoszenie wózków musi być bardzo uciążliwe.
Trzeba tylko zebrać tzw. wkład własny, resztę dorzuci PCPR. W sklepie Doroty Woźniak REHA-CENTRUM przy ul. Żeromskiego w Oławie szybko wyliczyliśmy, że cała inwestycja, czyli łóżko i schodołaz, to koszt rzędu 15 tys. zł. A do Mikołaja niewiele czasu. Na szczęście nasi Czytelnicy ponownie nie zawiedli. Wystarczyło parę telefonów, by zebrać brakujące pieniądze. Dziękujemy zwłaszcza Adamowi Wojciechowskiemu z firmy Tech-Kan w Gaci, a także tym wszystkim, którzy chcą być anonimowi. - Nie znamy się, więc nazwisko nic im nie powie. Wystarczy, by bracia poczuli, że ktoś jest z nimi - usłyszeliśmy od pewnej oławianki, która dorzuciła kilkaset złotych. PCPR dało większość, inni dorzucili resztę, sklep REHA-CENTRUM - dodatkowo materac przeciwodleżynowy i stolik. Udało się!
W pierwszych dniach grudnia wszystko było na miejscu, w Zakrzowie. Po krótkim szkoleniu, jakiego rodzicom chłopców udzielili Dariusz Woźniak i Paweł Nowicki, pierwszy zjazd na podwórko. Jeszcze niepewnie, jeszcze ze strachem, powolutku. Trzeba opanować maszynę. Zwłaszcza skręcanie na wąskich schodach. Po kilku próbach idzie coraz lepiej. Rafał jest już na dole. - Cieszę się - mówi. - Ostatni raz byłem tu parę miesięcy temu.
Jerzy Kamiński
Fot. Kryspin Matusewicz
Napisz komentarz
Komentarze