Powiat
21 listopada
Jerzy Worwa do Kazimierza Putyry:
- Zrealizowania obietnic wyborczych i żeby jabłko na wyciągniętej dłoni z okresu wyborczego nie okazało się robaczywe.
Kazimierz Putyra do Jerzego Worwy:
- Życzenia mogę składać każdemu, również panu Worwie. Sukcesów na polu jego działalności,
a także na innych, jeśli ma takie aspiracje.
***
Witold Niemirowski do Czesława Miłosza:
- Drogi Czesiu, życzę Ci, by miarą Twojej życzliwości wobec innych było przebogate otoczenie życzliwych Ci ludzi i żeby zawsze byli tak życzliwi dla Ciebie, jak Ty jesteś życzliwy dla mnie.
Czesław Miłosz do Witolda Niemirowskiego:
- Mało zmartwień i agresji, żadnych stresów i depresji. Życzę mniej kąśliwych tekstów na blogu, a wiele życzliwych.
***
Ryszard Wojciechowski do Jana Kownackiego:
- Życzę panu Janowi, żeby jego reelekcja na urząd wójta była tak skuteczna i pożyteczna dla ogółu mieszkańców, jak konsekwencje umów i aktów notarialnych, które zawarł w latach 2001-2006.
Jan Kownacki do Ryszarda Wojciechowskiego:
- Nie wypowiadam się. Ja nikomu krzywdy nie zrobiłem i przepraszać nikogo nie będę.
Tomasz Gancarz, właściciel 200-hektarowego gospodarstwa z Godzinowic, do Eduarda Hartla, właściciela Zakładu Rolnego Siecieborowice:
- Niemiec jest dobrym rolnikiem, a my to chyba nie mamy swoich posłów, senatorów, burmistrzów... bo wszystkich nas ograł. Mam mu składać życzenia? Znajdź sobie pan kogoś innego, ja nie mam ani przełożenia, siły, nic nie mam. O, Józka Kościelaka weźcie, on jest dobry, on ma charyzmę.
Prosiliśmy Eduarda Hartla, aby złożył życzenia Tomaszowi Gancarzowi. Udało nam się skontaktować jedynie z pracownicą biura ZRS:
- Szefa ciężko zastać, bo jeszcze trwają prace
i jest na polu... Nie odbiera komórki, bo pracuje. A mogę wiedzieć, skąd wybór pana Hartla do składania takich życzeń? Proponuję, żeby zostawił pan numer swojego telefonu i w miarę możliwości szef się odezwie. Do widzenia panu i najlepsze życzenia z okazji dnia życzliwości.
***
Tomasz Kołodziej do Renaty Godlewskiej:
- Z radną Godlewską łączą mnie więzy życzliwości na co dzień. Spotykamy się i dyskutujemy o różnych problemach, czasem spieramy się, ale na tym przecież polega demokracja. Byłoby więc nieżyczliwością, składać sobie życzenia raz do roku, od święta, w dodatku na łamach prasy.
Renata Godlewska do Tomasza Kołodzieja:
- Jestem temu człowiekowi bardzo życzliwa,
w związku z tym nie będę mu składać życzeń akurat w tym dniu. Ja cały czas mu życzę, żeby mu było bardzo bardzo dobrze w życiu.
Franciszek Październik do Piotra Regieca:
- Wszystkim kolegom i koleżankom radnym życzę jak najlepiej, bo i tak wspólnie rozwiązujemy problemy. Dlatego tez każde stanowisko, nawet skrajne, daje do myślenia. Panu Regiecowi życzę przede wszystkim pomyślności w tworzeniu zespołu przed zbliżającymi się wyborami, bo im większa będzie rywalizacja, tym lepsi kandydaci wejdą do Rady Miejskiej.
Piotr Regiec do Franciszka Października:
- Właśnie zajmuję się zagadnieniem granulacji cukru i nie mam głowy do samorządu
- usłyszeliśmy w słuchawce od radnego Regieca. Potem otrzymaliśmy od niego następującego maila: Obfitego deszczu unijnych pieniędzy, aby Oława nie trwała w nędzy. Owocnych działań w tej koalicji, potem współpracy w życzliwej (jak my) opozycji...
***
Przemysław Pawłowicz do Włodzimierza Budzyna:
- Do „pomnikowego” pomysłu pana Budzyna odniosłem się wprawdzie krytycznie, ale życzliwie. Rozumiem intencje, które nim kierowały, ale życzliwość nie musi oznaczać pełnej akceptacji każdej formy i treści. Panu Budzynowi życzę takich pomysłów, które nie wzbudzają emocji i krytyki, lecz spotykają się z powszechną aprobatą.
Włodzimierz Budzyn do Przemysława Pawłowicza:
- Nasz spór wokół pomnika miał charakter polityczny. Prywatnie do Pawłowicza niczego nie mam i życzę mu wszystkiego najlepszego.
***
Uznaliśmy, że Marek Szponar ma szczególnie duże grono życzliwych. Stawkę otwiera Józef Hołyński:
- Z okazji Dnia Życzliwości życzę panu staroście samych radosnych i wesołych dni, a także dobrej współpracy z Radą Powiatu oraz większego zrozumienia dla osób prezentujących odrębne zdanie.
Marek Szponar do Józefa Hołyńskiego:
- Panu przewodniczącemu życzę wszelkiej pomyślności i żeby powiodły mu się jego zamiary, nawet te, które dotyczą mojej skromnej osoby.
Zdzisław Brezdeń do Marka Szponara:
- Żeby w Starostwie Powiatowym w Oławie Dzień Życzliwości trwał 365 dni w roku.
Maria Bożena Polakowska w odpowiedzi na prośbę, aby przekazała życzenia staroście:
- Za dużo pan ode mnie wymaga.
Marek Szponar do Marii Bożeny Polakowskiej i Zdzisława Brezdenia - Ze względu na to, że ja kocham ludzi, to naprawdę, wbrew pozorom, życzę pani Polakowskiej i panu Brezdeniowi wszystkiego najlepszego, niezależnie od tego czy akurat jest Dzień Życzliwości, czy nie.
Marek Szponar do Kazimierza Putyry:
- Panu burmistrzowi życzę, żeby był przynajmniej tak samo skuteczny, jak jego poprzednicy i żeby udało mu się wszystko, co zamierza dla dobra mieszkańców gminy Jelcz-Laskowice.
Kazimierz Putyra do Marka Szponara:
- Panu staroście życzyłbym klarowności w uprawianiu polityki, żeby nie ulegał skrajnym emocjom, dbał o dobro ogólne, a nie wybranych grup, i żeby malał tłumek życzliwych, którzy chcą skonfrontować się z nim w życzeniach.
***
Jacek Pilawa nikomu nic nie życzy. Ciągle się uśmiecha i wszystkim kłania, więc 21 listopada ma wolne.
Xawery Piśniak
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze