Miłoszyce
Plan zagospodarowania
Plan przedstawił i omówił wiceburmistrz Tomasz Kołodziej. Obejmuje tereny położone po obu stronach drogi Jelcz-Laskowice - Wrocław. Działki przeznaczone są w zdecydowanej większości pod zabudowę jednorodzinną. Jedynie na terenach przyległych do drogi głównej dopuszcza się działalność usługową. Na terenie objętym planem jest tylko jedna duża działka budowlana, należąca do developera, reszta to małe, siedliskowe kawałki.
Wiceburmistrz tłumaczył, że jedyny koszt, jaki będzie musiała ponieść gmina z tytułu zagospodarowania tego terenu, to wytyczenie i budowa dróg dojazdowych. - Mają to być drogi gruntowe - mówił. - Myślę więc, że będziemy musieli zainwestować w ten teren nie więcej niż kilkaset tysięcy złotych.
Niższa renta
Wiceburmistrz zaproponował, aby na terenach objętych planem uchwalić rentę planistyczną w wysokości 10 procent. Zgodnie z przepisami, maksymalna renta, jaką może ustalić gmina, to 30 procent i taką dotychczas stosowano. - Proponujemy obniżenie renty, aby zachęcić do sprzedaży działek - uzasadniał wiceburmistrz.
- Jeżeli będzie ona zbyt wysoka, właściciele gruntów będą się wstrzymywali z ich sprzedażą przez pięć lat, aby ominąć tę opłatę. Wtedy gmina nic nie zyska.
Przeciw tak dużemu obniżeniu renty planistycznej opowiedziała się Renata Godlewska. Według niej gmina straciłaby za dużo na tak znacznej obniżce. Radna zaproponowała rentę w wysokości 15 procent i złożyła w tej sprawie stosowny wniosek.
- Proszę się nad tym zastanowić - przekonywał Tomasz Kołodziej. - Czy to na pewno dobre rozwiązanie? Czy ustalając wyższą wartość renty planistycznej zamiast zyskać więcej, nie otrzymamy mniej? Ja nie namawiam do obniżenia stawki, ani się przy tym nie upieram, chcę tylko uświadomić radnym, że są przepisy, które pozwalają ominąć tę opłatę i jeżeli będzie zbyt wysoka, właściciele działek skorzystają z takiej możliwości.
Kołodziej lobbysta?
Wiceburmistrz poinformował, że w latach 2007-2009 z tytułu renty planistycznej wpłynęło do budżetu gminy 7 tysięcy złotych. - To bardzo bliskie zera i dowodzi, że ludzie czekają ze sprzedażą działek - argumentował Tomasz Kołodziej.
- Mam wrażenie, że pan wiceburmistrz lobbuje na rzecz właścicieli działek, był niedawno taki jeden, co też lobbował i wiemy jak skończył - ripostowała Renata Godlewska.
Za obniżeniem renty planistycznej do 10 procent opowiedział się też burmistrz Kazimierz Putyra.
- Ustalanie renty wyższej nie opłaca się. Proszę się zastanowić, aby nie wylać dziecka z kąpielą - przestrzegał.
Radni większością głosów uchwalili rentę planistyczną na poziomie 15 procent, a więc zaproponowanym przez Godlewską. Potem już bez większego sprzeciwu przyjęli plan zagospodarowania przestrzennego terenów w Miłoszycach.
CO TO JEST RENTA PLANISTYCZNA?
Forma daniny publicznej, płacona jednorazowo przez właściciela nieruchomości na rzecz gminy. Kwestię opłaty planistycznej normuje art. 36 ust. 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Obowiązek zapłaty powstaje, gdy wskutek uchwalenia lub zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wzrosła wartość objętej nim działki, a właściciel sprzedaje tę nieruchomość w ciągu 5 lat od wejścia w życie planu. Wysokość renty planistycznej jest procentowo określana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego i nie może być wyższa niż 30% od różnicy wartości działki, jaka powstaje przed zmianą planu zagospodarowania przestrzennego i po uchwaleniu nowego.
Radni gminy mogą obniżyć wartość renty, ale nie podwyższyć, podejmując stosowną uchwałę. Istotą renty planistycznej jest zrekompensowanie gminom wydatków poniesionych przy uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Renta ma także stanowić pewną zachętę dla gmin do wyzbywania się atrakcyjnych gruntów i przeznaczania ich pod inwestycje.
Wioletta Kamińska
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze