Oława
Przyjaciel Edyty Górniak
Bartosz Bodnar ma 28 lat, w 2000 roku wyjechał z Oławy zaraz po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego. Jest synem emerytowanego nauczyciela, znanego oławskiego działacza Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, Stefana Bodnara. Zajmuje się reklamą, marketingiem i public relations. Jest współzałożycielem i współwłaścicielem między innymi takich firm, jak QST Marketing Group, QST Licences, QST Advertising, New Age Technologies i Next Technology. Jego agencje reklamowe mają w swoim portfolio największych klientów w Polsce, takich jak SONY, Procter&Gamble, Johnson&Johnson, Alima-Gerber, Nestle, Getin Bank, Lucas Bank, Telefonia Dialog, Kamis Przyprawy, US Pharmacia, Microsoft i wielu innych. Obecnie pracuje w oddziale firmy w Warszawie. Opiekuje się także synkiem Alankiem. Rodzice, choć nie mieszkają razem, równo podzielili obowiązki nad dzieckiem.
Ostatnio angażuje się również w kampanie społeczne, czego efektem była przeprowadzona w czerwcu ogólnopolska kampania antynikotynowa „Rzuć.to”, która na stworzonym dla jej wsparcia portalu społecznościowym www.rzuc.to zgromadziła już kilkanaście tysięcy palaczy, chcących zerwać z nałogiem.
Wrażliwy po tacie
Odkąd wyjechał do Warszawy, gdzie zaczął robić zawodową karierę, o Bartoszu Bodnarze zrobiło się w Oławie cicho. Nie trwało to jednak długo. Oławianom przypomniał o sobie w 2003 roku. Udowodnił, że podobnie jak ojciec, jest wrażliwy na krzywdę zwierząt - po nim odziedziczył słabość i miłość do czworonogów. W grudniu 2003 poleciał z przyjaciółmi na wczasy, na Kubę. Przebywał w Varadero - typowo turystycznym mieście. Pojechał z grupą i przewodnikiem do Trynidadu. Znalazł tam pięć bezdomnych rannych piesków. Nie zastanawiając się długo, postanowił zająć się nimi i sprowadzić do Polski. Wiedział, że jeśli tego nie zrobi, szczeniaki zginą. Dzięki pomocy dobrych ludzi zajął się psami i zaczął organizować im przelot. Problem był z liniami lotniczymi, które niechętnie przewożą zwierzęta. Kapitan był zaskoczony, bo dotąd nie miał podobnego przypadku. Jednak determinacja pomogła Bodnarowi w pokonaniu formalności i w krótkim czasie pieski znalazły się wreszcie w Oławie.
Od wielu lat również wspiera finansowo Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Oławie.
Medialny bohater
Jednak o Bartoszu Bodnarze zrobiło się bardzo głośno dopiero niedawno, ale nie ze względu na osiągnięcia, lecz z powodu znajomości ze znaną piosenkarką Edytą Górniak. Plotkarskie kolorowe czasopisma i portale internetowe śledzą każdy krok młodego oławianina i spekulują na temat znajomości z wokalistką. Codziennie można przeczytać nowe, często niesprawdzone wiadomości na temat pary przyjaciół. Plotkarskie media, relacjonując znajomość, powołują się przeważnie na anonimowe źródła. „Życie na gorąco” podaje relację kelnera z restauracji w Zakopanem, który ma ponoć świetnie pamiętać zimową wizytę Edyty Górniak z modelką Katarzyną Sowińską i właśnie jej znajomym Bartoszem Bodnarem. - Pamiętam, że też przyjechał z synem i bardzo adorował Edytę - mówił tygodnikowi kelner.
Tygodnik „Na Żywo” pisał, że to właśnie Bodnar, który mieszka w Piasecznie, polecił Edycie Górniak tamtejsze przedszkole dla jej synka Allana. Piosenkarka szukała nowej placówki, ponieważ wyprowadziła się z dzieckiem od męża, z domu w Milanówku. Gazety podają, że do tego samego przedszkola chodzi także syn Bodnara, także... Alan, ale pisany przez jedno l. Dwutygodnik „Party” napisał, że Górniak wprowadziła się do swojego nowego przyjaciela, a „Życie na gorąco” twierdzi, że Bodnar ma także doradzać wokalistce w sprawach jej kariery. Tygodnik sugeruje, że oławianin namawia ją do udziału w nowym programie rozrywkowym „Diwy”, w którym polskie wokalistki miałyby być zamknięte na jakiś czas w jednym domu. W tym samym pomieszczeniu znalazłyby się Edyta Górniak i Doda, a wiadomo, że obie gwiazdy nie darzą się sympatią. Gazeta twierdzi, że to właśnie za namową nowego przyjaciela wokalistka zdecydowała się na udział w nowej produkcji.
Bodnar dementuje większość z tych informacji. W najnowszym numerze dwutygodnika „Viva” ukazał się wywiad z Edytą Górniak. W pierwszej, autoryzowanej rozmowie po rozstaniu potwierdza, że to koniec jej małżeństwa i tłumaczy, dlaczego rozstała się z mężem. Na pytanie, czy myśli, że spotka jeszcze kogoś, kogo pokocha, odpowiada, że jest tylu fascynujących ludzi na świecie, których warto kochać. Ale musi być gotowa i czysta emocjonalnie, by znów pozwolić komuś wejść w swoją przestrzeń.
Bartosz Bodnar z dnia na dzień stał się osobą sławną i rozpoznawalną oraz bohaterem plotkarskich czasopism, które śledzą jego każdy krok. Media zauważyły także, że zaczął się pojawiać na salonach. Na początku czerwca uczestniczył w imprezie promującej nowe perfumy. Pozował fotografom do zdjęć u boku byłej narzeczonej Przemysława Salety - Ewy Wiertel. Plotkarski portal internetowy „Pudelek” zarzuca oławianinowi, że wykorzystuje znajomość z Edytą Górniak do lansowania się w mediach oraz budowania własnego wizerunku.
Bardzo zaprzyjaźnieni
Stefan Bodnar, ojciec Bartosza, także dementuje plotki. Mówi, że większość wiadomości w mediach, dotyczących jego syna, to nieprawda, są wyssane z palca. Nie czuje się jednak upoważniony do udzielania jakichkolwiek wiadomości na temat prywatnego życia Bartosza. Potwierdził nam tylko, że Bartosz i Edyta Górniak są bardzo zaprzyjaźnieni.
Malwina Gadawa
[email protected]
Fot. arch. Bartosza Bodnara
Napisz komentarz
Komentarze