Drużyna z Żar gra wiosną bardzo dobrze. Niedawno urwała punkty świdnickiej Polonii i to na jej boisku. Do Oławy przyjechała także po zwycięstwo i od początku odważnie atakowała. W 4 minucie poślizgnął się Dariusz Zalewski, piłkę przejął Gracjan Arkuszewski i podał do Artura Dewo, który strzelił z 3 metrów, ale wprost w Konrada Forenca. Oławianie zrewanżowali się ofensywną akcją w 10 minucie, którą zakończył Krzysztof Gancarczyk mocnym strzałem z 25 metrów. Bramkarz Promienia Tomasz Kowalczyk wyciągnął się jak struna i wybił piłkę na rzut rożny. W 14 minucie znów szarpnęli goście, ale nikt nie zamknął groźnego podania Łukasza Czyżyka, który chwilę wcześniej łatwo ograł na skrzydle Radosława Paradę. Drugi kwadrans to wyraźna dominacja miejscowych, którzy bardzo długo nie pozwalali gościom przejąć piłki i co rusz stwarzali groźne sytuacje pod bramką Kowalczyka. Dwa razy próbował go pokonać Łukasz Ochmański, a raz Mateusz Milkowski, lecz bez powodzenia. Dopiero w 30 minucie, po dośrodkowaniu Tomasza Grabowskiego z rzutu rożnego, w zamieszaniu pod bramką popisał się lisim sprytem Dariusz Zalewski i mocnym strzałem z ostrego kąta pokonał żarskiego golkipera. W trzecim kwadransie pierwszej połowy zaatakowali goście, ale mimo kilku okazji, nie potrafili pokonać Forenca, który w tym meczu miał chyba przysłowiowy „dzień konia”. W 40 minucie podawał z prawej strony Czyżyk, a strzelający z 3 metrów Dewo trafił w bramkarza MKS. Chwilę później atakowali Arkuszewski i Czyżyk, ale Forenc odważnie wybiegł z bramki, rzucił się im pod nogi i złapał piłkę. Jeszcze lepszą dyspozycję zaprezentował Konrad Forenc w drugiej połowie, kiedy zdecydowanie przeważali goście. W 65 minucie i w 89 świetnie obronił mocne strzały Bartosza Kosmana, oddawane z bliskiej odległości, a w doliczonym czasie gry wygrał pojedynek sam na sam z tym napastnikiem Promienia. Zepchnięci do głębokiej defensywy oławianie pilnowali wyniku i tylko od czasu do czasu kontrowali. W 48 minucie Łukasz Alama podał do Ochmańskiego, a ten strzelił z 15 metrów wprost w bramkarza. W 80 minucie mocno uderzał na polu karnym Michał Struzik, ale zamiast w bramkę, trafił w Piotra Kluzka, który w końcówce też miał doskonałą sytuację do zdobycia gola, ale przestrzelił z 15 metrów.
Reklama
Przed tygodniem Konrad Forenc uratował oławianom bezbramkowy remis w meczu z nowosolską Arką. W pojedynku z żarskim Promieniem, zaległym z XVIII kolejki, ten niespełna siedemnastoletni chłopak też bronił jak w transie, walnie przyczyniając się do skromnego zwycięstwa oławskiego zespołu...
- Głównym aktorem dzisiejszego meczu, i to w złym tego słowa znaczeniu, był jeleniogórski arbiter. Nie chcę się szerzej wypowiadać na temat jego pracy, bo mogę być za to ukarany przez DZPN lub LZPN, ale uważam, że zostaliśmy skrzywdzeni przez sędziego. Przy golu nasz zawodnik był wyraźnie faulowany, a w samej końcówce Bartek Kosman na polu karnym był trzymany za koszulkę. W obu sytuacjach, które były lub mogły być kluczowe dla losów tego spotkania, pan Muniak nic nie zauważył… - mówił po zakończeniu spotkania wyraźnie zdenerwowany trener Promienia Sylwester Buczyński.
- To był dla nas bardzo trudny pojedynek, w którym z powodu kontuzji nie mógł zagrać Przemek Stasiak. Brak tego zawodnika był dziś bardzo widoczny. W świetnej dyspozycji był Konrad Forenc, za co trzeba mu szczególnie pogratulować i podziękować. Z drugiej strony patrząc, piłka nożna to gra zespołowa, w której taka właśnie jest rola bramkarza - ma nie dopuścić do utraty gola, czasami naprawiając błędy kolegów. I tak właśnie zagrał dziś Konrad. Pracy arbitra z reguły nie komentuję, ale powiem tylko, że jeśli chciałby dziś coś skręcić, to nie obdarowywałby nas tak hojnie żółtymi kartkami i przy wyniku, który wisiał na włosku, nie podyktowałby w doliczonym czasie rzutu wolnego na wprost naszej bramki, po dość wątpliwym faulu Michał Sikorskiego - tak z kolei ocenił boiskowe wydarzenia trener MKS Oława Jacek Opałka.
MKS Oława - Promień Żary 1:0
1:0 - Dariusz Zalewski (w 30 min.)
6 maja 2009. Oława - stadion OCKF. Widzów ok. 300. Sędziowali: Kamil Muniak jako główny oraz Remigiusz Skowroński i Piotr Bajer - asystenci liniowi (Jelenia Góra).
Żółte kartki: Michał Sikorski (w 7 min.), Radosław Parada (34), Tomasz Horwat (50) i Tomasz Grabowski (73) - wszyscy za faule, oraz Bartosz Kosman (71) - za krytykę orzeczeń sędziego.
: Forenc - Parada (46 Alama), Horwat, Zalewski, Adamski - Milkowski (57 Struzik), Sikorski, Grabowski (83 Wilusz), K.Gancarczyk (89 Kopek) - Ochmański, Kluzek.
Promień Żary: Kowalczyk - Chabiniak, Dalmata, Hanclich, Sawicki - Arkuszewski, Świdkiewicz (80 Żebrowski), Mierzwiak, Wójtowicz (77 Bartkowiak) - A.Dewo (46 Kosman), Czyżyk.
Tekst i fot.: Krzysztof Andrzej Trybulski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze