Komu sanktuarium maryjne w Licheniu kojarzy się wyłącznie z koszmarnym nagromadzeniem gipsowych figurek, Golgotą wysadzaną kolorowymi szkiełkami i niezrozumiałą gigantomanią, ten nie ma pełnego obrazu. Obecnie to także nowoczesne centrum konferencyjne i rekolekcyjne, przez które Kościół oddziałuje na świecką rzeczywistość i realizuje swoje duszpasterskie zadania.
Od mediów z dala
Mogliśmy się o tym przekonać, uczestnicząc od 17 do 19 kwietnia w konferencji “Kościół bez tajemnic”. 90 dziennikarzy, w większości z mediów lokalnych, ale również pracowników telewizji publicznych, agencji prasowych i portali internetowych, spotkało się z ludźmi Kościoła, aby przemyśleć język, jakim w polskich mediach pisze się na tematy religijne.
Wojciech Bonowicz z “Tygodnika Powszechnego”, autor książkowych wywiadów z o. Leonem Knabitem, Tomaszem Węcławskim i ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, wprowadzał kolegów po piórze w specyfikę kontaktów z duchownymi. Mówił, że mimo bardzo rozpowszechnionej postawy “im mniej o mnie w prasie, tym lepiej”, coraz więcej księży postrzega w mediach sprzymierzeńców. Zauważają, że poprzez dziennikarzy mogą nagłośnić działania charytatywne lub przekazać tysiącom odbiorców ważne duszpastersko myśli. Bonowicz ocenił obraz księdza w polskich mediach jako płaski i jednowymiarowy. Mówił, że brakuje przedstawiania duchownych, którzy znajdują się “na pierwszej linii frontu”, organizują ważne dzieła, instytucje, cieszą się autorytetem w lokalnych społecznościach.
“Kościół otwarty” i “nowonarodzeni”
Redaktor naczelny “Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki i nawrócony muzyk rockowy Robert “Litza” Friedrich prezentowali zupełnie odmienne sposoby opowiadania o religii. Subtelny intelektualista ks. Boniecki bez zastrzeżeń wpisywał się w dyskurs o Kościele, stworzony przez media laickie. Nadużycia seksualne, zakaz stosowania środków antykoncepcyjnych oraz spektakularne przypadki porzucenia kapłaństwa - to tematy przez niego podnoszone. “Litza” koncentrował się na głoszeniu ewangelii.
- Cieszę się, że mogę strzelać z grubej armaty pod płaszczykiem muzyki dziecięcej - relacjonował doświadczenia z koncertów “Arki Noego”. Przytaczał słowa swojej chorej na raka 20-letniej córki: - Tato, to o czym śpiewałam jako mała dziewczynka: “Zaczynam nowe życie, daruję wszystkie długi” - jest prawdziwe! Mówił o zakonniku, któremu jego muzyka pomogła odkryć powołanie.
Przeniósł mnie pan w czasie
O ile Bonowicz, ks. Boniecki i Friedrich posługują się słowem, o tyle kolejny prelegent, Rafał Wieczyński, przełożył niezwykłą epokę z dziejów polskiego Kościoła na język filmu. Autor obrazu “Popiełuszko. Wolność jest w nas” prezentował kolejne etapy produkcji filmowej. Kilkuletnie zbieranie materiałów, studiowanie źródeł, spotkania ze świadkami. Świadoma decyzja, aby nie “interpretować” historii męczennika stanu wojennego, usunąć się w cień i złożyć możliwie wierną relację. W końcu strona techniczna filmu - starania, aby obraz spełniał wszystkie kryteria nowoczesnego kina i mógł przemówić do młodego odbiorcy. Wielotysięczny tłum wiernych był generowany technikami komputerowymi, podobnie przejazd czołgów ulicami Warszawy. W dyskusji z reżyserem dziennikarze opowiadali o reakcjach na film pokolenia swoich dzieci - zainteresowaniu, pytaniach, trudności w wyobrażeniu sobie historycznych realiów. Piotr Krysiak z wydawnictwa “Starpress” gratulował Wieczyńskiemu udanej rekonstrukcji epoki. - Studiowałem wówczas w Warszawie i chodziłem na msze odprawiane przez ks. Jerzego. Zrobił pan fantastyczny film, przy niektórych scenach czułem się jak przeniesiony w czasie.
Kawiarnia zamiast pochodów z lampionami
Atmosfera swobodnych rozmów, żywej wymiany poglądów, czy nawet otwartego sporu, panowała wieczorem w kawiarni domu pielgrzyma “Arka”. Trzeba przyznać, że dyskusje przy stolikach cieszyły się wśród dziennikarzy większą popularnością, niż wieczorne nabożeństwa z lampionami, czy spacery między gipsowymi świętymi.
Na hasło “Oława” wielu kolegów reagowało skojarzeniem z objawieniami na działkach, a zdarzali się i tacy, którzy, posługując się przykładem niezwykłego rozwoju Lichenia, wyrażali żal, że wizje Domańskiego nie zostały uznane za nadprzyrodzone.
Zorganizowana już po raz czwarty konferencja zyskuje na znaczeniu. Świadczy o tym rosnąca liczba uczestników, osoba moderatora: rzecznika Konferencji Episkopatu Polski ks. Józefa Klocha, jak również waga tematów. Do dzisiaj uczestnicy wspominają gorącą dyskusję o lustracji sprzed dwóch lat z udziałem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego i publicysty tygodnika “Wprost” Tomasza Terlikowskiego. Nie mniej ciekawie prezentuje się temat zaplanowany na przyszły rok: wyzwania związane z bioetyką.
Tekst i fot.: Xawery Piśniak
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze